Herbatki Remusie?

3.8K 282 45
                                    

- Jak mogłeś?! Jak mogłeś mnie oszukać?! Czemu nie powiedziałeś że żyjesz! Czy ja już nikomu nie mogę ufać?! -
- Harry uspokój się... -
- Syriusz jak ja mam być spokojny?! Oficjalnie mogę ten tydzień ogłosić najgorszym w moim życiu... -
Mężczyzna próbował się odezwać do swojego chrześniaka lecz ten nie pozwolił mu dojść do głosu. Uratował go Remus który zrobił rzecz która zaskoczyła Harrego. Mężczyzna przytulił chłopca i pozwolił mu się w niego wtulić. Jednak po chwili mężczyzna zmarszczył brwi i odsunął się od zielonookiego. 
- Harry, nie chcę być niemiły ale po raz pierwszy masz chyba normalną wagę. -
- Sugerujesz że jestem gruby? -
- Wiesz że nie o to mi chodziło... -
Harry chciał już coś odpowiedzieć lecz nagle strasznie zbladł i przytrzymał się kanapy. Obaj mężczyźni podbiegli do niego żeby pomóc mu usiąść na kanapie. Po chwili twarz chłopaka wróciła do normy i mógł znów rozmawiać ze swoim ojcem chrzestnym. Jednak Syriusz przyglądał się brzuchowi swojego chrześniaka który wydawał mu się zbyt zaokrąglony. Jego obawy potwierdziły się gdy Harry poprawił się na kanapie i koszulka mu się podwinęła.  Obaj mężczyźni zdążyli zauważyć brzuch chłopaka który dziwnie przypominał im brzuch ciążowy. Syriusz opadł na fotel i pociągnął się za włosy.
- Na brodę merlina... Harry ty jesteś w ciąży! -
Chłopak popatrzył w oczy swojemu ojcu chrzestnemu.
- Jestem w ciąży Syriuszu... -
- Ale jak?! Z kim?! Kiedy?! -
- Z Voldemortem. -
Syriusz słysząc odpowiedź swojego chrześniaka zemdlał na dywanie.
- Cóż... spodziewałem się innej reakcji po nim... Herbatki Remusie? -
- Chętnie, wiesz że będzie na ciebie wściekły za to? -
- A myślisz że ja planowałem ten cały burdel? Że chciałem być w ciąży z Voldemortem?! -
- Oczywiście że nie Harry, ale Syriusz jest typem człowieka który najpierw mówi a potem myśli... nie chcę żebyście się pokłócili przez jego głupotę. -
- Coś w tym może być... -
- Harry wiem że to może dziwnie zabrzmieć ale nie boisz się? -
- Nie rozumiem? -
- Jakby to logicznie ująć nosisz po sercem największą zgubę Czarnego Pana... To dziecko może być potężniejsze nawet od niego samego. -
- To dlatego tak się go boi... -
- Słucham? -
- Tom starał się pozbyć dziecka, gdyby nie to że podsłuchałem jego rozmowę nadal bym tam tkwił. -
- Ja na jego miejscu zrobiłbym to samo, wiem że to okrutne ale kiedy jest się takim człowiekiem jak Voldemort nic już nie jest pewne... -

Secret in his lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz