Karteczka (ShinIida)

421 28 9
                                    

Zalała mnie ostatnio fala miłości do Shinsou i Iidy, więc napisałam ff o ich shipie, duh.
Inspirowane promptem z otpprompts.tumblr.com:

Enjoy!

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Enjoy!

Pierwszą karteczkę Tenya zauważył, gdy wypadła z torby Shinsou.

To była zwykła żółta karteczka, mocno pomięta, z niedbale nagryzmolonym napisem: „czwartek 15 lekarz idioto”.

Cóż, to nie jest zbyt miłe, stwierdził Tenya, marszcząc brwi i po raz kolejny czytając napis.

Oddał karteczkę Shinsou przy najbliższej okazji, a ten wyraźnie drgnął i podziękował krótko, po czym szybko wziął karteczkę, unikając patrzenia na Tenyę, zmiął ją i odszedł szybko, zanim ten drugi zdążył zadać mu choć jedno pytanie.

Od tego czasu Tenya zaczął zauważać kolejne notki; zwracały jego uwagę, gdy rzucał ukradkowe spojrzenia na stolik Shinsou. Zazwyczaj nie był w stanie przeczytać drobnych napisów, ale czasem wyłapywał pojedyncze słowa: były to zwykle przypomnienia o wizytach u lekarza, sprawdzianach i ważniejszych zadaniach domowych, nic ciekawego. Zawsze jednak były opatrzone jakimś obraźliwym słowem. Idiota. Kretyn. Frajer. Zdarzały się nawet wulgaryzmy, które sprawiały, że Tenya niemal podskakiwał na krześle.

Szczerze mówiąc, zaczął się martwić.

Kto może pisać mu takie okropne rzeczy? Może ktoś z jego rodziny?
Wydawało się to absurdalne, biorąc pod uwagę fakt, że rodziną Shinsou byli od jakiegoś czasu pan Aizawa i Present Mic, ale każdą możliwość trzeba było brać pod uwagę.

Dlatego Tenya w przerwach między robieniem notatek wpatrywał się podejrzliwym wzrokiem w Aizawę, który czasem odwzajemniał jego spojrzenie i unosił jedną brew, ale nigdy nie komentował jego dziwnego zachowania.

W Present Mica też się wpatrywał, lecz ten zdawał się zupełnie tego nie zauważać.

A może po prostu go ignorował?

Tenyę męczyła ta niepewność. Nie potrafił się na niczym skupić, wciąż myślał tylko o tych okropnych karteczkach i o biednym, biednym Shinsou, który musiał to znosić; wciąż nie miał zielonego pojęcia, kto mógł być autorem tych słów.

Ta kwestia nie dawała mu spokoju – aż do dnia, w którym zobaczył na własne oczy, jak Shinsou pisze coś na żółtej karteczce.

„nie zapomnij durniu w środę sprawdzian”

Tenya był zszokowany, i to nie tylko przez nieistniejącą interpunkcję.

Dlaczego Shinsou miałby pisać o sobie takie nieprzyjemne rzeczy?, zastanawiał się, zdezorientowany i dziwnie zasmucony.

Nie mógł tak tego zostawić. Był w końcu przewodniczącym i nie mógł pozwolić, by jeden z jego kolegów z klasy uważał siebie za… te wszystkie straszne rzeczy.

Boku No Hero Academia - opowiadaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz