Jeremy: Michael!
Vincent/Mike: Co?
Mike: ...
Vincent: ...
Vincent: Heh ._.)
AT THIS MOMENT MOMENT VINCENT KNEW THAT HE FUCKED UP
No wiecie, Vincent jest tak jakby Michael'em Aftonem, gdybym ktoś nie zrozumiał...
Byczqi, pisałam ten rozdział jakieś 2/3 lata temu jak nie więcej, więc wiem, że Michael nie jest Vincentem. To było pisane za czasów teorii o "Miketrapie" czy jak to się tam nazywało. Ogarniam sytuację, ale nie będę tego usuwać XD
Mam dość spamu w komentarzach ಠ‿ಠ