Patologiczne wichrowe wołanie
Przyprawić może o obłęd.
Przewlekły jęk utrudzonego
Marudnika – Wędrownika
Jest tak prawdziwie żywy
Tak niespokojnie wszechobecny
Że aż strachom nie daje spać.
Pozamykać wrota!
Powstawiać kraty!
Niech przeklęty zbłądzi
Gdzieś w przestworzach –
Krzyczą pobudzeni.
Pójdź wietrze
Ja Cię utulę
Ja ukoję
Twe bóle...
YOU ARE READING
Moje wiersze - pierwsze
PoetryWiersze o życiu i miłości. Trzymane w szufladzie przeszło trzydzieści lat lądują w Internecie za namową mojego syna.