6

9 1 1
                                    

Minął tydzień odkąd się obudziłam. Lekarze mówią ,że jest wszystko okej i może dziś wyjdę. Kamil parę dni temu wrócił do pracy i przyjeżdża tylko po południu. Cały czas mi opowiada jak to nam będzie dobrze. Miałam nadzieje ,że nasza rodzina to zrozumie. 

                Była godzina dziesiąta. Drzwi do sali otworzyły się. Myślałam ,że to Kamil wcześniej przyjechał. Pomyliłam się był to lekarz.

- o dzień dobry panie doktorze - powiedziałam uśmiechając się 

-witam pani Liso - powitał mnie również z uśmiechem - mam dla pani cudowną wiadomość. Może pani dziś wyjść do domu. Za chwile ściągniemy pani gips a wypis będzie o dwunastej-dodał po chili a ja zaczęłam się cieszyć ja głupia 

- ooooo to super -odpowiedziałam 

-za 5 minut przyjdzie pielęgniarka - powiedział a następnie wyszedł 

        Wzięłam do ręki telefon a następnie wystukałam wiadomość do Kamila 

me: WYCHODZĘ!!!!! WYPIS BĘDZIE O DWUNASTEJ !

Na odpowiedź długo nie musiałam czekać. Wyglądało to jakby czekał na wiadomość ode mnie.

 Kamiś :  Ooo  to super ! O dwunastej będę po ciebie 

      Nic więcej nie odpisywałam tylko uśmiechnęłam się a następnie odłożyłam telefon  

Chwilę po odłożeniu telefonu znów usłyszałam dźwięk wiadomości. Myślałam , że znów Kamil napisał lecz wiadomość była od mojej byłej przyjaciółki 

Natalia : Cześć  słyszałam ,że miałaś wypadek . Wszystko okej? Jak się czujesz ? 

Skończyliśmy naszą przyjaźń przez jej chłopaka , który postawił jej ultimatum . On albo ja. Niestety wybrała jego. Przez pierwsze parę miesięcy byłam załamana lecz potem to się zmieniło.  Byłam zła ale nie płakałam już za nią.

me: emm hej Natalia.Dobrze słyszałaś. Już jest wszystko okej. Dziś wychodzę do domu. A ciebie co tak wzięło na napisanie do mnie ?

Byłam ciekawa co znów się stało ,że postanowiła się do mnie odezwać. Drzwi do sali po raz kolejny się otworzyły. Do sali weszła pielęgniarka z wózkiem. 

-zabiorę panią na zdjęcie gipsu - powiedziała stawiając wózek koło łóżka. Bez problemu na niego wsiadłam. Pielęgniarka zawiozła mnie do gabinetu gdzie szybko zdjęli mi gips. Z moją nogą było wszystko okej. Pielęgniarka posmarowała mi nogę maścią przeciw bólową a potem powiedziała abym spróbowała przejść się do sali. Pierwsze kroki sprawiały trochę bólu ale potem szło już dobrze 

-dobrze pani idzie -powiedziała pielęgniarka idąc obok mnie. Nic nie odpowiedziałam tylko się uśmiechnęłam. Po paru minutach doszłam do sali. Usiadłam na łóżku a pielęgniarka wróciła do pokoju zabiegowego. Wzięłam do ręki telefon z myślą , że napisał Kamil . Czekała na mnie wiadomość jedynie od Natalii. 

Natalia: Ooo to super ,że jest wszystko okej. a napisałam bo... się stękniłam. Żałuje ,że nie wybrałam ciebie. Była by taka możliwość abyśmy się jeszcze zaprzyjaźniły ?

Zdziwiło mnie to trochę. Z jednej strony też za nią tęsknie ale nie wiem czy wejść drugi raz do tej samej rzeki.

me :  no nie wiem ... muszę się zastanowić 

Po napisaniu tej wiadomości odłożyłam telefon na szafkę przy łóżku i zaczęłam się pakować. Rzeczy było niewiele ale chciałam zająć jakoś czas do przyjazdu Kamila. Zostało trzydzieści minut. Wszystkie swoje rzeczy spakowałam do średniej wielkości walizki. Cieszyłam się ,że wracam do domu. Musiałam postanowić co ze szkołą. Na razie było wiadomo ,że muszę odpuścić a po osiemnastych urodzinach pójdę po pracy do firmy Kamila. Nie musiałam wcale mieć ukończonej szkoły . miałam tylko nadzieje ,że Kamil mnie poprze. 

