Kim on jest? [Rozdzial 9]

41 11 16
                                    

Renesmee

Ciepłe promienie słoneczne zaczęły przedzierać się do mojego pokoju. Niestety chciałabym żeby to słońce mnie obudziło, a nie mój budzik. Już o 6 rano w moim pokoju dało się usłyszeć znienawidzony dźwięk. Jeszcze chwile mogę pospać. Pomyślałam wyłączając jak najprędzej budzik. Moje oczy same się zamknęły a ja pogrążyłam się w ponownym śnie.

***

Masz pelno nieodebranych wiadomości - VRD
CL: dzisiaj sesja!!!
CL: tak się cieszę!!!
CL: caly dzień z Thylane 😍
CL: No i z tobą mój łosiu 😏
CL: Thylane ma po mnie podjechać za 15 minut
CL: i wtedy podjedziemy po ciebie
CL: czemu nie czytasz moich wiadomości? 😒
CL: masz doła?
CL: nie dramatyzuj nawet nie znałaś gościa
CL: na pewno poznasz kogoś innego!
CL: no dalej!
CL: nie fochaj się na mnie!
CL: przecież wiesz, ze mam racje!
CL: RENESMEE
CL: nie ignoruj mnie
CL: weź się ogarnij dziewczyno
CL: dlaczego ty mnie ignorujesz
CL: Znamy się od dzieciństwa pamiętasz?
CL: mi możesz wszystko powiedzieć
CL: dlatego nie rozumiem czemu nie odpisujesz
CL: ogarnij dupę
CL: głupia autokorekta! Miał być tyłek
CL: ale ze mnie śmieszek
CL: c nie?
CL: nie no really??? Nawet nie zareagujesz!?
CL: Renesmee??
CL: No weź
CL: przecież ja ci nic nie zrobiłam!

Cheryl

VRD: użytkownik Cher.ly zostaje zablokowana za spam.

- Nie No bosko! - rzuciłam telefonem na łóżko. - może jeszcze zaraz wyslecie mi powiadomienie o wyrzuceniu? Ta jasne. - dostałam powiadomienie z VRD. - to nie może być prawda.

VRD wyrzuca użytkownika Cher.ly z naszego serwisu. Dziękujemy za używanie naszej aplikacji. Nie do zobaczenia.

- Okej to jest dziwne.... - usłyszałam dzwonek do naszych drzwi, po chwili słysząc również głos mamy.
- Cheryl! Thylane przyszła.
- Już idę mamo! - odkrzyknelam. Poprawiła tylko jeszcze moje blond włosy. Oceniając moje wygląd na 10/10 wyszłam z pokoju. Od razu się do niego wróciłam łapiąc telefon. Teraz mogę wyjść. Po chwili siedziałam już w prywatnym samochodzie Thylane blondeau (oczywiście to jej szofer kierował, my byłyśmy na to za młode) i jechałyśmy po Renesmee. Opowiedziałam Thyl co się stało i ze Renesmee nie odpisuje.

***
Renesmee

Poczułam dłoń na moich ustach, to było coś co wyrwało mnie ze snu. Automatycznie chciałam krzyczec, ale ręka na moich ustach utrudniła mi to. Poczułam szarpnięcie, coś podnosiło mnie z łóżka . Oczy miałam zasłoniete jakaś opaska. Co tu się dzieje. Nagle coś mocno mną rzuciło, a ja uderzyłam w twarda posadzkę. Była zimna. Chwila to kafelki!
- ubierz się w coś normalnego. - usłyszałam głos, a na mnie wyładowały ubrani. Kiedy usłyszałam trzask drzwiami zdjęłam material z oczu. Nie jest źle, byłam w mojej łazience. Gdybym zaczęła krzyczeć na pewno ktoś by mnie usłyszał. Chwila mama, laureat i Maxime nie są w domu... cholera.
-Nie próbuj krzyczeć. Nie ma takiej potrzeby. - Nie mając wyjścia ubrałam się w rzucone mi przedtem ubrania. Okazało się, ze była to sukienka. Krótka do kolan z rozkloszowanej dołem. Dostałam ja od mamy na 15 urodziny. Były w kolorze błękitu, przez co moje oczy jeszcze bardziej przypominały ocean.
- Powiedz kiedy będziesz gotowa.
- Już. - niechętni wypowiedziałam te słowa. Wcześniej rozglądając się sto razy czy nie znajdę żadnego wyjścia, by stad uciec.
- załóż opaskę.
- Niby po co? - zapytałam. Nie miałam tego zamiaru robić. Wszyscy wiemy jak takie rzeczy się kończą. Dziewczyna zostaje porwana a potem zamordowana...
- Nie wyraziłem się jasno?
- Yy. Nie?
- Na prawdę? Chcesz żeby coś się stało twoim przyjaciółkom? - co? Co tu jest grane?
- Co masz na myśli? - zapytałam, starałam się aby mój głos nie drżał. Nie mogę pokazać słabości.
- Tak jakby "szofer" Thylane Blondeau pracuje dla mnie? I w każdej chwili może stać się tragiczny wypadek.
- Dobra mów co mam robić.
- Najpierw załóż opaskę. - spojrzałam na czarny materiał znajdujący się na podłodze. Myśl Renesmee. Myśl! Mam! Wzięłam delikatny materiał w dłonie i przewiazalam w pasie. Wyglądało to jakby moja sukienka miała czarny pasek. W sumie nie powiedział, ze mam zawiązać sobie oczy.
- Gotowa. - złapałam za uchwyt od prysznica, drzwi zaczęła skrzypiec przy otwieraniu. Za chwile miałam zobaczyć kim jest ten człowiek. Jaki był szok kiedy...

---------
Witam was! ❤️
Mam nadzieje, ze rozdział wam się podoba. Nie jest jakis mega długi ale zależało mi żeby skończyć właśnie na tym momencie.
Mam tez do was pytanie. Od jakiegoś czasu myśle o stworzeniu nowej książki o tematyce "dramione". Myśle, ze będą to raczej miniaturki albo kilku częściowe opowiadania. Jak myślicie? Pomysł poddała mi NarcyzaMalfoy 💖
Do następnego ❤️

Virus [Zawieszone]Onde histórias criam vida. Descubra agora