5

14 2 3
                                    


Otworzyłam oczy.Strasznie raziły mnie te wszystkie lampy powieszone na suficie.Słyszałam słowa jakie Kamil powiedział.Chodziły mi cały czas po głowie.Chciałam odpowiedzieć ,że ja go też ale nie mogłam nic z siebie wydusić. Kamil to zobaczył.Natychmiast nasączonym wacikiem wodą przetarł mi usta.Lekarz , który przyszedł do sali szybko mnie zbadał.Bardzo się zdziwił ,że się obudziłam.Nie dawali mi w ogóle szans.

 -jak się Pani czuje ?- zapytał stając obok Kamila

-dobrze-wydusiłam patrząc na Kamila.

-to jakby coś się stało proszę mi natychmiast dać znać -powiedział a następnie wyszedł .

Nic nie odpowiedziałam tylko kiwnełam głową.Kamil cały czas trzymał i głaskał moją dłoń.

-czy to co mówiłeś to prawda ?- zapytałam patrząc prosto w jego oczy.

Kamil przez chwilę nic nie odpowiedział tylko patrzył na mnie.

-tak to prawda ... od jakiegoś czasu kocham cie ale nie jak siostrę tylko jak dziewczynę . Bardzo mi się podobasz kocham cię poprostu -rzekł Kamil cały czas patrząc mi w oczy i trzymając za rękę . Gdy usłyszałam te słowa do moich oczu napłyneły łzy. Po chili byłam cała zaryczana. Kamil co chwilę ocierał mi twarz.

-nie wiem co odpowiedzieć ale wiem jedno ,że też cie kocham-odpowiedziałam patrząc na niego zapłakanymi oczami .

Uśmiechnęłam się do niegoa on do mnie.Jego były bardzo małe widać , że nie spał parę nocy .

-idź do domu wyśpij się bo zaraz ciebie tu położą z przemęczenia - powiedziałam z uśmiechem 

- nie zostawię Cię , chce być cały czas przy tobie - odpowiedział patrząc na mnie. Nie miałam siły odpowiedzieć.Opadałam powoli z sił.Kamil to zobaczył przyrył mnie kołdrą abym nie zmarzła.

-idź spać mała - powiedział a ja już nic nie odpowiedziałam tylko zamknełam oczy.


Obudziły mnie słowa Kamila

-mała tak jak mówiłaś jade do domu się wyspać -powiedział a zaraz po tym dał mi buziaka -kocham Cię -dodał gdy odchodził .Nie miałam siły odpowiedzieć. Gdy tylko zamkneły się drzwi znów odpłynełam do krainy morfeusza


            Uwielbiałam ten moment gdy jesteśmy tylko razem.Tylko Ja i On . Siedzieliśmy razem wtuleni w siebie na moim łóżku . Była niedziela . Nie mieliśmy żadnych planów.Kamil chciał jechać na cmentarz ale od paru dni źle się czułam . Wymiotowałam i mdlałam. Kamil długo mnie namawiał abym poszła do lekarza.Nie lubiłam ich bo to właśnie oni nie wyleczyli mojej mamy. Następnego  dnia dzień zaczął się jak zawsze . Razem z Kamilem wsiedliśmy do samochodu i ruszyliśmy w stronę miasta. Rano gdy wstałam znów wymiotowałam i prawie zemdlałam 

-Napewno nie chcesz abym poszedł z tobą ? -zapytał podjeżdżając pod gabinet lekarski.

- nie , dam radę. jak wyjdę to do ciebie zadzwonię-odpowiedziałam a potem wyszłam całując przelotnie Kamila.

Po wyjściu z samochodu od razu udałam się do wejścia. Zastanawiałam się co może mi być.Chwilę później byłam już pod gabinetem. Nikogo na szczęście nie było. Zapukałam a po chwili usłyszałam "proszę". Otworzyłam drzwi i weszłam. Pani doktor po wysłuchaniu jakie mam objawy postanowiła zrobić mu USG. Mineło dziesięć minut miałam zrobione już wszystkie badania. Usiadłam na krześle i czekałam aż pani Doktor wpisze wszystko do karty. Trochę się stresowałam.

Do ostatniego oddechuWhere stories live. Discover now