Od jakiś 2 godziny po prostu w ciszy leżymy na ziemi patrząc w gwiazdy, normalnie by mi to przeszkadzało, ale ta cisza akurat jest przyjemna, więc nie mogę narzekać.
-Jak znalazłaś to miejsce? - pyta po dłuższej chwili.
-Kiedyś szukałam spokojnego miejsca na zebranie myśli i tak jakoś wyszło, że wylądowałam tutaj.
-Dlaczego mnie tu zabrałaś? - dodaje.
-Zadajesz dużo pytań wiesz? - odpowiadam.
-Przepraszam... - mówi patrząc na mnie.
-Żartuję tylko, nie przeszkadza mi to, a zabrałam cię tutaj, bo miałam nadzieję, że ci się spodoba.
-I nie myliłaś się, tu jest niesamowicie.
-Wiesz... - zaczęłam - z chęcią zostałabym tu z Tobą dłużej, ale robi się zimno i nie chcę później żebyś była chora lub aby twoja mama mnie zabiła. - żartuję przy ostatnim zdaniu.
-Która jest wogóle godzina? - pyta, kiedy kierujemy się w stronę samochodu.
-Na pewno chcesz wiedzieć? - tylko kiwa głową.
-9 -pokazuję na zegarek.
-No cóż jedno jest pewne... do domu to ja się raczej dzisiaj już nie dostanę. - mówi.
-Dlaczego?
-Po pierwsze nie mam kluczy, a po drugie mama z Sofii wyjechały do babci, a oknem nie będę wchodzić.
-To dlaczego nie wziąłaś kluczy?
-Myślałam, że wyrobię się przed 5. - zaśmiała się.
-Okey, racja to moja wina, dlatego możesz dzisiaj zostać u mnie, bo na ulicy albo raczej przed drzwiami nie pozwolę ci spać.
-Nie musisz poradzę sobie.
-Czyżby? - Patrzę na nią pytająco, na co tylko przewraca oczami co oznacza, że wygrałam.
***
Droga powrotna mija nam spokojnie, pewnie dlatego, że Camila zasnęła.
Delikatnie potrząsam ramieniem dziewczyny, kiedy stoimy pod moim domem.
-Co? - Pyta zaspanym głosem, na co nie mogę pohamować uśmiechu, czy ona naprawdę nawet teraz musi być urocza?
-Jesteśmy, możesz wysiąść samodzielnie chyba, że mam cię nieść. - żartuję kolejny raz.
Na szczęście godzi się sama wyjść. Po wejściu do mieszkania, pokazuję jej gdzie jest pokój gościnny, do którego właśnie się kierujemy.
-Poczekaj chwilę, dam ci jakieś rzeczy na przebranie, bo w tym ci raczej będzie nie wygodnie spać.
Po paru minutach dziewczyna jest już przebrana w czarny dres i moją koszulkę z 1975, która na nią jest trochę za duża.
Po wszystkim co miałam zrobić, sama kieruję się do łazienki, w której biorę szybki prysznic, aby następnie położyć się w swoim kochanym łóżku udając się do krainy Morfeusza....
CZYTASZ
Write On Me ✰CAMREN ✬FIFTH HARMONY ➳ ZAKOŃCZONE
FanfictionJedna wiadomości, może zmienić całe twoje życie o 180°.Pytanie tylko, czy na to pozwolisz? Część 1 ✰ LJ96 znamy się? Deyonce Nie, ale możemy się poznać Część 2 ♣ -Wiem, że wcześniej mówiłam, że to będzie pestka, ale teraz... Teraz to... - zaczyna...