9

13.3K 443 21
                                    

Gdy Alex wrócił z lekarzem zrobili mi kilka badań i powiedział że wieczorem mogę wyjść. Właśnie pakuje swoje rzeczy sama bo Alex musiał jechać na ważne spotkanie. Oczywiście nie chciał ale namówiłam go pod pretekstem że nie będę z nim spać w jednym łóżku przez 1 rok. Gdy już byłam spakowana poszłam po wypis a gdy już go miałam wyszłam ze szpitala a tam czekał 1 z watahy Alexa [ Mówił mi przed wyjściem że przyjedzie po mnie]

- Witaj Luno wśród żywych

- Haha bardzo śmieszne. I mów mi Lena jestem za młoda żeby mi mówić pani.

- Dobrze Lu...Leno jestem Wiktor. To co? Jedziemy? Wszyscy chcą cię pokazać.

- Naprawdę? 

- Tak.

- No to jedźmy.

- Więc zapraszam do auta.

Jechaliśmy tak już pół godziny a mi się zaczynało nudzić.

- Wiktor długo jeszcze????

- Jeszcze 5 minut a co się dzieje?

- Potwornie mi się nudzi!!!!!

- Jak dojedziemy już ci się nie będzie nudzić. 

- Obiecujesz??

- Obiecuję.

- Trzymam cię za słowo.

I tak jak mówił Wiktor po 5 minutach byliśmy na miejscu ale nie było nic oprócz lasu.

- Musimy teraz iść już na nogach.

- No dobrze...

Gdy wysiedliśmy z auta czułam się obserwowana a gdy się obróciłam zobaczyłam jak Wiktor zaczyna odjeżdżać.

- WIKTOR!!!!!!

- Nie bój się. Będzie niezła zabawa.

I odjechał. Nie no przysięgam że go zabije jak go zobaczę. Swoim nosem wyczułam że otacza mnie stad wilków.. O nie.....nie jest dobrze....Wilki zaczynają mi się przyglądać i się przemienili a ja zamknęłam oczy i zaczęłam piszczeć. Oni są nadzy!!!!!

- Nie bój się luno. Takie rzeczy jeszcze nie raz zobaczysz.

- - Błagam was ubierzcie się.

- Czemu? Luno przecież cię nie zgwałcimy.....A przynajmniej nie my

Zaczęli się śmiać. Wiem o kogo im chodzi...Alex

- Gdzie Alex?

- Alfa w domu jest i czeka na ciebie.

- To on o wszystkim wie?!?!

- Oczywiście!

- Ooo nie tak się bawić nie będziemy.CHŁOPCY W SZEREGU ALE JUŻ!!!!

- TAK JEST!

- Ubierzcie się ale szybko!

Zaczęli się w pośpiechu ubierać.

- NO! A jak to się powtórzy to wam nogi z dupy powyrywam ZROZUMIANO!!?!

- TAK JEST LUNO!!!

- NIE! Nie luno tylko Lena Tak?!

- Tak Leno!!

- NO a teraz prowadźcie mnie do domu!

Zaczęli mnie prowadzić a przy tym gadali że Alfa ma teraz przejebane i chciało mi się z tego śmiać ale się powstrzymałam i udawałam na wkurwioną. Gdy już byliśmy pod domem widziałam Alexa który patrzył na mnie z uśmiechem. Obróciłam się do chłopaków przodem

- No a za kare 20 okrążeń wokół domu sprintem ALE JUŻ!!!

- Tak jest!

Chłopaki zaczęli biec a ja wzięłam za rękę Alexa i weszłam do domu.

- Gdzie nasz pokój?

- Na ostatnim piętrze po prawej.

- Obok jest pokój Luny tak?

- Tak a co?

- Nic. Chodź.

Gdy byliśmy przed naszym pokojem zaczęłam go całować i ocierać się o niego na co zaczął mruczeć a jego ręce chodziły po moim ciele dosłownie wszędzie. Było mi tak dobrze ale musiałam mu dać nauczkę. W jednej chwili odsunęłam się od niego i szybko weszłam do pokoju Luny.

- Co co jest?

- To twoja kara. Dziś będę spać tu.

- Co?? Ty chyba sobie żartujesz!

- Nie.

- Za co?

- Za twój głupi żart.

- No kochanie przepraszam!.

- Nie.

I zamknęłam przed jego nosem drzwi a on zaczął przeklinać i bić w ścianę. 10.0 kochanie.

Kolejny rozdział nie wiem kiedy. Może jutro ;)

Moja MateWhere stories live. Discover now