Wirus (AI! Mic)

608 39 5
                                    

Nie oznaczyłam tego jako Erasermic, bo ich relacja tutaj nie jest ani odrobinę romantyczna :v AU, w którym Mic jest sztuczną inteligencją stworzoną przypadkowo przez Aizawę. Oryginalny pomysł autorstwa użytkownika deafmic na Tumblrze.

- Tensei, błagam, mógłbyś go jakoś zablokować?

- To znaczy?

- Przypisać go do jakiegoś urządzenia. Komputera, telefonu, nie obchodzi mnie to. Po prostu zrób coś, żeby ten wirus zostawił mnie w spokoju.

- Wirus?! - rozległ się elektronicznie brzmiący, pełen urazy głos. - To ty mnie stworzyłeś! Przestań mnie tak nazywać!

Shouta westchnął i uniósł swój telefon.

- Zagnieździł się tutaj. Wędruje po wszystkich urządzeniach w firmie, ale większość czasu spędza u mnie. Mam go dosyć. Po prostu coś z nim zrób.

Na ekranie telefonu otworzył się program, który po chwili wyświetlił postać szczupłego mężczyzny o jasnych, postawionych na żel włosach, ubranego w skórzaną kurtkę i czarne spodnie. Mężczyzna pomachał i uśmiechnął się.

- Cześć, Tensei! - krzyknął radośnie.

- Cześć, Mic! - odparł Tensei, nie mogąc powstrzymać uśmiechu. - Słyszałeś zażalenia Shouty? Powinieneś przestać go denerwować.

- Po prostu do niego zaglądam - obruszył się Mic. - To on nazywa mnie wirusem i próbował mnie zabić!

Tensei uniósł brwi.

- Shouta - powiedział znacząco, zerkając na przyjaciela. - Nawet jeśli Mic cię irytuje, nie możesz próbować go skaso... przepraszam, zabić. To jest czująca istota. Sam go takim stworzyłeś.

- I cholernie tego żałuję - wycedził Shouta przez zaciśnięte zęby. - Słuchaj, możesz sobie istnieć, ale jak najdalej ode mnie, jasne?

Mic wydął usta i zniknął z ekranu.

- Jesteś niesamowity, Shouta - zauważył Tensei. - Każdy inny skakałby z radości, gdyby stworzył myślący, czujący program.

- No i? Jeśli chcesz, możesz go sobie wziąć. Powiedz, że to twój wynalazek. Ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego.

- Ale...

- Jego egzystencja jest wynikiem niefortunnego wypadku. Koniec, kropka.

-=-

To był dziwny wypadek.

Aizawa borykał się z kodem uszkodzonej sztucznej inteligencji. Jego zadanie było proste - musiał znaleźć błędy w kodzie i skorygować je.

Był zmęczony, pracował mechanicznie. Przyzwyczaił się do naprawiania drobnych usterek, więc nie musiał poświęcać pracy zbyt wiele uwagi.

W pewnym momencie jego oczom ukazał się komunikat o błędzie, a po chwili komputer wyłączył się.

- Co do cholery - wymamrotał wtedy Aizawa, pocierając kciukami skronie i krzywiąc się.

Po wielu próbach nareszcie udało mu się na powrót uruchomić komputer.

Uch... hej?, rozległ się głos, a Aizawa krzyknął z zaskoczenia i wraz z krzesłem upadł na podłogę.

-=-

To nie była zwykła sztuczna inteligencja. Jasne, firma, w której pracował Aizawa, odnosiła ogromne sukcesy w tworzeniu programów, które mogły uczyć się mowy, a nawet prowizorycznego myślenia, ale wciąż były jedynie programami. Ich odpowiedzi były uwarunkowane przez kod, który mógł być dowolnie zmieniany przez ludzi.

Boku No Hero Academia - opowiadaniaWhere stories live. Discover now