Wszystko się może zdarzyć (Midorima x Takao)

589 31 2
                                    


Może kiedyś zacznie wierzyć w horoskopy? Kto wie, czas pokaże.

Ale Takao na pewno nie będzie już wątpić w ludowe mądrości. Jak ta, że mniej wiesz, lepiej śpisz.

I żeby nie wtykać nosa w nie swoje sprawy.

I nie będzie też ruszał cudzej własności. Nawet rzeczy Midorimy.

xxx

Co też go skusiło, żeby przeglądać telefon Shintarou?

Urządzenie leżało na ławce, pozbawione opieki, włączone - i Kazunari nie mógł się nie uśmiechnąć pod nosem.

Ha, przegryw.

Naciskając odpowiedni guzik, patrząc, jak ekran jaśnieje – serce miał jeszcze lekkie, bawiło go to.

Poczuł się nieco zaniepokojony, gdy przeczytał coś na temat charakterystyki związków seksualnych między grupami krwi.

Rodziło się w nim jakieś niejasne przeczucie, iż jego chłopak nie wstawił tam danych postaci z ulubionej dramy ni czegoś takiego.

Już nawet bez sprawdzania, że pod nagłówkiem „grupa krwi twojej drugiej połówki" widnieje jego zero, poczuł się... Nie umiał nawet określić, jak się poczuł. Ale z ciekawości czy ostrożności czuł przymus, ażeby doczytać, co zawiera opis ich związku.

A Midorima musiał wziąć i raptem wrócić z toalety, cholera...

xxx

- Jak ty możesz czytać te bzdury? – parsknął Takao. – Nasza noc była lepsza, niż to prorokowali w tych żałosnych opisach.

Zastanawiał się, czy Shintarou ma mu za złe „bzdury", czy nie podziela jego opinii na temat drugiego zagadnienia, że patrzy takim złym okiem.

Wolał być optymistą oraz wierzyć w to pierwsze. Zdecydowanie.

A/N

Pierwsza MidoTaka w życiu. Bo kiedyś trzeba spróbować. 

jeden strzał zmienia wszystko || Kuroko no Basket √Where stories live. Discover now