Kiedy dowiadują się o pierwszym chłopaku swojej córki

4K 156 52
                                    

SEOKJIN

-Poczekaj, poczekaj! Nie pozwolę, aby ten kawałek czekolady na Twoim palcu miał się zmarnować - Seokjin chwycił delikatnie Twoją dłoń nakierowując Twój palec wskazujący w kierunku jego ust po czym bez wahania zlizał sporą ilość czekolady z opuszka, którą polewałaś deser. Patrzyłaś na niego rozmarzonym wzrokiem, mając lekko otwartą buzię, jednocześnie uśmiechając się uwodzicielsko w stronę swojego najdroższego. Seokjin zlizując całą czekoladę z Twojego palca patrzył wprost na Ciebie z ogniem w oczach, który doskonale wiedziałaś co oznaczał. Zanurzając się w jego spojrzeniu nawet nie wiedziałaś kiedy i jak chłopak przyciągnął Cię do siebie łapiąc Cię w pasie, zaciskając pięści na Twojej mocno purpurowej bluzce, pod którą prześwitywała biała bluzeczka na ramiączkach. Wzrokiem zeszłaś w dół przyglądając się ustom Seokjin'a, na których pozostał kawałek roztopionej czekolady i nie wiedząc kiedy i jak Twoje usta zetknęły się z jego mogąc posmakować nie tylko samej słodyczy jaką była czekolada, ale jego ciepłych warg, które były lepsze od wszystkich słodyczy na świecie.

-Ten kawałek także nie mógł pójść na zmarnowanie - wyznałaś zaczynając potykać się o nogi swojego ukochanego, który robił dokładnie to samo. Chłopak otulił Cię całym sobą próbując unieść Twoją bluzkę do góry i kiedy połowa Twoich pleców została odkryta, do kuchni wparowała Wasza córka, która z początku Was nie zauważyła, ale Wy zauważyliście ją w porę się poprawiając - Skarbie, nie wchodź nigdy migiem do kuchni. Podłoga jest śliska, zrobisz sobie krzywdę - wyznałaś próbując zagrać tak jakby nic się nie wydarzyło, wracając do robienia deseru wraz z Seokjin'em.


-Córciu... a co Ty właściwie robisz? - zapytał Seokjin widząc jak Wasza córka wyjmuje różnego rodzaju przekąski z szafki, którymi mogłyby spokojnie najeść się trzy osoby - niedługo będzie kolacja i-

-Tak wiem tato. To jest na później, poza tym my zjemy u mnie dzisiaj - i tak szybko jak Wasze dziecko wleciało do kuchni tak równie szybko wybiegła biegnąc po schodach do swojego pokoju.


-Y/N, dlaczego ona powiedziała ''my''?


-Um... jakby Ci to powiedzieć... nie jest tam sama. Od trzech godzin siedzi ze swoim chłopakiem, którego przyprowadziła dzisiaj - Seokjin zmienił uroczy wyraz twarzy w nieco poważniejszy, widząc jak włącza mu się radar nadopiekuńczego ojca.


-Jest z chłopakiem? Sama w pokoju? - Seokjin odstawił opakowanie pianek, które trzymał w dłoni chcąc udać się do jej pokoju, lecz Ty chwyciłaś go za jego koszulę chwytając chłopaka w pasie, próbując mu to wytłumaczyć.


-Seokjin poczekaj. Wiem, że ta myśl Cię przeraża, mnie też, ale... może powinniśmy mieć nieco więcej zaufania do swojej córki?


-Niby tak, ale... ma dopiero 14 lat. Nie jest za młoda na chłopaka?


-Masz rację i popieram Twoje zdanie, ale... to jej pierwsza miłość i czas pokaże czy będą ze sobą długo czy nie. Naprawdę musimy jej zaufać. Wychowaliśmy ją na tyle na ile potrafiliśmy i wie co jest dobre i złe i czego nie wolno robić, a co wolno. Martwisz się o nią i to widzę, ale... poznajmy najpierw tego jej chłopaka i pokaż córce, że jej ufasz, ale spróbuj delikatnie oznajmić, aby nie nadszarpnęła tego zaufania - oznajmiłaś gładząc policzek swojego ukochanego, który westchnął wiedząc, że na ten moment miałaś rację i nie mógł zrobić nic innego jak zaufać swojej córce, o którą jednak nie mógł przestać się martwić. 

YOONGI

-Dzień dobry śpiochu - powiedziałaś w stronę swojego ukochanego, który z jednym otwartym okiem wszedł do salonu, w którym robiłaś porządki. Chłopak był tak zaspany, że jego jedyną odpowiedzą było machnięcie ręką w Twoją stronę idąc przed siebie z pół przymkniętymi oczami, których nawet nie chciało mu się otworzyć. Szedł z ledwością i wielkim leniem, który najprawdopodobniej siedział na jego plecach i obijał się o każdy mebel, który był obok niego lub przed nim nie mając o tym świadomości - Hej, powiedziałam do Ciebie dzień dobry śpiochu... - wyznałaś ze skwaszoną miną nie będąc zadowoloną z tego, ze Twój ukochany był w stanie jedynie pomachać w Twoją stronę jak do bliskiej koleżanki, z którą widuje się od czasu do czasu.

Reakcje BTSWhere stories live. Discover now