*18

27 2 0
                                    

Nikt nie zauważył co się stało. Brązowe włosy rozwiał wiatr, a cichy pisk rozbrzmiał niedaleko nich.
- Nicolas zobaczymy się jutro, muszę coś jeszcze zrobić. - Powiedziałam patrząc na chłopca z uśmiechem. Prawda była taka, że w tym momencie pragnęłam samotności jak tlenu, bez którego nie mogłabym żyć. Szatyn kiwnął głową, że rozumie. W tym momencie dziękowałam mu w duchu, że nie dociekał o co chodzi.
- W takim razie widzimy się jutro Mi. - Mówiąc to uśmiechnął się w ten swój rozbrajający sposób i przyciągnął mnie do uścisku.
Zaskoczona zachwiałam się i z początku go nie odwzajemniłam, jednak gdy chciał mnie już puścić objęłam go szczelnie i wtuliłam twarz w jego szyję. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum, które swoją drogą pachniały nad wyraz ładnie. Moje serce zabiło mocniej gdy poczułam jego gorący oddech na swoim karku.
- Do jutra Niki. - Odsunąłam się od niego starając się uspokoić szalejące serce i pomachałam mu odchodząc.
Westchnęłam będąc kawałek od niego. Jego bliskość zdecydowanie źle na mnie działa. Sprawiał, że na nowo zaczynałam wierzyć.
Nie dawaj mi nadziei.

***

Mia Brown nie wiedziała, że Christopher jest kłamcą. Nie wiedziała, że jest tak perfekcyjnym aktorem. Gdyby wiedziała nigdy by się do niego nie zbliżyła. Nigdy nie pozwoliłaby mu się do siebie zbliżyć. Tak pięknie zabawiał się jej losem, uczuciami, którymi zaczęła go darzyć.
Niczym nie czuła maszyna do zabijania zabił jej wnętrze, roztrzaskał je o chłód własnego serca nie przejmując się tym co będzie dalej. Niczym trucizna zatruł ją i powoli wykańczał.
Czym zawiniła mu nie wiedząca nic o życiu dziewczyna, który chciała dać mu szczęście?
Chciała dać mu miłość, której tak pragnął. Chciała dać mu szczęście niczym wyjęte z najpiękniejszej bajki. Chciała być najlepszym co go spotkało.
Tymczasem nie mogła być nawet przy nim. Okrutnie wyrzucona z życia młodszego, pozostała sam w miłości. Miłości zarazem tak pięknej i raniącej, która miała trwać wiecznie. Miała skończyć się wraz z ich ostatnim tchnieniem, wraz z ostatnim deszczem i ostatnim słońcem.
Śpiew ptaków niósł jej tą wieść jednak ona nie słyszała zbyt zaślepiony miłością.
Jaki był jej szok gdy pukając do drzwi swojego nowego domu osobą, którą ujrzała był nie kto inny jak sam Christopher Miller. Zapragnęła odwrócić się i uciec jak najdalej by tylko mogła. Nie chciała go widzieć.  Teraz.  Nigdy. Chłopak uśmiechnął się do niej uroczo jakby wszystko co między nimi wydarzyło się do tej pory nigdy nie istniało.  Może tak było.  Może Mia wyobraziła sobie to wszystko.

PRETTY LIARWhere stories live. Discover now