Rozdział 6

250 7 0
                                    

Ważna notatka na dole!!!! Przeczytaj!!

Ten jeden pocałunek tak wiele zmienił. Chłopak nadal na mnie napierał, plecami przylegałam do ściany. Nie wiem co mną kierowało, naprawdę nie mam pojęcia. Całus -moim zdaniem- powinien trwać mniej więcej minutę dwie, ale nie... Pan Agreste potrzebuje więcej.  Zielonooki kretyn przejechał językiem po mojej dolnej wardze. Nie wykonałam żadnej reakcji na jego akcję. Debil nie dawał za wygraną, ścisną mój lewy pośladek przez co jęknęłam w pocałunek, toteż otworzyłam usta. Ten skurwiel wpychną swój język do moich ust.

Swoje ręce położyłam na jego ramionach, zaczęłam go odpychać od siebie. Schodził pocałunkami na żuchwę, szyję i obojczyk.

Między całusami mówił do mnie jakieś czułe słówka.

-Księżniczko- całus- wiem- całus- że- całus- ci- całus- się -całus - podoba.

- Adrien kretynie od siedmiu boleści, puść mnie. Debilu za 2 minuty lekcja.

- Jebać angielski teraz ty jesteś dla mnie bardzo ważna. 

Nagle skóra na szyi zaczęła mnie piec. Czy ten gówniarz... Idiota narobił mi malinek!! DOSYĆ TEGO DOBREGO!!!

Położyłam ręce w okolicach żeber chłopaka. Adrien dalej całował mój obojczyk. Delikatnie łaskotałam go pod pachami, a nogi obluzowałam. Blondyn wypuścił mnie z uścisku i przestał całować, niestety dalej byłam przy ścianie.

Teraz rozbrzmiał dzwonek oznaczający koniec przerwy. Adrien położył lewą rękę blisko mojej głowy i zaczął szeptać mi do ucha:

- Jak nie chcesz mieć takiego pierwszego razu to chodźmy do mnie. Mam bardzo wygodne łóżko.

Zebrałam całą siłę w kolanie u prawej nogi i z całą energią kopnęłam go w miejsce intymne. Szybko zabrałam torbę z książkami i pobiegłam do klasy.

- Dzień dobry, przepraszam za spóźnienie.

- Dlaczego się spóźniłaś?

- Byłam u pielęgniarki, bardzo źle się czuję  i mam gorączkę. Higienistka powiedział, że mam się u pani usprawiedliwić i iść do domu.

- Dobrze, iść i wykuruj się.

-Do widzenia.

- Do widzenia.

Kiedy tylko zniknęłam z zasięgu wzroku nauczycielki, szybko pobiegłam do szatni. Zabrałam potrzebne rzeczy do domu.

Wpadłam do budynku, nie zważając na krzyki matki dlaczego nie jestem w szkole. Wbiegłam do swojego pokoju i rzuciłam się na łóżko płacząc. Ten skurwiel chciał mnie zgwałcić.

*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.*.

Wattpad bardzo ostatnio szwankuje nie mogę normalnie dodawać rozdziałów. Jeżeli ktoś czytał rozdział 6 z tamtego tygodnia, niech napisze w komentarzach. Ja nie pamiętam co tam było dokładnie napisane, więc końcówka może się różnić.

Jutro postaram się dodać rozdział z "Od początku", ale nie obiecuję. Natomiast w niedzielę powinien pojawić się rozdział z "bad team".

Bad team MIRACULOUSWhere stories live. Discover now