Kiedy Ktoś Zobaczy Was W Dwuznacznej Sytuacji Cz. 2

11.9K 518 82
                                    

Ochaco Uraraka

-(Imię)-chan, otwórz usta- powiedziała dziewczyna podczas przerwy obiadowej. Zrobiłaś to, o co prosiła, a na Twoim języku wylądował kawałek czekolady. Uśmiechnęłaś się i z wdzięcznością spożyłaś daną Ci słodycz.

-Jak słodko! - krzyknęła Mina, zacierając ręce.- Słodziutkie jesteście.

-Wiemy - Ochaco delikatnie się zaczerwieniła. Na Tobie nie robiło to już wielkiego wrażenia, odkąd brązowowłosa zaczęła na osobności wołać na Ciebie "Słodziak", czasem "cukierek". No cóż, szybko to zaakceptowałaś. Ciężko było jej w czymkolwiek odmówić.

Koniec końców, nie ma takiej chwili, która mogłaby być dla Was dwuznaczna. Staracie się pilnować z uczuciami, a resztę rzeczy, wykonujecie raczej jak przyjaciółki. To znaczy, to tak wygląda, a wiemy przecież, że jest inaczej. I to w tym dobrym sensie.

Yamada Hizashi (zapomniałam, że muszę go uzupełnić =o=)

Było popołudnie. Właśnie miałaś iść do domu, ale przypomniałaś sobie, że w pustej klasie czeka na Ciebie pewien, bardzo przystojny nauczyciel. Ostatnio mieliście dla siebie nieco mniej czasu, dlatego kiedy trochę go znalazł, od razu przeznaczył go na spotkanie z Tobą.

Otworzyłaś drzwi wyznaczonej klasy, gdzie nauczyciel już na Ciebie czekał. Właściwie... Leżenie nieruchomo na ławce z głową w dół można nazwać czekanie? No, ważne, że chociaż był. Podeszłaś do niego po cichu i zmierzwiłaś mu włosy. Nawet się nie poruszył.

-Yamada-sensei, powstań proszę, bo zaczynam się obawiać, że nie żyjesz- mruknęłaś. Mężczyzna trochę pokręcił głową, a następnie podniósł się i rozejrzał po klasie. Kiedy w końcu Cię zauważył, zaczął wpatrywać się dłuższą chwilę w Twoją osobę.

-(Imię)-chan? - spytał, na co pokiwałaś twierdząco głową.- Co ja tu robię?

-Chyba przemęczyłeś się z tymi lekcjami. Mówiłam, nie za dużo, bo nawet ty się wykończysz- podeszłaś do niego powoli i pomogłaś wstać, pozwalając oprzeć się na swoim ramieniu.- Idziemy do domu, a gdy już tam dojdziemy, przypilnuję żebyś z łóżka nie wychodził do końca dnia.

-Z tym wychodzeniem z łóżka, to jest chyba inny sposób żebym został w nim do ko... Aua- klepnęłaś go w tył głowy.

-Inny sposób mówisz? Spokojnie, mam tabletki nasenne w razie czego-uśmiechnęłaś się lekko. Miałaś otworzyć drzwi, kiedy same ustąpiły Wam drogi.

-Aizawa?- spytał Present Mic. Czarnowłosy spojrzał się na Waszą dwójkę i uniósł jedną brew.

-Nie chcę wiedzieć, a jednak zapytam, co robicie w pustej sali po godzinach?

-Aizawa, mój przyjacielu! Tak wyszło- blondyn uśmiechnął się lekko, po czym, jak gdyby nigdy nic, przeszliście koło czarnowłosego.

-Jak nic muszę przyznać, świetne  masz argumenty - pochwaliłaś go.

Shota Aizawa

-Wstawaj, spóźnisz się na lekcje. Znowu- mruknęłaś, nachylając się nad żółtym śpiworem, w pustej klasie. Nie widziałaś Shoty na długiej  przerwie obiadowej, więc poszłaś sprawdzić, cóż się z nim stało. Tak jak przypuszczałaś, zaspał.- A potem będziesz mi narzekał, że jesteś głodny.

