5

3.1K 318 73
                                    

Przemierzając długie, szerokie korytarze między dwójką chłopców panowała niezręczna cisza, przerywana jedynie cichutkim posapywaniem blondyna, który musiał niemal biec za rudowłosym. Yoongi był zbyt zdenerwowany całą zaistniałą sytuacją, aby zwracać uwagę na otoczenie w jakim się znajdował, a gdyby tego wszystkiego było mało to Hoseok szybkim krokiem prowadził go do swojego pokoju, przez co Minowi ze stresu powoli zaczęły pocić się dłonie. Nie był w stanie wykrztusić z siebie chociażby jednego słowa. Nie wiedział też, co chłopak zamierzał teraz zrobić oraz  czego od niego oczekiwał. A co jeśli będzie chciał dokończyć to, co przerwał w ogrodzie Min? Blondyn nie był gotowy na taki obrót sytuacji. Resztą zdrowego rozsądku próbował uspokoić coraz szybciej bijące serce, lecz nie przynosiło to zamierzonego skutku. Gdy byli już na drugim piętrze gdzie mieściły się pokoje trójki książąt oraz królewska sypialnia Hoseok przyśpieszył jeszcze bardziej, jeżeli było to w ogóle możliwe. Nogi Yoongiego powoli odmawiały mu posłuszeństwa. Nigdy nie był nie wiadomo jak wysportowany. Jego kondycja już od dawna wołała o pomstę do nieba, lecz on nigdy nie miał wystarczających powodów, które zmotywowałyby go do podjęcia jakiegokolwiek działania. Nawet jego marzenia o oczarowaniu tego przystojnego młodzieńca nie były wystarczające. Często porównywał się do tych pięknych kobiet towarzyszących starszemu i widział między nimi a sobą sporą przepaść. Twierdził, że nie było już dla niego ratunku w tej kwestii, lecz teraz powoli zaczął przekonywać się do zmiany zdania na temat sportu. Po przekroczeniu progu, jak się domyślał sypialni przyszłego króla jego serce zaczęło stopniowo zwalniać, ponieważ nie różniła się ona zbytnio od jego własnej. 

- Usiądź sobie na łóżku, a ja zaraz wrócę -poinstruował go Hoseok, na co blondyn jedynie skinął głową i wykonał szybko polecenie starszego. Jednakże zanim ten zdążył się chociażby w najmniejszym stopniu rozgościć usłyszał trzaśnięcie drzwiami, co oznaczało, że pozostał w pomieszczeniu sam. Postanowił wykorzystać dany mu czas na rozejrzenie się po kątach.

Pierwsze co zauważył to wielki telewizor stojący na niewysokiej szafce naprzeciwko łóżka. A po prawo od najnowszego modelu na ścianie wisiało wiele rodzinnych zdjęć. Jednak oprócz najbliższych osób z otoczenia starszego na niektórych zdjęciach pojawiał się również wysoki, przystojny brunet. Yoongi odczuł delikatne ukłucie w sercu, gdy na jednym ze zdjęć ujrzał obejmującą się dwójkę chłopaków. Oboje wyglądali na naprawdę szczęśliwych, o czym zdecydowanie świadczyły szerokie, szczere uśmiechy. Szybko odwrócił wzrok nie chcąc się zbyt dołować. W końcu to on jest tutaj teraz, a nie wyglądający jak milion dolarów brunet.

Oprócz telewizora i zdjęć jedyną rzeczą godną uwagi było oczywiście bardzo wygodne łoże, które aktualnie zajmował. Aby nacieszyć się jego miękkością, która od samego początku zwróciła na siebie jego uwagę położył się na plecach rozkładając ręce na boki. 

- O tak -westchnął zapadając się w puszyste poduszki, których było tutaj pod dostatkiem. Po chwili przewrócił się na prawy bok i zaciągnął przyjemnym dla nosa zapachem. Miał nadzieję, że po poprzedniej nocy pozostał tu jeszcze zapach jego ukochanego, lecz niestety był on już ledwie wyczuwalny. Chłopak zastanawiał się jakby to było zasypiać tutaj obok rudowłosego każdej nocy i każdego ranka budzić się w jego umięśnionych ramionach. Przecież to byłby szczyt jego marzeń. Z zamyślenia wyrwał go dopiero głos przyszłego władcy.

