Cichy huragan, część 1/x (villain!Mic)

594 29 4
                                    

Doceńcie pięknego mema

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Doceńcie pięknego mema.
Opcio pisane ot tak. Inspiracja spadła na mnie jak grom z jasnego nieba, nagle mam całą masę pomysłów, które chcę tu wykorzystać.
Streszczenie poniższego opowiadania: Angst, angst, angst, angst angstem angst pogania, a Mic ma więcej problemów niż Jay-Z. W następnych częściach pojawi się więcej postaci. I tak, najprawdopodobniej zrobię z tego Erasermic :v
Enjoy!

(Piosenka na końcu to Silent Storm Carla Espena, przetłumaczyłam, bo czemu nie. Stąd też tytuł.)

- Niezła robota dzisiaj, Mic.

Skinął głową, nie otwierając oczu. Zabębnił palcami w stół, ale natychmiast unieruchomił je drugą dłonią, przypominając sobie, że jego nawyk zawsze wszystkich denerwował. Musiał się pilnować.

- Może i jesteś ścierwem, ale przydajesz się.

Znów przytaknął, nie zwrócił nawet uwagi na obelgę. Przyzwyczaił się.

- Ile chcesz z łupu?

- Obojętnie - mruknął. - Tyle, żeby wystarczyło mi na czynsz i tak dalej.

- Niezbyt wysoko się cenisz, co? - parsknął jego rozmówca. - Miło robić z tobą interesy.

- Mhm.

-=-

Rzucił skórzaną kurtkę w kąt, niecierpliwie pozbył się obcisłych czarnych spodni i wymiętego podkoszulka, wymył z włosów żel, chlusnął sobie w twarz lodowato zimną wodą i nareszcie poczuł, że żyje.

Po schowaniu przebrania w skrytce pod podłogą zarzucił na siebie jakąś bluzę i dresowe spodnie, a wilgotne włosy ukrył pod czapką - nie miał siły ich suszyć. Rozejrzał się. Jego baza wypadowa, najwyraźniejsze świadectwo życia, jakie prowadził, wyglądała jak zawsze, ponura i raczej pusta. Zapewne powinien kiedyś zatroszczyć się, by nie wyglądała jak siedlisko zła - w końcu mógł przez to wpaść - ale to oznaczałoby wybłaganie od pracodawców większej części łupu.

Pewnie otrzymałby pieniądze, ale nie chciał tego robić.

Miał całkiem wygodne mieszkanie i tę kryjówkę. To mu wystarczyło.

Przeciągnął się. Jego robota nigdy nie była specjalnie wymagająca fizycznie, ale napięcie, które nie opuszczało jego ciała ani na sekundę, wywoływało u niego straszliwy ból kręgosłupa.

Cholera, był wrakiem.

Pewnie na to zasłużył.

-=-

- Para złoczyńców zaatakowała dziś po południu elegancką restaurację w zachodniej dzielnicy - powiedział z poważnym wyrazem twarzy prezenter, a w lewym górnym rogu ekranu wyświetlone zostało zdjęcie szyldu wspomnianej restauracji. - Według relacji ofiar byli to Present Mic oraz BreezeSkip. Okradli wielu gości restauracji, obrabowali również kasę. Napad trwał zaledwie kilka minut, w pobliżu nie było żadnego bohatera. Złoczyńców aktualnie szuka policja.

Boku No Hero Academia - opowiadaniaWhere stories live. Discover now