8

16 1 0
                                    

                      Minęły dwa miesiące. Za dwa tygodnie moja osiemnastka.Ciocia pracuje u Kamila w firmie i dalej mieszka u mnie. 

                   Z Kamilem jesteśmy bardzo szczęśliwi. Każdy weekend spędzamy razem. 

        Był piątek godzina dziesiąta. Wraz z Kamilem jeszcze leżeliśmy w łóżku. 

-co dziś robimy ? zapytałam patrząc na niego cały czas. 

- em jedziemy do biura podróży aby wykupić podróż gdzie chcesz jako prezent urodzinowy. - odpowiedział Kamil zaczynając się przeciągać. Byłam szczęśliwa ,że mam takiego chłopaka. 
-jejuś kochanie dziękuję - powiedziałam przytulając się do niego. 

- to zbieraj się bo mamy spotkanie na dwunastą-powiedział Kamil. Uśmiechnęłam się do niego a następnie wstałam z łóżka. Skierowałam się w stronę garderoby , z której po chwili wyszłam z czarnymi rurkami i czarną bluzką i do tego bielizna. 

-idę wziąć prysznic - powiedziałam wychodząc z pokoju. Skierowałam się w stronę łazienki. Do wanny nalałam ciepłej wody  następnie dodałam do tego płynu o zapachu róży , który uwielbiam. Zanurzyłam się w wodzie a moje ciało przeszedł przyjemny dreszcz.

      Po dziesięciu minutach leżenia w ciepłej wodzie umyłam swoje ciało a następnie włosy. Stanęłam na małym czarnym dywaniku a następnie powycierałam się ręcznikiem.Gdy moje ciało było osuszone ubrałam wcześniej przygotowane wcześniej ubrania. Włosy rozczesałam i pozostawiłam rozpuszczone.Wyszłam z łazienki i wróciłam do pokoju. Kamil wciąż leżał na łóżku w samych bokserkach. 

- Kamil !!!!! jest już jedenasta! została nam godzina a ty dalej leżysz- krzyknęłam patrząc na niego.

-dobra już wstaje-odpowiedział Kamil patrząc na mnie. Kamil wstał po chwili z łóżka. Wraz ze swoimi rzeczami poszedł do łazienki. Ja zatem usiadłam przy toaletce i zrobiłam bardzo lekki makijaż. Nie lubiłam się mocno malować. Wolałam być bardziej "naturalna".

                           Trzydzieści minut później byliśmy w drodze do biura. Przed wyjściem Kamil lekko mnie wkurzył. Powiedział ,że byłoby lepiej gdybym mocniej się malowała a dobrze wie jak bardzo tego nie lubię.

-dalej jesteś zła?- zapytał patrząc na drogę

- ta a teraz lepiej patrz na drogę bo nie chcę znów wylądować w szpitalu- odpowiedziałam Kamil więcej się nie odzywał.Niech się cieszy ,że nie mam talerzy ani niczego ciężkiego pod ręką. Byłby biedny...

      Równo o godzinie dwunastej weszliśmy do biura.Skierowaliśmy się do biura gdzie siedziała w średnim wieku brunetka. Niezbyt ładna.

- dzień dobry byliśmy z panią umówieni-powiedział Kamil.  

-witam proszę usiąść a ja pójdę po album z propozycjami-powiedziała uśmiechając się. Wraz z Kamilem usiedliśmy na krzesłach postawionych przy oknie. Kobieta wróciła po dziesięciu minutach . 

-mam już wszystko przygotowane.Możemy zaczynać.- powiedziała a ja uśmiechnęłam się do niej.Wzięłam od niej album i zaczęłam go przyglądać. Na początku nie było żadnych ciekawych propozycji.Były Karaiby i Chorowacja ale mi się to w ogóle nie podobało. Moją uwagę przyciągnął Egipt. Zdjęcie wielkiego hotelu z ogromnym basenem przemówiło do mnie abym to wybrała. 

-wybrała coś pani ?- zapytała kobieta a ja nic nie odpowiedziałam tylko pokazałam album - otworzony na propozycji Egiptu. Kamil uśmiechnął się do mnie. -a pan ma coś do powiedzenia?-zapytała kobieta wpisując coś do komputera. 
-nie moja dziewczyna miała wybrać i jak jej się podoba to mi też -odpowiedział a ja automatycznie się uśmiechnęłam.

- no dobrze wypełni Pan tą kartę wybierze formę płatności i dobierzemy termin-powiedział kobieta podając kartę i długopis Kamilowi. Kamil uśmiechnął się a następnie wypełnił całą kartę. Również się uśmiechnęłam się do niego. Nigdy żaden mężczyzna nie zrobił by dla mnie tyle co on.

-to teraz wybierzemy termin wyjazdu -powiedziała kobieta zabierając kartę od Kamila.

-kiedy jest najbliższy?-zapytał Kamil a następnie złapał mnie za rękę.

-za 13 dni - powiedziała znowu się uśmiechając się.

-bierzemy-odpowiedziałam ściskając Kamila za rękę. Na naszych ustach pojawił się szeroki uśmiech. Dziesięć minut później było już wszystko załatwione. Kamil zapłacił a następnie wyszliśmy z biura.Wsiedliśmy do samochodu a następnie uśmiechnięci ruszyliśmy w stronę naszego domu. 

Do ostatniego oddechuΌπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα