35

2.8K 268 62
                                    

Głęboki wdech. Yoongi popatrzył na swojego przyjaciela i posłał mu delikatny uśmiech.

Stali we dwóch przed drzwiami agencji, w której mieli spędzić najbliższe dwa miesiące. Obaj byli bardzo podekscytowani, z trudem powstrzymywali się przed dziwnymi reakcjami. Oprócz nich był tam jeszcze Seokjin, znany również jako ilovenam, jednak on trzymał się zdala od chłopców.

W końcu, jednocześnie łapiąc klamkę, nacisnęli ją i od razu weszli do środka. Była tam już około dwudziestoosobowa grupa. Każdy stał ze swoją walizką, rozglądając się lub robiąc zdjęcia wystroju.

Godzina piętnasta zbliżała się nieubłaganie.

Aż w końcu wybiła. Parę sekund później zgasło światło, a na ścianie pojawił się obraz z rzutnika. Nieznany mężczyzna rozpoczął opowiadanie. Tłumaczył zasady, wszelkiego rodzaju szczegóły życia w agencji itp. Uczestnicy dowiedzieli się, że to będzie coś a'la turniej.

- Pokoje są od czterech do ośmiu osób. Wybierani losowo. - Gdy człowiek z ekranu skończył monolog, drzwi obok "ekranu" uchyliły się. Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę. Początkowo dostrzegli sporych rozmiarów wiklinowy kosz, a zaraz za nim On.

Gdy tylko Yoongi go zobaczył, serce zaczęło mu szaleć, wybijając rytm sprawiający niemal ból. Park Jimin, zdaniem Min najpiękniejszy człowiek na świecie, ideał. Taehyung, słysząc niespokojny oddech przyjaciela, natychmiast spojrzał w jego stronę. Jednak gdy zobaczył delikatny uśmiech, szeroko otwarte oczy i niemal bordowe policzki, cały niepokój zniknął. Młodszy dobrze wiedział, że właśnie spełniało się jego marzenie.

- Witajcie. - po sali przeszedł dźwięczny, ciepły i zaskakująco donośny głos blondyna. - Jestem Park Jimin i to ja będę jednym z waszych instruktorów. Zaczynajmy. Niech kilka osób wyciągnie po jednym kluczyku. - Ci, stojący najbliżej, natychmiast sięgnęli po metalowym przedmiocie z numerkiem. - Reszta niech losuje numery.

Ustawili się w kolejce. Każdy po kolei wyciągał karteczkę i ustawiał się koło właściciela odpowiadającego kluczyka.

Yoongi ustawił się na końcu, próbując powstrzymać drżenie rąk. Pamiętał, gdy uroczy blondyn dopiero zaczynał karierę. Gdy ilość polubień na jego Instagramie wynosiła 15. Pamiętał chłopca zanim jeszcze ten zadebiutował w agencji, zaczął być profesjonalistą. Od samego początku czuł się zauroczony pięknem młodszego. Dlatego też, gdy jego kolej się zbliżała, zamiast się uspokoić, ciągle denerwował się bardziej.

Nerwowo poprawił włosy. Mimo wszystko chciał zrobić dobre pierwsze wrażenie. W końcu dość często gra ono kluczową rolę, prawda?

W końcu. Przedostatnia osoba wzięła swój numerek i odeszła do grupy. Min Yoongi został sam na sam z Park Jiminem. Ich spojrzenia skrzyżowały się. Agust D nerwowo przełknął silnę i wyciągnął karteczkę, nie mogąc oderwać wzroku od olśniewającego uśmiechu.

Z trudem jednak spojrzał na kartkę, natychmiast marszcząc brwi.

- Ona jest pusta... - szepnął, aby uniknąć modulacji głosu wywołanej bliskością objektu westchnień. Za to na twarzy młodszego pojawił się jeszcze szerszy uśmiech. Odstawił koszyk i wyciągnął rękę w stronę chłopaka.

- Gratuluję, zdobyłeś nagrodę niespodziankę. - Yoon uścisnął do on, mając wrażenie, że to sen.

Skóra siedemnastolatka była bowiem aksamitnie gładka i miękka. Niejedna kobieta mogłaby mu pozazdrościć. Przez te sekundy Min poczuł jakby świat się zatrzymał, jednocześnie przyspieszając czas. Po prostu nie potrafił tego opisać.

- Pokoje są na lewo, udajcie się do nich, za dwie godziny zbiórka tutaj. A ty - tu zwrócił się do starszego - chodź za mną.

Polaroid [Yoonmin] Tahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon