2

18 2 0
                                    

          Następnego dnia obudziłam się o siódmej . Nigdy nie spałam dłużej. Nie lubiłam marnować czasu na spanie. Wstałam z  łóżka aby przebrać sie w jakieś normalne ciuchy. Z szafy wyjełam czarne rurki i czarną bluzkę z rysunkami. Była niedziela. 

-co roisz ? - zapytał Kamil wchodząc do mnie do pokoju 

-mam zamiar się pomalować - odpowiedziałam lekko uśmiechając się 

- Może pojedziemy do kina jeśli nie masz żadnych planów ? - zapytał a następnie ukazał szereg białych zębów 

- jasne spoko . nie mam planów więc możemy iść -odpowiedziałam zaczynając się malować 

-oki to pomaluj się a potem pojedziemy - powiedział i wyszedł . Postanowiłam nie robić jakiegoś mocnego makijażu tylko rzęsy i korektor .   

  Minęło 30 minut skończyłam robić makijaż i położyłam się na łóżku. Poczułam lekką wibracje. Wyjełam telefon i postanowiłam sprawdzić kto dobija się do mnie.

Kamiś :Gotowa już jesteś ? 

Śmiałam sie na myśl o tym że nie chciało mu się ruszyć tyłka. 

Ty: Tak już dawno 

Kamiś: to chodź idziemy 

Wstałam z łóżka a następnie wyszłam z pokoju.

-Ciężko ci było przyjść po mnie ? - zapytałam uśmiechając się  

-Tak - odpowiedział również pokazując uśmiech  

- Co jest w tej paczce ? - Zapytałam patrząc na paczkę 

-Dowiesz się później - Odpowiedział a następnie wyszliśmy z domu. Zamknełam drzwi a on poszedł po samochód. Chwilę później byliśmy już w drodze do galerii 

-Na jaki film idziemy ? - Zapytałam patrząc na drogę. Nie było jakiegoś wielkiego ruchu.

-Na horror 'kiedy gasną światła - odpowiedział a mnie zamórowało
-ale dobrze wiesz ze ja się boję! - krzyknełam robiąc wielkie oczy spoglądając na niego
-spokojnie obronie cię - - odpowiedział i zaczął się głupkowato uśmiechać. Popatrzyłam na niego Ale już nic nie odpowiedziałam. Znów patrzyłam na drogę. Byliśmy już pod galerią. Powtarzał się ten problem co zawsze. Brak miejsca parkingowego. Pięć minut później znaleźliśmy miejsce. Kamil zaparkował samochód a następnie poszliśmy do wejścia szybko znaleźliśmy kino.
-poczekam na ciebie na kanapach -powiedziałam a następnie udałam się do wcześniej wymienionego miejsca. Kamil podszedł dl kasy. Stał na końcu niewielkiej kolejki. Co jakiś czas spoglądał w moją stronę. Uśmiech z jego twarzy nie znikał
-juz kupiłeś? Zapytałam gdy Kamil staną obok mnie
-jasne kupiłem Ci nawet popcorn - odpowiedział pokazując pudełko
-ooo dziękuję - powiedziałam a następnie wzięłam je od niego
-spoko chodź idziemy zaraz się zaczyna - powiedział a następnie ruszyliśmy w stronę sali. Długo nie szukaliśmy miejsc. Gdy tylko usiedliśmy zaczął się film. Miałam tylko nadzieję że nie będzie straszny.
-jestem tuż obok- szepnął mi do ucha Kamil. Uśmiechnęłam się tylko nic nie odpowiadając.
Minęło pierwsze 30minut filmu a ja byłam wtulona w Kamila. Zamykałam co chwilę oczy. On to zauważył. Głaskał mnie po ramieniu co chwilę szeptając żebym się nie bała. Szkoda że Kamil jest moim 'bratem'. Nigdy nie miałam chłopaka ale wyobrażałam sobie właśnie tak. Ciemna karnacja, ciemne oczy i włosy. Wysoki i bardzo dobrze zbudowany.
-wszystko dobrze? - zapytał Kamil a na sali zapaliły się światła.
-jak najbardziej - odpowiedziałam zbierając swoje rzeczy.
Po tym jak pozbieralismy swoje rzeczy udaliśmy się do wyjścia - jak ci się podobało? -zapytał gdy już wyszliśmy
-nie było aż tak źle tylko strasznie się bałam - odpowiedziałam uśmiechając się lekko. Na twarzy Kamila również zagościł szeroki uśmiech.
-no to się cieszę to chodź wracamy do domu-powiedział gdy weszliśmy na parking
-Oki - odpowiedziałam rozglądając się za samochodem Kamila. Po chwili już w nim siedzieliśmy i jechaliśmy do domu. Z Kamilem usmiechaliśmy się do siebie.
-fajnie było. Dziękuję że mnie zabrałeś do tego kina - powiedziałam przybliżając się do niego i dając mu buziaka.
Nagle poczułam silne uderzenie a następnie pisk opon.

---------------------------------------<3---------------------------------------------
No to jest rozdział 2
Mam nadzieję że się podoba

Do ostatniego oddechuWhere stories live. Discover now