11.Cz.2

11.2K 364 21
                                    

Gdy się oderwaliśmy wzięłam jego rękę i szybkim krokiem poszłam z nim przed dom ( Przed domem był wielki las ). Razem z moim mate się przemieniliśmy i ja jako pierwsza zaczęłam biec a on tuż za mną. Gdy widziałam że już mnie dogania przyśpieszyłam ale widząc że to nic  nie daje zaczęłam biegnąć slalonem by go zmylić. Biegłam i biegłam gdy zaczęłam się rozglądać. Nie widziałam mojego mate co mnie zaniepokoiło. Zaczęłam biec w inną stronę gdy nagle poczułam wielki ból w łamie więc głośno zawyłam i upadłam na trawę. Popatrzyłam na moją łapę i okazało się że weszłam w pułapkę a moja łapa była cała we krwi. Słyszałam że ktoś biegnie w moją stronę i się trochę zaniepokoiłam bo nie wiedziałam kto to może być ale po chwili dobiegł mnie piękny zapach mojego mate a po chwili był już przy mnie. Przemienił się ( Był w ubraniu bo to bujda na kółkach że po przemianie jesteśmy goli ).

- Przemień się kochanie.

Tak też zrobiłam ale noga zaczęła mnie jeszcze bardziej boleć więc z moich oczu zaczęły lecieć pojedyncze łzy. Mój mate wziął mnie na ręce w stylu panny młodej. Popatrzyłam mu się w oczy które wyrażały złość,smutek,żal i przerażenie.

- Nie boli aż tak bardzo.

- Nie kłam. 

- Nie kłamie.

- To czemu masz łzy na policzkach?

-.......

- Tak myślałem.....Przepraszam.

- Ty? Za co?

- To przeze mnie.

- Co ty gadasz?

- Gdybym cię nie spuścił z oka nie wydażyło by się nic a ty nie płakałabyś przeze mnie.

- To nie przez ciebie tylko przeze mnie. Mogłam bardziej uważać. A po za tym takie wypadki się zdarzają. Nie obwiniaj się wilczku.

Po tych słowach pocałowałam go namiętnie co natychmiast odwzajemnił. Nim sie obejrzałam byliśmy już w domu ale Alex nie prowadził mnie do naszej sypialni tylko do małego szpitala. Wszedł do jakieś sali a tam już czekał na nas lekarz. Alex delikatnie położył mnie na łóżko szpitalne i się trochę odsunął by lekarz mógł robić to co należy.

- Będzie trzeba dać znieczulenie ponieważ ból może być nie dozniesienia.

Ja tylko pokiwałam głową. Mój mate nie spuszczał ze mnie wzroku ale widziałam że jest smutny więc wzięłam jego dłoń w swoją i lekko się uśmiechnął. lekarz wstrzyknął mi w nogę znieczulenie i w jednej chwili nie czułam w ogóle nogi. Ściągnął z mojej nogi pułapkę,oczyścił ranę a na koniec zrobił opatrunek.

- Znieczulenia przestanie działać za pół godziny i lepiej żeby Luna nie stawała na tą nogę ani dziś ani jutro.

- Dobrze dopilnuje tego.

Mój mate wziął mnie na ręce i zaniósł do naszej sypialni. Jako że nie mogłam stawać na jedną nogę nie mogłam sama się przebrać w piżamę więc Alex uparł się że mnie przebierze na co nie chętnie się godziłam ale gdy mnie przebrał zasłoniłam rękami twarz by nie widział że się rumienię. Gdy już mnie przebrał sam zaczął się rozbierać aż do bokserek i położył się koło mnie a raczej przyssał się do moich pleców i tak zasnęłam.

Moja MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz