Apokalipsa cz.1

558 30 11
                                    


Dziesięć lat temu, rozpętało się coś co ludzie nazywali trzecią wojną światową...

Ja jednak nazywam to apokalipsą...

Od dawna podejrzewaliśmy że Rosja ma w stosunku do nas jakieś plany...

I te plany na pewno nie były dobre...

Wykorzystywaliśmy Łotwę i Estonię jako szpiegów. Ale do tej pory nie udało im się dowiedzieć niczego, co ewentualnie mogłoby nam pomóc w rozkminieniu co Rosja planuje. Nigdy nie rozumiałem jego nieustającego pragnienia władzy i zdobywania nowych terytoriów.Szczerze mówiąc trochę mnie to przerażało. Jak można być tak nienormalnym? Posiadać już taką władzę, ziemię i respekt na całym świecie i chcieć ciągle więcej i więcej. Nie znam jego motywów, ani co w danej chwili myśli, ale wiem że nie poddam się tak łatwo! Do tej pory udawało nam się wychodzić z każdej trudnej sytuacji...

W tej wojnie utworzyły się dwie strony, Rosja który chcę mieć cały świat dla siebie, oraz jego siostrzyczki Białoruś i Ukraina które bez względu na wszystko podążają ślepo za swoim przebrzydłym bratem. Po drugiej stronie, walczył praktycznie cały świat. Jest nas tak wielu, i ciągle nie możemy przezwyciężyć siły zaślepionego rządzą rodzeństwa.

Pewnego ranka, dokładnie 16 Stycznia 2032r. Wcześnie rano wszystkich obudził krzyk.

-Wstawajcie wszyscy! Rosja zamierza ponownie zaatakować!- To krzyczał Anglia, który poszedł na przeszpiegi do obozu Rosji. Wszystkie kraje od razu wybiegły z namiotów i otoczyli zdyszanego Arthura ciasnym kołem. Przepchałem się przed koło,podszedłem do Anglika i zapytałem.

-Co się stało? Co usłyszałeś?- -Polsko...To straszne!Usłyszałem że Rosja zamierza ponownie zaatakować! Już dzisiaj!-Wydyszał zaaferowany Arthur.

Zaległa cisza...

Nikt nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszeli.

-Jesteś pewien?- Jako pierwszy otrząsną się Ameryka.

-Absolutnie pewny! - odparł Brytyjczyk.

-My nie jesteśmy nawet w połowie gotowi! Nie mamy szans!- Odezwał się Litwa – Do tej pory udawało nam się pokonać Rosję ale to było raz na jakiś czas, a teraz jesteśmy kompletnie nieprzygotowani!- -Liciu, spokojnie! Coś wymyślimy! Musimy zachować spokój! W przeciwnym razie nie wymyślimy nic!- Odezwałem się, chcąc zmobilizować wszystkich do działania.

-Polska ma rację, nie możemy panikować!- Z tłumu wyłonił się głos Niemców. Blondyn przepchną się w środek koła zebranych z zaczął mówić.

-Najpierw musimy się zająć najprostszymi sprawami, takimi jak sprawdzanie czy broń jest sprawna i czy wystarczy jej dla nas wszystkich. Musimy przygotować plan bitewny który będzie zawierał wszystkie możliwe opcje ataku i obrony. I na koniec trzeba będzie zaopatrzyć żołnierzy w potrzebny ekwipunek!- tutaj zrobił krótką przerwę i mówił dalej- A więc, Szwajcaria, Hiszpania, Włochy Południowe i Prusy! Wy zajmiecie się przeglądaniem broni! Ja,Polska, Litwa, Anglia i Ameryka, będziemy obmyślać plan bitewny!

Włochy Północne, Austria, Łotwa i Estonia będą przeglądali ekwipunek dla żołnierzy! Cała reszta zaś będzie roznosiła ekwipunek i broń żołnierzom! Czy to jasne?!- -Tak jest!- odpowiedziały państwa i rozeszły się do swoich grup by wykonać powierzone im zadania. -Wow, nie wiedziałem że masz takie zafeliste zdolności przywódcze!- pochwaliłem Niemca lekko zaskoczony. -No cóż, lata praktyki.- odpowiedział zdziwiony pochwałą Niemcy.- Ale teraz,mamy ważniejsze zajęcia niż zastanawianie się nad tym. Chodźmy!-


ApokalipsaWaar verhalen tot leven komen. Ontdek het nu