Do sali wszedł Kamil uśmiechnięty od ucha do ucha . Od razu do mnie podszedł a następnie bardzo mocno przytulił 

- tak bardzo się cieszę ,że już dziś będziesz w domu -szepnął Kamil w moje włosy. 
Nic nie odpowiedziałam tylko uśmiechnęłam się wtulona w niego. Chwile po godzinie dwunastej do sali wszedł Lekarz

- ooo widzę, że pacjentka już gotowa-powiedział podchodząc bliżej 

- no oczywiście - odpowiedziałam śmiejąc się a pan doktor wręczył mi wypis i receptę na leki przeciw bólowe. Po parunastu minutach z Kamilem wreszcie mogliśmy wyjść. Byłam najszczęśliwsza na całym świecie. Wychodząc ze szpitala trzymaliśmy się za ręce. 

- gdzie zaparkowałeś- zapytałam rozglądając się za naszym nowym autem. 

-koło wyjazdu-odpowiedział a następnie skierowaliśmy się w stronę samochodu. Nie mogłam za szybko chodzić ale jak zobaczyłam nasz nowy samochód od razu przyśpieszyłam.Było to najnowsze BMW. Kamil dobrze wiedział ,że je kocham. 
-drugi taki czeka na ciebie w garażu jak zdasz prawko będzie twój -powiedział Kamil podchodząc do mnie i mocno przytulając 
-kocham cię - powiedziałam wtulając się w niego . Razem wsiedliśmy do samochodu i wyjechaliśmy z terenu szpitala.

               Cieszyłam się ,że wreszcie wracam do domu. Wreszcie będę mogła wziąć normalną i długą kąpiel. Miałam lekki uraz do jeżdżenia autem ale nie miałam zamiaru tłuc się autobusami.

          Droga do domu minęła dosyć szybko. Podjeżdżając pod dom zobaczyłam stojące tam obce auto.
-kochanie zapomniałem ci powiedzieć zatrudniłem panią, która przychodzi posprzątać i ugotować obiad-powiedział szeroko się uśmiechając.
- to super - odpowiedziałam również się uśmiechając. 

          Gdy weszliśmy do domu powitała nas kobieta około pięćdziesięciu lat.Wyglądała na miłą cały czas się uśmiechała.Również się do niej uśmiechnęłam a następnie poszłam do pokoju Kamila , który jest teraz naszym wspólnym pokojem.Gdy weszłam do pokoju zaniemówiłam Kamil zrobił remont i przeniósł wszystkie moje rzeczy. Na przeciwko drzwi stało wielkie łóżko z milionem małych poduszeczek. Po obu stronach łóżka stały dwie małe szafeczki nocne. Kawałek dalej było wejście na balkon. Koło grzejnika stały dwa fotele a przed nimi mały stolik. W pokoju nie było szaf. Kamil miał garderobę tak samo jak ja. Pokój wyglądał jak z katalogu ikei. 

-podoba się mojej księżniczce?-zapytał Kamil przytulając mnie od tyłu. 
-oczywiście - odpowiedziałam a następnie pociągnęłam go za rękę na łóżko.On położył się na plecach a ja usiadłam na nim okrakiem. Poczułam dłoń na moim tyłku. Nie kazałam mu jej zabrać. 

Nigdy nie pozwoliłabym po niecałym tygodniu związku dawać rękę mi na tyłek. 
- ona już poszła? zapytałam patrząc mu prosto w oczy. 

- tak- odpowiedział i w tej samej chwili znalazł się nademną. Całowaliśmy się przez najbliższe trzydzieści minut. Nagle Kamil odsunął swoje usta od moich. Nie wiedziałam co się stało. Wiedziałam jedno chce się z nim kochać i on też tego chce. Kamil i ja patrzyliśmy sobie prosto w oczy.|
- chcesz ze mną przetestować to łóżko?-zapytał Kamil uśmiechając się. Nic innego nie odpowiedziałam tylko kiwnęłam głową a następnie się zaśmiałam. Nagle Kamil wbił się w moje usta  jakby dawno się nie całował....

Do ostatniego oddechuWhere stories live. Discover now