-Jeśli teraz wstanę, to będę ci narzekał, że jestem niewyspany- wymamrotał, otwierając zamek na tyle, by wystawało mu tylko jedno oko i kawałek czoła.

-Obydwie te sytuacje są irytujące, ale z dwojga złego, wolę jak jesteś niewyspany! To już jest przynajmniej normą- odwróciłaś wzrok, spoglądając za okno. Chociaż musiałaś przyznać, że dzisiejsza, deszczowa pogoda nie sprzyjała jakiemukolwiek wysiłkowi. Czy fizycznemu czy psychicznemu.

Poczułaś, że czarnowłosy chwyta Cię za rękę. Mocno Cię pociągnął i chwilę później leżałaś przy nim, nie zdolna do ucieczki. Bądź co bądź, miał krzepę, w tych dość chudych, ramionach.

-Poleż sobie ze mną i nie wydziwiaj- warknął Ci do ucha. Przełknęłaś ślinę. W takich chwilach potrafił być straszny.

-A-ale za chwilę będzie dzwo...- nie dokończyłaś, ponieważ zadzwonił wróg każdego nastolatka, obwieszczający koniec przerwy.

Drzwi sali otworzyły się, a wpadli przez nie Kirishima i Ashido.

-D-dzisiaj remis - wydyszała różowowłosa.

-Ewentualnie- Eijiro był również zmęczony. - A gdzie (nazwisko)-san i sensei?

Na wasze nieszczęście, Mina zauważyła Was pierwsza. Nie zapytała jednak co robicie, tylko chwyciła chłopaka za kołnierz i zaczęła ciągnąć w stronę drzwi.

-Chodź, Kirishima! Zaczekamy na nich na zewnątrz.

Kiedy wyszli, odetchnęłaś, w przeciwieństwie do Aizawy. Morderczy wzrok, jaki mu posłałaś, definitywnie nie należał do tych, które można olać. Opieprzysz go jednak kiedy indziej. Na razie, musiałaś całym sercem podziękować Ashido.

Toshinori Yagi

-Faktycznie, bardzo dobra herbata- uśmiechnęłaś się, upijając łyk z niebieskiego kubka.

-Moja ulubiona - uśmiechnął się blondyn, także maczając usta w tym pysznym wywarze.

-Masz bardzo dobry gust- kulturalnie siedzieliście sobie w pokoju nauczycielskim i korzystaliście z okienka. W pewnym momencie, poczułaś jak wiruje Ci telefon.- No tak, miałam zadzwonić do Ochaco. Daj mi chwilkę.

Chciałaś szybko dopić herbatę, ale wtem obydwoje usłyszeliście głośny pisk. Talerzyki na stole podskoczyły, a Ty zasłoniłaś ucho jedną ręką. Drugą jednak nie podtrzymałaś kubka i nieco jego zawartości wylała Ci się na koszulę od mundurka. Kiedy pisk ucichł, syknęłaś z bólu. Herbatka jeszcze nie wystygła, przez co trochę bolało.

-Pewnie znowu Present Mic- mruknął Toshinori. Wstał i wyjął chusteczkę z kieszeni spodni. Zdjęłaś marynarkę i zaczęłaś wycierać koszulę. Szybko zdałaś sobie sprawę, że... No, ciecz w połączeniu z koszulą... Ech... Po prostu prześwitywał Ci stanik. Zaczerwieniłaś się i spojrzałaś na blondyna. Uparcie patrzył się w drzwi, ale na jego policzkach pojawiły się zdradliwe rumieńce. Tą niezręczną sytuację spotęgował fakt, że do środka wszedł właśnie Present Mic z popcornem w rękach.

-Chcecie trochę?- spytał, a Ty automatycznie odwróciłaś się tyłem. All Might pośpiesznie narzucił Ci na plecy swoją marynarkę, a następnie zgromił Yamade spojrzeniem. Potem poszłaś do łazienki, a Toshinori przyniósł Ci zapasową koszulę od Recorvery Girl. Do końca dnia skrupulatnie unikaliście herbaty.

A biedny Present Mic do końca swojego życia, nie wiedział, co zrobił.

Boku no Hero Academia - Scenariusze [PL]Where stories live. Discover now