9

16 1 0
                                    

*KAMIL*

Minało parę dni odkąd kupiliśmy naszą wycieczkę do Egiptu. Dziś jak zwykle rano wyjechałem do pracy. Czyli dzień zaczął sie normalnie.Lisa została w domu za

cztery dni wylatujemy. Kocham ją bardzo , dlatego chciałbym wiąć z nią ślub i mieć małą gromadkę małych , słodkich istot zwanymi dziećmi.Po trzydziestu

minutach jazdy dotarłem pod biuro. Nie było korków na szcęście.

-cześć stary- przywitał mnie mój przyjaciel Olekgdy wysiadłem z auta.

-siemson Oli -odpowiedziałem przybijając z nim żółwika.

-co tam ?- zapytał a następnie ruszyliśmy w stronę biura.

-a nic , niedługo wyjeżdżamy z Lisą do Egiptu i chce jej się tam oświadczyć-odpowiedziałem

-oooo widzę plany są -powiedział śmiejąc się

-widzimy się później muszę iść do księgowej-odpowiedziałem wchodząc do biura. Olek kiwnął głową na to , że rozumie a następnioe rostaliśmy sie.

Skierwałem się w stronę niebieskich drzwi , które po chwili otworzyłem. Ciocia była już w pracy. Siedziała przy biurku i wypełniała jakieś papiery.

-hejka Kamilku -powiedziała ciocia przerywając swoją pracę

-cześć ciociu- odpowiedziałem biorąc do ręki papiery - to do mnie ?- zapytałem patrząc na nie. Było ich sporo.

-emmm tak i za godzinę masz spotkanie z jakimś nowym talentem-odpowiedziała ciocia

-dobra to ja idę ogarnąć kto to-powiedziałem wychodząc z gabinetu i udałem się w stronę windy. Chwilę na nią poczekałem a następnie wjechałem na ostanie

piętro gdzie było moje moje biuro. Na korytarzu nie spotkałem nikogo na szczęście. Nie miałem ochoty z nikim rozmawiać. Gabinet otworzyłem kluczem , który

samotnie leżał w mojej kieszeni. Usiadłem przy biurku. Komputer jak zwykle był włączony. Włączyłem pierwszą lepszą prze przeglądarkę i wpisałem imię i

nazwisko tego nowego talentu.Za dużo o niej nie było. Przesłuchałem parę piosenek , które wpadały w ucho. Miała naprawdę fajny głos. Taki miły i

przyjemny dla ucha. Szyby nie pękały więc jest okej. A wygląd? Ładna ale nie w moim guście. Dla mnie najpiękniejsza jest Lisa.Podstawowe informacje

zapisałem sobie na kartce. Myślałem co z nią mogę zrobić. Natalia lat dwadzieścia. Widać ,że robi to co lubi. Dostałem mejla od jej taty. On zgłośił się do

nas. Napisał tam , że Natalia ma parę swoich piosenek , których jak narazie nie pokazywała. Wiele inforamacji o niej. Nagle zadzwonił mój telefon.

Wachałem się czy odebrać. W końcu odebrałem

-hallo

-spotkanie zaczyna się za 5 minut

-dobrze już idę

Odłożyłem słuchawkę , wzięłem potzrebne rzeczy a następnie udałem się do sali konferencyjnej.Nie miałem narazie asystentki to miejsce czeka na Lise.

Wchodząc do sali zobaczyłem siedzącego tam Olka tate i tą dziewczynę.

-witam-powiedziałem podchodząc do miejsca , na którym zawsze siedzę.

- jak będziesz coś potrzebował to dzwoń- powiedział Olek udając się w stronę wyjścia.

-zostań-powiedziałem i wskazałem na miejsce obok mnie.Olek uśmiechnął się a następnie usiadł. Spotkanie rozpoczeło się. Ojciec Natalki zaczął o niej

Do ostatniego oddechuWhere stories live. Discover now