..::XVIII::.. Znalezione serce...

4.7K 351 169
                                    


Zapukał do drzwi, starając się powstrzymywać łzy, które dopiero co otarł rękawem bluzy. Po chwili drzwi otworzyły się, ukazując w nich wysokiego mężczyznę.

-Sasuke? – zapytał Kakashi. – Co tu robisz?

-Jest Nee-chan Kakate? – zapytał.

-Wejdź – powiedział. – Kakate jest na górze.

-Dziękuję, Kakashi-san – rzucił Sasuke.

Pobiegł schodami na górne piętro i znalazł pokój dziewczyny. Kakate siedziała na podłodze, poprawiając jakieś pieczecie na zwojach.

-Nee-chan! – zawołał.

-Sasuke? – zapytała.

Chłopak objął ją mocno w talii, a z jego oczu na nowo popłynęły jasne łzy.

-Sasuke-kun?… Co się stało? – zapytała przerażona dziewczyna.

-Itachi… On… – zaczął, łkając. – On się całował z Hinabi.

Kakate zamarła. Nie wiedziała czemu, ale nagle jej serce pękło na dwoje.

-Skąd wiesz? – zapytała, próbując się opanować.

-Widziałem ich razem na mieście – powiedział. – On ją całował przed sklepem jubilerskim! Kakate Nee-chan!

„Bądź silna…” – zaczęła sobie wmawiać.

-Sasuke-kun… – szepnęła. – Powinieneś się cieszyć, że Itachi znalazł sobie kogoś…

Mówiła to i czuła, jakby właśnie wbijała sobie nóż w i tak już pęknięte na dwoje serce. Mimo wszystko… kochała Itachi’ego. Mogła sobie wmawiać, że nie, mogła zmyślać, kłamać, ale przecież siebie samego nie da się okłamać, nie da się okłamać swojego serca…

-Kakate, ale ja chcę żebyś to ty z nim była! – załkał. – Nienawidzę Itachi’ego! Nienawidzę Hinabi!

-Nie mów tak – skarciła go. – Hinabi jest piękna i…

-Nie, nie! – zawołał. – Nienawidzę jej!

-Sasuke, zobaczysz, będzie dobrze – pocieszała, sama nie wiedząc, czy siebie, czy jego. – Itachi i Hinabi…

-Nie! Nie będzie dobrze! – zaprzeczył. – Ja nie chcę, żeby ona z nim była! Nie! Nie może! Nienawidzę ich oboje!

Zerwał się z podłogi i wyskoczył z pokoju. Kakate pognała za nim, ale chłopak był szybszy. Wybiegł z domu, a Kakate na domiar złego potknęła się na schodach i jak długa wylądowała na korytarzu.

-Sasuke! – zawołała. – Sasuke, zaczekaj!

Wstała z podłogi i zrobiła jeden krok, czego od razu pożałowała. Z jękiem wylądowała ponownie na podłodze.

-Kakashi! – zawołała. – Sasuke, nie idź!

Z kuchni wypadł szarowłosy i podbiegł do siostry. Odepchnęła go szybko.

-Idź za Sasuke! – poleciała. – On uciekł! Kakashi, idź za nim!

Hatake skinął głową i wyszedł z domu. Kakate wstała, tym razem ostrożniej i z trudem doszła do łazienki na parterze. Ściągnęła but i podwinęła materiał spodni. Jęknęła, widząc, co stało się z jej nogą. Skręciła ją w kostce, a noga powoli zaczynała jej puchnąć. Dziewczyna szybko nastawiła sobie staw, a jej krzyk rozniósł się po domu. Zabandażowała stopę i założyła but. Z trudem wyszła z domu, mając nadzieję, że Kakashi zatrzymał Sasuke.

Sama pobiegła do dzielnicy Uchiha. Ból rozrywał jej kostkę, nie przejmowała się tym jednak. W końcu stanęła przed odpowiednim domem. Drzwi otworzyła Mikoto.

Hatake Kakate - Historie KatD Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz