Rozmowa w pokoju ~●~

14.4K 494 44
                                    

Po kilkunastu godzinach lotu byliśmy na miejscu. Staliśmy przed ogromnym biało-żółto-brązowym budynkiem. Był otoczony drzewami, a może nawet i lasem, wszędzie do okoła było można zauważyć jakieś atrakcje np. Ogromne boisko do grania w piłkę nożną, a nie opodal teren do grania w siatkę. Także centralnie przed nami była huśtawka, i rowerki. Niespodziewanie obok nas pojawiła się starsza kobieta.

- Dzień dobry moi drodzy, nazywam się Marianna Kudzik, jestem dyrektorką tej o to szkoły. Czekaliśmy na was. - Oznajmiła, prowadząc nas do szkoły. My tylko jak to przystało na grzecznych uczniów odpowiedzieliśmy ,,dzień dobry,,. Po chwili Pani dyrktor zawołała siwo-włosego chłopaka, który miał może z 17/18 lat (Zdjęcie chłopaka u góry).

- Nikodemie, zaprowadź nowych uczniów do ich pokojów, i oprowadź ich po szkole. - Powiedziała spokojnym tonem, znikając w głebi korytarzu.

- Cześć, jak już słyszeliście nazywam się Nikodem. - Odrzekł, prowadząc nas schodami w górę. - A wy jak macie na imię? - Zapytał, zaraz każdy mu odpowiedział, przy czym najdłużej przyglądał się mi. - No to tak dziewczyny wy będziecie miały razem dwuosobowy pokój tutaj. - Wzkazał na drzwi. - A chłopaki na przeciwko was. - Mruknął jeszcze, że za dwie godziny podwieczorek i odszedł.

- Nie sądzisz Nika że ten gościu jest jakiś dziwny? - Powiedziałam, otwierając drzwi kluczem.

- No i na dodatek siwe piękne włosy. - Rozkojarzyła się kładąc na łóżko. Pokój był dosyć duży, jak na dwie osoby, na lewym rogu stała ogromna szafa zrobiona z drewna z lustrami a obok biurko na którym leżały książki i jakieś przyrządy, przy łóżkach stały szafki nocne z jakimiś czarno-białymi lampkami i woda. Na środku podłogi leżał ogromny dywan w brązowo-czarne kolory. Kiedy otworzyłam drzwi do łazienki zobaczyłam taki sam wystrój kolorystyczny czyli biały, czarny i brązowy. Oprócz tego miałyśmy ogromny balkon, z którego były przepiękne widoki.

- Jest przepięknie. - Szepnęłam, idąc w ślady Niki, kładąc się na łóżko, lecz przypomniałam sobie o Kubie. Nie dość że cały czas myślałam o nim w samolocie, to jeszcze i teraz. Czemu on mi tak namieszał w głowie, może tego nie pokazuję, ale tęsknię za nim....

- Wera. - Zaczeła Nika. - Co czujesz teraz w stosunku do Kuby? - O wilku mowa, pomyślałam w myślach.

- Sama nie wiem, nienawidzę go za to co mi zrobił, a jednocześnie coś do niego czuję. I nie wiem czy dobrze zrobiłam tu przyjerzdzając. - Odparłam, zgodnie z prawdą, gdyż kłamiąc niczego nie osiągnę.

- Powiem ci taką jedną rzecz, nie żałuj rzeczy których zrobiłaś, żałuj rzeczy kórych nie zrobiłaś. - Uśmiechnęłam się wstając i mnie przytulając.

- Może masz rację. - Uśmiechnęłam się blado.

- Oczywiście że mam rację, poznasz innego chłopaka. Widzisz czas tak szybko mija że za pół godziny podwieczorek.

- Może już go dawno poznałam. - Mruknęłam, myśląc o Tomku.

- Kogo? - Spojrzała na mnie z zaciekawieniem.

- Tomka. - Ona tylko radośnie się uśmiechneła, kierując się w stronę dzwi.

- A co sądzisz o Nikodemie? - Zapytała.

- Hym, no nie powiem, jest przystojny jeszcze te siwe włosy, IDEAŁ. - Wychodzac z pokoju wpadła prosto na Nikodemka, o którym przed chwilą gadałyśmy. - Ten tylko spojrzał na nas.

- Nie podsłuchiwałem!.- Krzyknął, unosząc ręce do góry, a my tylko się zaśmiałyśmy. - Szedłem po was i chłopaków, zaprowadzić do jadalni.

●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●●
Jak się podoba moje kochane cukiereczki? Pozdrawiam wszystkich i będzie miło jeśli zostawicie po sobie jakiś ślad❤❤😍😘

'' Kumpel mojego brata '' ✔(KOREKTA)Where stories live. Discover now