Rozdział 9 - Album

208 16 48
                                    


•Bill

- Mam dla panów dwie wiadomości...

Tego było dla niego za wiele. Victor szybko podszedł by bez problemu złapać nieprzytomnego chłopaka, przed jego spotkaniem z podłogą. Nie, nie mam na myśli mojego brata. Chociaż on też powędrował ku posadzce, jednak jego z łatwością zdołał złapać lekarz. Pomogłem dziadkowi posadzić bruneta na jednym z krzeseł. A doktor posadził Willa obok. Ocknęli się dopiero po kilku minutach podczas których z twarzy Victora nie schodził złośliwy uśmieszek.

- Niech Pan spróbuję ponownie.

Lekarz spojrzał lekko zaniepokojony na siedzących na krzesłach chłopaków, po czym zaczął jeszcze raz.

- Pani Cipher kazała mi przekazać to w ten sposób. Zapewniam, że nic jej nie jest.

Dipper zażartował cicho coś o rąbniętej sadystce, ale wszystkich bardziej interesował doktor.

- T-to jakie są t-te dwie w-wiadomości?

- Po pierwsze... Gratuluję, ma Pan córkę!

Will najpierw zbladł, a potem się głupkowato uśmiechnął i jego twarz znowu przybrała kolor ścian.

- J-ja... mam córkę? A t-ta druga wiadomość?

- Cóż... ma Pan również syna. To bliźniaki.

W oczach niebiesko-włosego pojawiły się łzy, wargi mu drgały, a twarz nabrała wreszcie koloru. Konkretnie szkarłatu. Podobnie idiotyczny wyraz twarzy widziałem u siebie, kiedy na świat przyszły dziewczynki... A podobno bliźnięta wśród demonów to rzadki fenomen.

*Time Skip*
Wyjątkowo pozwolono nam wszystkim wejść do Sali. Była duża jak na fakt, że stało tu tylko jedno łóżko. Zapewne KTOŚ to im załatwił. Will siedział przy łóżku Mabel, z ich córeczką w ramionach. Mimo czekoladowych oczu ich podobieństwo było niesamowite. Lily i Willy stali spokojnie obok mnie i Victora, przyglądając się najmłodszym członkom rodziny, a Natalie i Mabel jak to one zasypywały świeżo upieczonych rodziców setkami pytań. Tyle dobrze, że robiły to szeptem.

- A jakie imiona dla nich wybraliście?

- Mabel wiedziałaś, że to będą bliźniaki?

- Macie przygotowane pokoje?

- Dziewczyny, powoli... Po kolei. Victor i Viviene, nie, tak. Jeszcze jakieś pytania?

Victor podszedł do Willa z albumem, wprawionym w białą skórę.

- Mialem rację, podobna...

- W czym miałeś rację dziadku?

Natalie, niczym ciekawski kociak zaglądała przez ramię czarnowłosego. Sam też postanowiłem podejść, spojrzeć na tajemniczy album. Całą prawą stronę zajmowało zdjęcie małego, kilkumiesięcznego dziecka. O króciutkich błękitno-różowych włosach.

- To album multiwymiarowy. Zrobiłem go kiedyś z nudów. Ta dziewczynka, to Kitsune. Córka Willa z innej rzeczywistości.

- Mogę?

Will skinął głową w kierunku białego albumu. Victor podszedł i obrócił go w ten sposób, żeby zarówno on, jak i Mabel mogli zobaczyć zdjęcie.

- Faktycznie podobna...

- Dziadku, a to zdjęcie z drugiej strony?

Starszy Demon znowu obrócił album, pokazując nam zdjęcie po lewej. Na środku stała dziewczyna wyglądająca kropka w kropkę jak Natalie, z ramionami zarzuconymi na szyję dwóch chłopaków. Wyższy z nich, z włosami wyglądającym jak nocne niebo miał na sobie skórzaną kurtkę i glany. Niższy, blondyn w żółtej bluzie uśmiechał się wesoło. Po prawej stronie zdjęcia stała Lily w błękitnej sukience, z bukietem kwiatów w rękach, na twarzy miała nieśmiały, delikatny uśmiech, ten sam który tak rzadko gościł na jej twarzy. Obok niej stał Willy w czarnym płaszczu i słuchawkach. Wyglądał młodziej niż ten stojący obok mnie. Z lewej strony... stałem ja? Z piękną dziewczyną o długich czerwonych włosach, czarnych rogach i lekkim uśmiechu. Ubrana była w czarno-czerwoną suknie z falbankami sięgającą do kolan. Wyglądała na naprawdę szczęśliwą.

