4. Nocne rozmowy

1.5K 230 199
                                    


Baekhyun wyobrażał sobie rzeczy inaczej.

Wszystko szło źle.

Wpierw SM. Oczekiwanie powolnie go zabijało, ci dranie nadal nie oddzwaniali i, pomimo jego sztucznych uśmiechów i radosnego zachowania, udało mu się przekonać Luhana, że wszystko jest ok, że jest tylko trochę zmęczony swoją pracą i totalnie nie zdesperowany na odpowiedź, i totalnie nie przeszkadzały mi szalone pomysły Chanyeola na znajomość.

-Stary, jesteś pewien, że nie jest gwałcicielem czy coś?- Spytał Luhan dzień później, poprawiając swoją ohydną czapkę McDonald's podczas brania trzech pudełek z big mac'ami. (Miał nieodpalonego papierosa pomiedzy ustami, ponieważ 'dziewczyny myślą, że to sexy", a ich szef, Kim Minseok, zawsze obserwował go ze wstrętem, jednak z nieznanego powodu, nigdy nie powiedział mi, że palenie jest zabronione. "Nawet nie lubisz pochw, Luhan," Baekhyun zawsze odpowiadał. "Zaaaamkniiij się, to nie prawda.")

Baekhyun, który miał na sobie to samo ubranie, zesztywniał przed wystawą Happy Meal. Boże, nienawidził tej pracy. - Luhan, błagam. Jeśli byłby, nie przegapiłby okazji, żeby mnie spotkać i zgwałcić wtedy.

O wilku mowa, był szczerze zaskoczony, kiedy znalazł siłę, aby zadzwonić do Chanyeola po tym co się stało. Także nie spodziewał się, że ten odbierze.

Ale, chwila. To nie zmieniło faktu, że Baekhyun czuł się jak gówno. Nadal był odrzucony, dwa razy, przez durnia z ogromnymi uszami i firmę jego marzeń, i miks tych dwóch był dość okrutnym uczuciem. Jeśli kiedykolwiek czuł się gorzej niż teraz, najwyraźniej tego nie pamiętał. Ostatnimi czasy, był bardzo zajęty byciem nieszczęśliwym.

Kiedy Luhan poszedł wypalić kolejnego papierosa, ten spojrzał na tłum czekający na zjedzenie śmieciowego żarcia, po czym wrócił na swoje miejsce.

Wyprostował swoje delikatne palce na kasie fiskalnej i uśmiechnął szeroko do młodej dziewczyny stojącej naprzeciw, przyjmując jej zamówienie z udawanym entuzjazmem. Jej włosy były tłuste. Ohydnie się garbiła i najwyraźniej miała ciężki przypadek problemu z obgryzaniem paznokci.

-Smacznego!-Radośnie zawołał, kiedy zamówienie było gotowe, wręczając je jej.

Ukazała aparat na zęby w lekkim uśmiechu, zabrała szybko swoją paczkę i praktycznie uciekła od jego.

-Wygląda na to, że onieśmielasz tłustawe nastolatki, łamaczu serc.- wyszeptał głos za nim.

-Masz rację,- odpowiedział, kiedy Tao pojawił się przy kasie obok jego, i westchnął. - Praktycznie odstraszam wszystkich, tak myślę.

Odebrał kolejne zamówienie od przesłodzonej pary i przełknął sucho ślinę, sięgając do dystrybutora napojów.

-Wow, bycie wystawionym przez jakiegoś idiotę nie znaczy, że nikt ciebie nie chce, stary.-opalony chłopak powiedział, kiedy wrócił.

-Faktem jest, że życie pokazuje mi coś kompletnie odwrotnego codziennie, Tao.

-Przestań zachowywać się jak skazany mężczyzna, Byun. Nadal jesteś atrakcyjny i nadal potrafisz śpiewać, i to jest twój prawdziwy cel w życiu, prawda? Dzielić się tym, co tworzysz i być cudownym. Mogło być gorzej.

Baekhyun uniósł brew. Od kiedy Tao był zainteresowany kimkolwiek poza sobą?

-Mówię ci to, tępy łbie,- kontynuował. - bo, pieprzony Sehun, na przykład, ma naprawdę wielkie pory i słoń mu nadepnął na ucho, więc przestań narzekać. A tak poza tym, jaka jest marka twojego kremu BB?

Senza Volto [TŁUMACZENIE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz