Sweet Illusion (11)

4.3K 313 93
                                    

Camila's POV

- Co ty tu robisz?

Ja chyba wariuję. Zamrugałam kilka razy, próbując zobaczyć kogoś innego, ale to była ona. Lauren stała przed moimi drzwiami z ręką opartą o futrynę. Miała na sobie inną sukienkę, niż tę, w którą ubrana była dzisiejszego wieczoru. Teraz była ona niebieska, a okrywał ją czarny, rozpięty płaszcz, tworzący szczelinę. Jej włosy były wciąż rozpuszczone, rozczochrane i cholernie seksowne. Wpatrywałam się w nią długie minuty. Nie wyglądała normalnie. Może była pijana? To było jedyne wytłumaczenie.

- Ma'am, co robisz w moim domu? - zapytałam.

- Co ja tu robię? Przyszłam po wyjaśnienia, Camila. A może powinnam powiedzieć Karla.

W momencie, gdy usłyszałam to imię, opuszczające jej usta, poczułam jakby krew w całym moim ciele przestała płynąć. Kiedy znowu zaczęła przepływać przez moje żyły, serce uderzało tak szybko, że mogłam usłyszeć jego bicie w swoich uszach. Poczułam, jak moje ciało się poci, a głos znika. Dowiedziała się. Ale jedno pytanie: Jak?

- Jak się...

- To, w jaki sposób się dowiedziałam, nie jest ważne! - była porywacza i twarda. - Myślałaś, że możesz mnie oszukać?

Blask w oczach Lauren był inny. Czarny i dziki. Wolnymi krokami zbliżyła się do mnie, przez co zaczęłam być uwięziona pomiędzy nią, a drzwiami. Zrobiłam kilka kroków w tył, aż dotknęłam plecami drzwi.

- Nie chciałam tego, Lauren.

- Fajne to było? Bawienie się mną w ten sposób?

Nie wiedziałam, co czułam w tej chwili. Lauren stała naprzeciwko mnie z diabelskim uśmiechem, grając w grę, której nie znałam. Czego ona ode mnie chciała?

- Nie chciałam tego. To się po prostu... wydarzyło...

- Po prostu się wydarzyło... - powtórzyła.

Nic nie mówiła, gdy się we mnie wpatrywała.

- Nie powinnaś tego robić, Cabello, nie powinnaś. - mówiła.

Czułam, jak moje serce chce wyskoczyć z klatki piersiowej, tak mocno biło. Dokładnie w tym momencie byłam przyszpilona do drzwi, przez kobietę, której spojrzenie było niszczycielskie. Mimika jej twarzy była mieszanką złości, nienawiści, pożądania i pobudzenia. Czy to możliwe, by napięcie, które odczuwałam, pociągało ją?

- Tak bardzo mi przykro... - wyszeptałam.

- Nie przepraszaj. Nie ubolewaj, jak tchórz. - jej głos był nieprzyjemny. - Mam zamiar nauczyć cię nieokłamywania mnie.

Lauren spokojnie przeniosła swoje dłonie do moich włosów, zakładając kilka pasm do tyłu, odsłaniając tym moje ramiona. Pieściła skórę, sunąc w górę szyi, dopóki nie dotarła do mojej twarzy. Wpatrywała się w moje oczy, które wołały o pomoc. Uśmiechnęła się.

- Lauren... - wyszeptałam.

- Ciii. - przyłożyła jeden palec do moich ust. - Zamknij się. Naprawdę myślałaś, że możesz ze mną pogrywać i po prostu odejść, Cabello? Nie znasz mnie dobrze. - mówiła tak blisko mnie, że mogłam poczuć jej oddech na swojej twarzy. Pachniała whisky.

Przełknęłam ślinę, gdy jej ręce wylądowały na mojej talii, ściskając ją, jak chciała.

- Przepraszam...

Nie było żadnego przebaczenia. Teraz pożerała mnie wzrokiem, czekając na właściwy moment, by zaatakować mnie, jak wściekły kot.

- Nie wybaczam z łatwością! Nauczę cię, że ze mną się nie pogrywa, Camila.

The Stripper (Camren)Where stories live. Discover now