six

1.1K 280 136
                                    

Dzień trzysta siedemdziesiąty czwarty miał być wyjątkowym dniem dla Chanyeola

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Dzień trzysta siedemdziesiąty czwarty miał być wyjątkowym dniem dla Chanyeola. Tego dnia miał wreszcie uwolnić swojego pięknego chłopca. Pomóc mu, ratując go z duszących objęć chłopaka o ostrych rysach twarzy. Miał się z nim spotkać i zamknąć w swoich, zanim pocałowałby go w usta, mówiąc, że wreszcie stał się bezpieczny. I że go kochał. Bardzo, bardzo, bardzo kochał.

Chanyeol tego dnia również kupił kwiaty. Pęk nieśmiertelników, aby piękny chłopiec, trzymając je w drobnych, delikatnych i trochę sinych dłoniach, pamiętał o spotkaniu. Bardzo wyjątkowym spotkaniu wśród mokrego piasku i lodowatych morskich fal, uderzających o skały.

Jednak Chanyeol nie słyszał tego, jak chłopak o ostrych rysach twarzy zabronił pięknemu chłopcu wyjść na żadne spotkanie.

Chanyeol szedł brzegiem morza, dzierżąc za plecami bukiet pełen czerwonych róż. Nie miał na stopach ani butów, ani skarpetek, więc lodowata woda, co jakiś czas obmywała jego nogi, sprawiając, że stawały się blade, aż w końcu siwe. Siedemnastolatkowi wcale to nie przeszkadzało. Wiele razy chodził na takie spacery i zdążył się do tego przyzwyczaić.

Na jego beznamiętnej twarzy pojawił się cień uśmiechu, gdy przed sobą zobaczył znajomą sylwetkę. Lecz, kiedy zobaczył, iż była to sylwetka, której nie chciał widzieć, jego twarz stała się kamienna. Ponieważ to nie był piękny chłopiec, a chłopak o ostrych rysach twarzy. Odziany w zasuwaną bluzę z kapturem oraz potargane dżinsy.

Chanyeol zacisnął pięści, gdy ujrzał jego twarz. Chłopak o ostrych rysach twarzy miał oczy przepełnione złością oraz nienawiścią, sprawiając, że siedemnastolatek zaczął się bać. Nie tylko o swoje życie, ale również o pięknego chłopca, gdy wysoki nastolatek zaczął się do niego zbliżać, jakby chciał mu coś zrobić. Zaczął na niego krzyczeć, lecz Chanyeol nie chciał słuchać jego ostrych słów.

Siedemnastolatek odrzucił kwiaty na bok, gdy chłopak o ostrych rysach twarzy był blisko. Zbyt blisko.

Na tyle blisko, by Chanyeol zaczął panikować i rzucił się na drugiego chłopaka, lądując na nim, mając nogi po obu stronach jego ciała, a dłonie ciasno owinięte wokół jego szyi. Chłopak o ostrych rysach twarzy wił się pod Chanyeolem, próbując go odepchnąć, lecz jedynym tego efektem był jeszcze mocniejszy uścisk Chanyeola. Wbijał swoje palce w jego skórę, powodując, że twarz chłopaka robiła się czerwona, a później sina.

Aż w końcu jego ciało stało się spokojne, bezwładne. Fioletowe niczym piękne kwiaty lawendy.

Chanyeol gwałtownie odsunął się od chłopaka o ostrych rysach twarzy. Nie można było zaprzeczyć, iż był spanikowany tym, co zrobił. Złapał się za kosmyki włosów i nie wiedząc, co zrobić, chwycił nastolatka za kostki, ciągnąc go w stronę morza.

Zatapiając jego martwe ciało w wodzie.

dirty waves #chanbaekWhere stories live. Discover now