seven

1K 284 58
                                    

Baekhyun dzwonił

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Baekhyun dzwonił. Próbował dodzwonić się do swojego chłopaka już kilkadziesiąt razy, robiąc to co chwilę, bez przerwy. Jednak on nie odebrał ani razu, wpychając pięknego chłopca w wir strachu, niepokoju i falę zmartwień.

Dnia trzysta siedemdziesiątego piątego, Baekhyun pytał każdego ucznia, czy nie widzieli chłopaka o ostrych rysach twarzy, lecz nawet jego przyjaciele nie wiedzieli, co stało się z wysokim nastolatkiem. Jednak nie pytał tego dziwnego chłopaka, którego bał się bardziej, niż kogokolwiek innego.

Piękny chłopiec, wracając do domu, usłyszał głośne wycie policyjnych syren, jak i nawet pogotowia, które zobaczył niedaleko jego domu. Na wielkiej, piaszczystej plaży. Baekhyun przełknął wielką gulę śliny, która utworzyła się w jego gardle. Starł z czoła zimne krople potu i chwiejącym, niestabilnym krokiem, ruszył w tamtym kierunku.

A jedyne, na czym skupił swoją uwagę, było martwe ciało, leżące na noszach i odkrywane przez wiatr na tyle dużo, by piękny chłopiec mógł dostrzec chłopaka o ostrych rysach twarzy.

Baekhyun zakrył swoje usta dłonią, czując, jak ciągnęło go na wymioty, gdy żołądek podszedł mu do gardła, a oczy zeszkliły się, odbijając widok falującego morza. Piękny chłopiec upadł na kolana, krztusząc się własnymi łzami. Krztusząc się, jak chłopak o ostrych rysach twarzy, gdy odcięto mu dopływ powietrza.

Baekhyun nie zauważył, gdy jedyne, co pozostało na plaży, to szumiąca woda oraz mokry piach.

Był wieczór, tego samego dnia, gdy piękny chłopiec zdjął z siebie obuwie, spodnie oraz bluzkę, zostając jedynie w cienkiej bieliźnie. Jego bose stopy oblewała lodowata woda, gdy skostniałymi palcami poruszał w górę i w dół. Jego włosy zmoczone przez ulewę, były rozwiewane przez bardzo silny wiatr, a fale niczym spragnione, rwały się w kierunku brzegu.

Pierwszy krok, drugi, trzeci. Baekhyun był coraz głębiej, gdy z założonymi rękoma na piersi, trząsł się z zimna, wchodząc coraz głębiej. Czwarty krok, gdy woda sięgała mu do pasa, a wielka fala wrzuciła go pod wodę, a piękny chłopiec już wiedział, iż nie było powrotu.

Ponieważ wszedł na pełne morze, ze świadomością, że nie potrafił pływać.

dirty waves #chanbaekWhere stories live. Discover now