- Widzę, że łóżko ci się spodobało -rzucił Hoseok opierając się o ścianę i spoglądając na rozanielonego blondyna z uśmiechem. Widząc, że gość na dźwięk jego głosu zaczyna się szybko podnosić oraz poprawiać swoją lekko roztrzepaną fryzurę pewnym krokiem podszedł do niego. -Spokojnie, przecież nic ci nie zrobię -dodał chcąc go lekko uspokoić, lecz jego słowa przyniosły zupełnie odwrotny skutek. 

- Przepraszam, nie powinienem się tak zadomawiać -odpowiedział siląc się na spokojny ton Yoongi, lecz jego zaczerwienione policzki mówiły dokładnie to, co on starał się ukryć za wszelką cenę. 

- Jesteś uroczy, kiedy się rumienisz -powiedział Kim, gdy usiadł obok swojego towarzysza. Na sali balowej miał opory przed ukazaniem jakiegokolwiek zainteresowania księciem, lecz teraz, gdy byli sami jego hamulce powoli zaczynały puszczać. Był szczęśliwy, że w końcu spotkał kogoś, kto nie zachowuje się jak napalona nastolatka, która oczekuje ze znajomością z nim samych korzyści dla siebie. -Zaprosiłem cię tu, bo chciałem ci jeszcze raz podziękować, za to co zrobiłeś w ogrodzie. Nawet nie chcę myśleć, do czego mogłoby dojść. 

- Już mówiłem, że nie musisz dziękować. Cieszę się, że mogłem ci pomóc -odpowiedział nie patrząc nawet na swojego rozmówcę. Był zbyt zawstydzony wcześniejszymi słowami następcy tronu. Jednakże po kilku chwilach poczuł na swoim kolanie dłoń starszego, przez co całe jego ciało się spięło. W pomieszczeniu zapanowała cisza. Ręka Hoseoka sunęła w górę i w dół uda blondyna, lecz pomimo obustronnych obaw żaden z nich nie odezwał się, aby przerwać tę chwilę. 

Hoseok potrzebował bliskości. Od dawna nie spotykał się z nikim, dlatego jego emocje po prostu rwały się do wyzwolenia. Dodatkowo sytuacja w ogrodzie pobudziła go jeszcze bardziej, przez co teraz bez skrępowania pozwalał sobie na takie czyny w stosunku do blondyna. Nie spotykając się z protestami ze strony młodszego przysunął się nieco do niego, po czym przeciągnął go na swoje kolana. Yoongi zaskoczony takim szybkim ruchem rudowłosego spoglądał jedynie na niego szeroko otwartymi oczami. Nie robiąc nic, aby zatrzymać wdzierające się pod jego koszulkę dłonie starszego. Przyszły król całą swoją uwagę skupił na tych cudownych oczach chudziutkiego aż do bólu blondyna. Młodszy zdecydowanie na niego działał i on dobrze o tym wiedział. 

-Wystarczy, że powiesz przestań, a przestanę -wymruczał Hoseok przejeżdżając nosem po wrażliwej szyi młodszego. Blondyn nie miał zamiaru mówić stop. W końcu on też potrzebował chwili, aby dać upust swoim emocjom, dlatego też zarzucił swoje ramiona na barki starszego przysuwając się jeszcze bliżej jego klatki piersiowej. 

-Nie chcę żebyś przestawał -wyszeptał do ucha rudowłosego, na co ten uśmiechnął się szeroko i złożył pierwszego całusa na delikatniej skórze drugiego księcia.


~~~~~

W tym opowiadaniu szaleje z tymi scenami, ale luzik nie przyzwyczajajcie się hahaha Chciałam wam jakoś wynagrodzić prawie miesiąc czekania. Wybaczcie, ale obiecuję, że kiedy będę już w domu to postaram się dodawać rozdziały częściej. Mam nawet plan zrobić maraton w przyszłym tygodniu tak więc czekajcie cierpliwie!

P.S Rozdział sprawdzę we wtorek, kiedy już będę na spokojnie w domku, więc przepraszam za wszelkie błędy itp.



Dream °sope°✔Where stories live. Discover now