Unexpected Arrival (15)

4.4K 291 38
                                    

Camila's POV

Miami, Floryda - 01:58 AM

Udałam się do swojej garderoby, nie wierząc w to, co się właśnie wydarzyło. Byłam pełna zachwytu. Lauren Jauregui sprawiła, że byłam jej, a dla mnie to w porządku, choć na pewno wszystko się bardziej skomplikowało. Jeśli zostawienie Lauren było dla mnie wcześniej ciężkim zadaniem, to teraz jest to praktycznie niemożliwe.

Coś ty zrobiła, Camila?! - pomyślałam.

Potrząsnęłam głową, podczas gdy ubierałam swoje ubrania. Kiedy spojrzałam w lustro, mogłam zobaczyć kilka malinek na ciele. Lauren zostawiła czerwonawe ślady wokoło mojej szyi i blisko biustu. Suka.

Gdy skończyłam się ubierać, rozejrzałam się dookoła klubu i na szczęście nie było już po niej śladu. Lauren widziała, że nie chcę widzieć jej z nikim innym, a ona jest mi posłuszna.

Wyszłam przez tylne drzwi, by nikt mnie nie zauważył. Noc była zimna, a podmuchy wiatru sprawiały, że moje ciało przechodziły dreszcze. Szybko przeszłam do najbliższej alei, kiedy zobaczyłam Lauren, gdy odjeżdżała swoim samochodem. Nie dostrzegałam nikogo wokół niej. Spełniła mój rozkaz, by nie zostawać w Imperium bez mojej obecności. To naprawdę mnie zadowoliło.

Pragnęłam zbliżyć się do niej i spędzić resztę nocy w jej ramionach, ale dzisiaj zdecydowanie przekroczyłam granice, więc nie powinnam tego kontynuować.

W dokładnie piętnaście minut weszłam do swojego apartamentu, przypuszczając, że Dinah i Ally już śpią. Dom był w nieskazitelnej ciszy. Szłam powolnymi krokami, by nie zrobić żadnego hałasu i gdy w końcu otworzyłam drzwi od mojego pokoju, ona już tam czekała. Dinah.

- Chancho, dlaczego przyjechałaś o tej godzinie? - zapytała podejrzanie.

Kobieta chodziła wokoło mnie tak, jakby mnie badała.

- Występ zakończył się dzisiaj później. - próbowałam mówić w najmniej ekscytujący sposób, na jaki mnie było stać.

Okłamywanie Dinah było praktycznie niemożliwe, przecież ta kobieta znała mnie lepiej, niż ktokolwiek inny.

- Nie okłamuj mnie, Mila. Dzisiejszy występ był grupowy. Przypuszczam, że odwlekasz imię i nazwisko.

Spojrzałam na nią, powstrzymując uśmiech. Nic jej nie umknie.

- Nie zamierzam cię okłamywać, Jane. Moje odwlekanie nazywa się Lauren Jauregui.

- Wiedziałam! Co porabiałaś z szefową? - Dinah zapytała przerażona i w tym samym czasie podekscytowana.

Usiadła na łóżku i zawołała, bym zrobiła to samo. Jej spojrzenie było zaciekawione i niespokojne. Kobieta przeniosła szklankę wody do swoich ust, pijąc ją, gdy czekała, aż coś powiem.

- Uprawiałam z nią seks.

Gdy mnie usłyszała, wypluła całą ciecz, którą piła, doprowadzając mnie tym do śmiechu.

- Ty co? - zapytała z szeroko otwartymi oczami.

Zamknęłam oczy, kładąc się obok Dinah.

- Dokładnie to, co słyszałaś. Lauren i ja uprawiałyśmy seks. I cholera, Cheechee, jest niesamowita!

- O mój Boże, postradałaś zmysły? Jesteś pijana, prawda?

Wydałam z siebie rozbawiony śmiech, kiedy próbowała powąchać mój oddech, prawdopodobnie szukając woni alkoholu.

- Nie, jestem bardzo trzeźwa. Wiem, że jest to niebezpieczne, ale Dinah, nie mogę odpuścić.

- Oczywiście, że możesz, Mila. Nie nadużyła cię, mam nadzieję.

The Stripper (Camren)Where stories live. Discover now