3.

16.9K 515 68
                                    

Obudziłam się o 9.05 a śniadanie miało być o 9.45 więc miałam 40 min żeby się ogarnąć. Gdy była już 9.40 razem z katy poszłyśmy na śniadanie. Dziwne że jeszcze nie spotkałam tego chłopaka co w niego wczoraj wpadłam nie chcący ale nie obchodził mnie to zbytnio chociaż nie wiem czemu ale poczułam ból w okolicach serca,dziwne. Jako że była dziś sobota miałyśmy cały dzień dla siebie więc postanowiłyśmy o 13 pobiegać.

Gdy już byłyśmy nie daleko lasku razem się zmieniłyśmy w wilki i zaczęłyśmy biec. Była dość szybka ale nie szybsza ode mnie. Nagle byłyśmy na jakieś polanie.Była piękna.

- Lena!

- Co?

- Ja Już wracam,mam dość.

- Masz słabą kondycję jak na wilkołaka.

- To dla tego że dawno nie biegałam. Dobra ja już idę idziesz ze mną?

- Nie,idź sama. ja tu jeszcze pobędę.

- No ok. To do zobaczenia!

- Pa!

I już jej nie było. Postanowiłam się położyć na trawie było mi bardzo przyjemnie ale nagle usłyszałam pękającą gałąź więc zerwałam się na równe nogi. Nie daleko mnie przede mną stał duży wilk ze złotymi oczami nie wiem czemu ale wydawało mi się że już je kiedyś widziałam. Wilk wpatrywał mi się w oczy co też robiłam. Naglę jego oczy zrobiły się ciemno wiśniowe i już wiedziałam co to znaczy.

~MOJA!!!

W jednej sekundzie wilk przede mną ale nic nie robił. Zmienił się w człowieka a mi odebrało mowę. O BOŻE!! To jest ten chłopak na którego wpadłam.

~Kochanie przemień się,chce zobaczyć jak wyglądasz.

~Oj nie chcesz tego.

~Niby czemu? Znamy się?

~Tak i to nie wiesz jak bardzo.

~ No przemień się proszę.

~ Jesteś pewien

~ Tak!

Przyznam że w tej chwili się cykałam na maksa ale raz kozie śmierć. Przemieniłam się a chłopakowi rozszerzyły się oczy.

- To ty jesteś tą dziewczyną która wpadła na mnie.

- Tak...

W jednej chwili została przytulona a ja to odwzajemniłam. Ale nie powinnam nie znam go,nawet nie wiem jak ma na imię.

- Alex kochanie

- Co?

- Mam na imię Alex a ty królewno?

- Lena.

- Piękne imię.

- Przestań.

- Czemu

- Bo Kłamiesz.

- Nie kłamie jesteś piękna i koniec kropka

- No dobra jak tam chcesz. Idziemy już?

- Pewnie


Gdy już byliśmy pod moimi drzwiami do pokoju odezwał się Alex

- To spakuj się i bądź na dolę za 15 min.

- A....mogłabym dzisiejszą noc spędzić tu a jutro bm się przeprowadziła.

- No nie wie....nie wiem czy wytrzymam całą noc bez ciebie.

- No proszę. Tylko jedną noc

- No niech ci będzie ale jutro rano po ciebie przyjdę i pujdziemy razem na śniadanie.

- ok tylko się trochę boję

- Czego?

- Jak na to inni zareagują że jesteśmy razem.

- Nie bój się a ich miej w dupie.

- No ok

- No to do zobaczenia skarbie

- Pa

Po pożegnaniu się ze swoim mate weszłam do pokoju wzięłam szybki prysznic i poszłam spać bo byłam padnięta.

No i kolejny jest standardowo jeśli się rozdział spodobał to daj kwiazdkę i ewentualnie komentarz

Moja MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz