-Kakate-san, gdzie idziesz? - zapytał Itachi.-Do domu panny młodej skonsumować związek - rzuciła przez ramię.
-A co to znaczy? - zapytał zaciekawiony Sasuke.
-Nic! - krzyknął Itachi, doganiając dziewczynę. - Kakate-san...
-Idziemy na ramen - rzuciła uspokajająco Kakate. - Sasuke-kun się należy.
Odetchnął z ulgą.
-Idziesz z nami, Itachi Nii-chan? - zapytał Sasuke.
-Właśnie, drogi bracie mojego męża? - dodała radośnie Kakate.
-Idę - odparł beznamiętnie.
Ruszyli w stronę Icharaku Ramen. Kakate nucąc coś pod nosem, przeskakiwała nad kamieniami i dziurami w drodze, a Sasuke, nadal siedzący na jej plecach, śpiewał w rytm nuconej przez Kakate melodii. Po chwili dotarli do budki. Sasuke zeskoczył z pleców Kakate i usiadł na jednym z krzeseł. Po oby jego stronach przysiedli Kakate i Itachi.
-Trzy rameny! - zawołał radośnie Sasuke.
-Ale mi uczta weselna - zaśmiała się Kakate, gdy Teuchi podał im miski zupy.
-Weselna? - zdziwił się rameniarz.
-Ano weselna, Teuchi-san - rzuciła Kakate. - Dosłownie przez kilkoma minutami wyszłam za mąż za Uchihę.
Teuchi rozszerzył oczy ze zdumienia, wodząc wzrokiem od Kakate, do Itachi'ego.
-To już? - zapytał. - I nic nam nie powiedzieliście?
-Zrobiliśmy to pod wpływem impulsu - zaczęła Kakate, przełknąwszy trochę zupy. - Itachi udzielił na ślubu. I tak oto Sasuke-kun został moim mężem!
Potargała włosy młodego Uchihy, który tylko uśmiechnął się do zaszokowanego Teuchi. Po chwili rameniarz zaśmiał się i pokiwał głową.
-Teuchi-san... - zaczął Sasuke. - A co to znaczy skonsumować związek?
Kakate wypluła swoją zupę, krztusząc się. Itachi z trudem przełknął porcję, którą akurat trzymał w ustach. Teuchi spojrzał zaszokowany na Sasuke i po chwili znów zaśmiał się, patrząc na czerwoną od wstydu Kakate.
-Myślę, że znaczy to tyle, co dobrze przeżyć ucztę weselną - zaczął powoli. - Żeby się dobrze bawić, ale nie upić i nie objeść ponad miarę. Kulturalnie i z umiarem.
Kakate zaczęła się chichotać nad swoją zupą z ramenem. Itachi rzucił jej ostrzegawcze spojrzenie. Sasuke skończył swoją zupę z zadowoloną miną. Po chwili cała trójka wyszła z budki. Przeszli razem kawałek, aż wreszcie Kakate musiała skręcić w stronę swojego domu.
-Do jutra, Sasuke-kun - szepnęła, kucając przy nim.
-Pa! - zawołał.
Ucałował ją w policzek, dotykając ustami materiału maski. Kilka sekund później Kakate ruszyła swoją drogą, podśpiewując wesoło. Itachi odprowadził ją wzrokiem, aż zniknęła za rogiem ulicy.
-Itachi Nii-chan! - usłyszał głos Sasuke. - Idziemy?
-Co? A tak, już, już... - zamruczał.
Wziął Sasuke na plecy i ruszył z nim powoli w stronę uliczki klanu Uchiha.
-Itachi Nii-chan... - zaczął Sasuke. - Lubisz Kakate-san?
-Lubię - odpowiedział machinalnie. - Co? Yyy... Znaczy się...
-Kochasz ją? - dopytywał się ze stoickim spokojem Sasuke.
-Tak! To znaczy nie! - krzyczał Itachi. - Eh... Przestań zadawać takie pytania, Sasuke-kun. Nie teraz, gubię się w swoich myślach.
-To znaczy, że ją kochasz - ucieszył się Sasuke. - Ją, a nie tą całą Hinabi!
Itachi westchnął ciężko.
-Sasuke-kun... Hinabi jest tylko moją koleżanką z ANBU - zaczął Itachi. - A Kakate... Jest po prostu znajomą. Żadnej z nich nie kocham.
-Nieprawda! - zaprzeczył Sasuke. - Kakate jest najlepszą dziewczyną na świecie! Nie może być tylko znajomą!
Itachi zaśmiał się cicho.
-Sasuke-kun... Czy ty mnie próbujesz swatać? - zapytał. - Przypominam ci, że Kakate ma już męża i jest mu bardzo wierna.
-Itachi Nii-chan! Kakate-san ma rację! - zawołał Sasuke.
-W czym? - zainteresował się.
-Czasami z ciebie kretyn... - szepnął Sasuke, zwieszając głowę.
YOU ARE READING
Hatake Kakate - Historie KatD
FanfictionSiostra Kakashi'ego, córka słynnego Kła z Konoha - Sakumo Hatake. Jej ojciec popełnił samobójstwo, gdy miała zaledwie trzy lata. Zajął się nią dziewięcioletni wówczas Kakashi. Rodzeństwo w szybkim czasie zdobyło sobie sławę doskonałych wojowników. J...