24

6.7K 594 205
                                    

Zapraszam na moją współpracę z Olą (Ziallxziall) na moim profilu pt. Harry Styles or Harry Styles. Krótki, bo krótki ale jest XD Mało zostało do końca.

Pogrzeb był najgorszym momentem w całej tej sytuacji, znów byłem świadkiem jak Harry się załamał, jak słone łzy spływały po jego policzkach. Od początku wiedzieliśmy jaki jest powód wyjazdu do Liverpoolu. Jednak próbowaliśmy sobie to wyrzucić z głowy, aż nadszedł ten dzień, gdy dopiero uwierzyliśmy. Mimo to, że nie znałem ich było mi smutno i ciężko na sercu. Harry z byle kim się nie zadawał.

Byłem oparciem i wsparciem bruneta, dałem mu swoje ramię, do spokojnego wypłakania się. Styles porozmawiał z paroma osobami i na końcu ściskał każdą z nich.

- Idziemy - mruknął, gdy wrócił do mnie - kochanie? - spytał, gdy nie ruszyłem się ani centymetr.

- Ja... tak chodźmy - skinąłem i podszedłem do niego, splątałem nasze palce i pociągnąłem w stronę wyjścia z cmentarza.

- Jesteś dziwnie cichy - trafnie zauważył, gdy kierowaliśmy się w stronę samochodu. Harry zaparkował sporo od kaplicy, ale nie przeszkadzał nam mały spacer koło lasku. Po lewej stronie były domki a po prawej plac zabaw, który był między drzewami a dzieci  wesoło się bawiły, nie zawracając sobie głowy cmentarzem będącym parę set metrów dalej.

- Tak jakoś - wzruszyłem ramionami - Może to ta pogoda. Nie przepadam za słońcem - nie chciałem, by znał powód mojego zamysłu - Cieszę się, że cię mam - stanąłem, by móc pocałować go w policzek.

- To ja jestem szczęściarzem mając cię przy sobie - puścił moją rękę, by objąć moje mniejsze ciało - K... Uwielbiam cię Lou - tym razem to on pocałował moje czoło.

~~~~ Wspomnienie ~~~~

- Jestem gotów wyznać ci całą prawdę, chcę byś wiedział dlaczego kiedyś się stoczyłem - powiedziałem ciężko, czując pewnego rodzaju gulę w gardle.

- Jesteś pewny? - jego mina zrzedła, gdy położył się koło mnie na łóżku, przykryłem nasze ciała ciepłą pierzyną i wtuliłem się w ciepłą klatkę piersiową - Nie musisz się zmuszać - dodał jeszcze.

- Chcę byś znał prawdę, nie jest to straszne, chyba... Ale nie chcę już mieć tajemnic przed tobą - jego duża dłoń zaczęła jeździć uspokajająco po moich plecach.

- Jestem tu, to tylko ja - szepnął.

Patrzyłem na jego brzuch, który unosił się przy wdechu, a opadał przy wydechu.

- Bliska mi osoba, zmagała się z różnymi problemami. Ona zawsze była miła i uśmiechnięta dla innych, nie sprawiała problemów. Jednak w środku cierpiała - wspomnienia zaczęły zalewać moją głowę - Była moją jedyną przyjaciółką, to było przed tym jak poznałem Nicka - wziąłem wdech - Ale skrywała pewną tajemnicę, o której nieliczni wiedzieli... Ja miałem ten "zaszczyt" Klara miała problemy z swoją psychiką. Miała zaburzenia uogólnione, dawała radę była silna, wyleczyła to. Wszystko było pięknie - łza spłynęła po moim policzku - Okazało się to być za piękne, nie zauważyłem... Nie zauważyłem tego jak traci chęci do życia, jak chudnie... Byłem idiotą - pociągnąłem nosem - Nie dała rady ze sobą. Tak bardzo mi jej brakuje - zapłakałem - Gdybym tylko wiedział, gdybym mógł coś zrobić... Była dla mnie jak siostra... Strata jej strasznie dużo mnie kosztowała, popadłem w nałogi, ale wyszedłem z tego. Dałem radę.

~~~~~~



I do? Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz