Prolog

1.1K 78 79
                                    

UWAGA!

Na samym początku ostrzegam przed niektórymi kwestiami, które pozwolą uniknąć nieporozumień w trakcie opowiadania: 
- występuje tu jikook, yoonmin oraz vkook
- w jikooku panuje SWITCH
- wszystkie komentarze, które obrażać będą dany ship lub osoby go lubiące, będą usuwane
- proszę uszanować zdanie innych oraz nie wdawać się w zbędne dyskusję

Oczywiście komentarze typu "Ej, halo, V czeka na ciebie w domu???" nie klasyfikują się do obrażania. Mowa w punkcie jest o komentarzach, które przez dopasowanie do siebie słów mogłyby dotknąć niektóre osoby. 

Miłego czytania!

###

Pościel, pachnąca wciąż seksem i zmieszanym potem, nie pozwalała im zapomnieć o tej jakże przyjemnej nocy, wypełnionej namiętnymi pocałunkami i niegrzecznymi dotykami. Wszystko stało się tak szybko, a jednak dla nich i tak za długo odwlekali to w czasie. Pragnęli siebie od pierwszego spojrzenia, od pierwszej sekundy. Wystarczyło niewinne skrzyżowanie spojrzeń, by w ich ciałach zatlił się płomień żądzy. Ich pożądanie było większe od potrzeby, lecz nie mogli nic na to poradzić.

Niestety, obydwaj posiadali stałych partnerów, którzy czekali na ich jeden telefon, milczący od kilku, dłużących się godzin. Gdyby nie oni, już dawno razem wyjechaliby do losowego miejsca, gdzie żyć mogliby razem, bez żadnych przykrych wspomnień, które posiadali. Zresztą, jak każdy człowiek.

Przykrości wpisane były w ludzką naturę. Zupełnie jak strach, łzy, śmiech, radość, pożądanie. To wszystko było naturalnymi reakcjami, których niektórzy tak się wstydzili. Ukrywali swoje łzy, nie chcąc płakać przy danych osobach, jednocześnie pokazując, że nie mają ludzkich odruchów. Chcieli komuś zaimponować, w rzeczywistości niezbyt zachęcając do zawarcia znajomości.

Jimin obudził się pierwszy, czując ból w dolnej partii ciała, aczkolwiek wcale nie wykrzywiał twarzy w grymasie niezadowolenia. Chciał mieć choć taką pamiątkę po swoim ukochanym, który nie mógł zostawić żadnych widocznych śladów na jego ciele. Zresztą vice versa.

Wpatrywał się w spokojną twarz młodszego, gładząc dłonią jego policzek, który pokryty był kilkudniowym zarostem. Mimo to, uwielbiał go dotykać, czując kujące włoski pod palcami. Te owłosienie dodawało mu jeszcze więcej uroku. 

W pewnej chwili zaczął zastanawiać się nad całą zaistniałą sytuacją. Ich miłość była zakazana i doskonale o tym wiedzieli. Przecież obydwaj posiadali swoje drugie połówki, którym niegdyś przysięgali wieczną miłość. Jednak, gdy tylko spojrzeli na siebie, na swoje usta, szyje, nogi... żar miłości zgasł, przenosząc się na zupełnie inną osobę.

Może zwyczajnie nie byli im pisani, może po prostu popełnili błąd i błędnie założyli, że to właśnie te osoby są ich prawdziwymi miłościami. Może byli sobie przeznaczeni od dawna, a ich spotkanie to była jedynie kwestia czasu.

A może niedługo rozejdą się w swoje strony, pozwalając sobie jedynie na gorące wspomnienia i niepewne spojrzenia.

Krążenie po labiryncie własnych myśli zostało mu przerwane przez dłoń na jego biodrze. Tą chłodną dłoń, która wręcz parzyła, gdy tylko zetknęła się z jego skórą. To było dokładnie to samo uczucie, które czuł w nocy podczas seksu.

— Dzień dobry — wyszeptał Jeongguk, muskając ustami wargi niższego chłopaka.

— Hej — odpowiedział Park, przeczesując ciemne włosy drugiego. — Wyspałeś się?

— Jak nigdy — mruknął. — Choć wolałbym nie zasypiać, by ta noc trwała jak najdłużej — przyciągnął starszego nieco bliżej siebie, składając pocałunek na jego nosie.

Fake love ⚛ j.jk+k.th;j.jk+p.jm;m.yg+p.jmWhere stories live. Discover now