To od razu było wiadome, że obudzicie się z bólem głowy i zanikiem pamięci. Gdy się obudziłaś obok ciebie spał twój brat. Nie pamiętasz jak się tu znalazłaś ale pamiętasz tylko jak byłaś goniona i ktoś cię uratował. Dalej jednak pustka. Nie przejełaś się nią i powoli wstałaś. W kuchni siedział Yaku.
- Cześć pijaku. - zaśmiał się i upił łyk herbaty.
Mruknęłaś w odpowiedzi i szukałaś tabletek na ból głowy, którymi dostałaś w nią. Yaku zaśmiał się i pomógł ci doprowadzić do porządku. Powoli i reszta niepełnoletnich imprezowiczów powstawała.
*
Czekaliśc zmęczeni na pociąg. Opierałaś się o brata, który również jedzie ale w innym kierunku. Z jednej strony bardzo się cieszyłaś z jego jako takiego powrotu. Jednak szybko musieliście się rozstać.
- Odwiedź mnie czasem. - powiedziałaś wpatrując się w puste tory.
- Z chęcią. Wiem gdzie mieszkasz. Gadałem o tym z ojcem.
Wtuliłaś się w brata. Nagle coś ci się przypominało. Wyciągnęłaś telefon i wysłałaś pewne zdjęcie twojego kuzyna z jego prawie przyszłym chłopakiem. Byłaś dumna z siebie za to zdjęcię. Wyszło idealnie. Teraz tylko czekałaś na reakcjie. Siedzieli obok was więc z łatwością wszytko słyszałaś.
- Bokuto-san strasznie się czerwienisz. Co do ciebie przyszło?
- N-nic Akaaahi...AKAASHI!!!
Zapadła cisza. Spojrzałaś na dwójkę sów. Akaashi wpatrywał się w ekran telefonu. Miał ledwo widoczne rumieńce ale jego mina pozostawała bez zmian. Bokuto natomiast był cały czerwony i chyba wstrzymał oddech. Tak to dla ciebie wyglądało. Byłaś ciekawa reakcji przyjaciela.
- Ładnie wyszliśmy. - skomentował a tobie wyszły oczy z orbit. A potem z uśmiechem rozdziawiłaś usta. Keiji pocałował twojego kuzyna w policzek. - Kocham cię Bokuto-san.
Miałaś wrażenie, że Kōtarō paruje z zachwytu. Bardziej czerwonego go jeszcze nie widziałaś. Szczęśliwa ujrzałaś nadjeżdżający pociąg.
*
Po ostatnich wydarzeniach minął tydzień. Cieszyło cię to, że Suzue ma zajęcia dodatkowe gdy Kuroo ma treningi. W końcu jesteś ich menadżerką. Wspierałaś całą drużynę a Kuroo wytłumaczył czemu się tak zachowywał wcześniej. Każdy teraz nie spuszcza cię z oka w razie wypadku. Sam Tetsu ma zamiar w ten piątek skończyć z tym chorym teatrzykiem. Nekomata ma zamiar zgłosić z Kuroo policji zaistniałą sytuację.
Dziś natomiast czekaliście na nowego zawodnika Nekomy. Podobno miał korzenie Rosyjskie. Byłaś ciekawa jak wygląda i jaki jest.
W końcu po dłuższym czekaniu na niego do sali wszedł wielki srebnowłosy chłopak. Był wyższy od Kuroo co nieźle cię zdziwiło. Jego oczy były zielone i przypominały kocie.
- Wreszcie...nie spóźniaj się już nigdy więcej. - powiedział zirytowany Nekomata. Wpatrywałaś się w nowego zawodnika. Był zbyt wysoki co troszkę cię przerażało.
Do sali gimnastycznej weszła dyrektorka i poprosiła do siebie trenerów. I teraz to ty dziś zarządzałaś rozgrzewką.
- Dobra. Najpierw dziesięć kułek wokoło i standardowe cwiczenia czyli dobijanie, serwowanie, skoki i bloki i nasz nowy przyjaciel pokaże przy okazji na co go stać. Zaczynajcie.
YOU ARE READING
Kot // Kuroo x Reader ✔
FanfictionTypowe opowieści z życia Reader Nigdy nie pisałam czegoś z Reader...ale przyznam, że lubie takie książeczki ^^ Dlatego daje wam do spróbowania czegoś z mojej nowej kolekcji Bierzcie i jedzcie z tego wszyscy ciekawi bowiem to jest opowiadanie moje no...