Uprosiłam dziś słońce o wschodzie

6 1 0
                                    


Uprosiłam dziś słońce o wschodzie

Gdy przeglądało się w rosy wodzie

O jeden złocisty promyk dla Ciebie

Żeby Ci świecił w każdej godzinie

I żeby – zanim dzień przeminie –

Był tylko wysoko na niebie.


I uprosiłam też wiatr swawolny

Żeby był dzisiaj bardziej spokojny

I delikatnie muskał Twoje wargi.


A świerszcza za piecem długo prosiłam

- Jego muzyka jest Ci przecież miła –

Żeby zagłuszał wszystkie ludzkie skargi.

Moje wiersze - pierwszeWhere stories live. Discover now