- Jakie ciacho! Kto to?

Natalie wskazała na blondyna. Victor zaśmiał się i przerzucił stronę na inną fotografie, na której były tylko dziewczyny, Willy i ten chłopak.

- To „ciacho” jak go nazwałaś, to twój starszy brat Jack.

- Hahaha jak mógł ci się spodobać twój brat?

Mabel wyraźnie lubiła drażnić Nat. Ze wzajemnością co gorsza. W odpowiedzi Victor przerzucił kolejne kilka stron i ustawił się tak by tylko ona widziała zdjęcia i spłonęła rumieńcem i ucichła.

- Victor, kim była ta dziewczyna na zdjęciu?

- Lilith? W tamtym świecie była twoją żoną i matką dzieciaków.

- Chwila, ale to nie jest...

Przypomniałem sobie dziewczynę że zdjęcia. Kompletnie nie przypominała jedynej dziewczyny o takim imieniu jaką znałem.

Spokojnie, to nie nasza Lilith. To tylko zbieżność imion. Hahaha wiesz co Lucyfer by ci zrobił jakbyś spróbował ją poderwać? Ta dziewczyna to dziedziczka rodu Arkensaw

- Hmmm. Znam ród Arkensaw, są dość wpływowi, ale nie wiedziałem, że mają córkę.

- Lilith jest bardzo cicha i spokojna, nie lubi ludzi, ale to naprawdę mila dziewczyna. Mialem okazję poznać zarówno tą naszą, jak i...

Uśmiech Victora na chwilę przygasła, jakby ten zatopił się we wspomnieniach.

- Victor?

- Przepraszam. Pomyślałem, że warto było by ich odwiedzić.

Uśmiech wrócił na jego twarz, ale inny, sztuczny...
Mabel mocno złapała się mojego ramienia.

- Jakoś nie potrafię sobie wyobrazić Billa z kimś innym niż ja.

Demon w garniturze znów otworzył album tuż przed twarzą Gwiazdeczki. Ta zrobiła się jeszcze czerwieńsza i zakryła się rękami.

- Zabierz to ode mnie! Zabierz to ohydztwo! Jak wrócę do domu dam Dipperowi w ryj!

Victor pstryknął palcami i się uśmiechnął. Tym razem szczerze.

- Nie lekceważ nieskończonych możliwości innych światów! Spokojnie, usunąłem ci z pamięci wszelkie ślady TEGO...

- Ha ha ha.- W ciszy jaka nastała po jego wypowiedzi delikatny śmiech młodej matki przykuł uwagę wszystkich. Mabel nadal pół-leżała na łóżku z ich synkiem na rękach.- Cieszę się, że to wy, i nikt inny jesteście moją rodziną.

Niby nic takiego, jedno krótkie zdanie, a wystarczyło by poruszyć nas wszystkich.

- Dajmy Mabel trochę odpocząć. Chodźcie.

***************************

Witajcie moi drodzy. Wracam po długiej przerwie. Na umilenie wam pierwszych dni nowego roku szkolnego prezentuje wam ten drobny rozdział.

Jak wszyscy widzą Mabel zgadza się ze mną, że BillDip to ZŁO! A Pinecest to mniejsze zło.

Lilith pochodzi z pracy Cyfereczka, pod tytułem "Devil looking like an Angel || Billith", do której was serdecznie zapraszam. Miałem okazję przeczytać starszą, już usuniętą wersje, a ta zapowiada się jeszcze lepiej.

Osoby chcące pogadać zapraszam również na tworzony przeze mnie kanał na Discordzie, Wattpadowe Pogadanki.
https://discord.gg/nmFvxm

Miłego dnia lub nocy ★

Rodzina CipherWhere stories live. Discover now