Intrygujące wieści

1.7K 133 9
                                    

- Lucjuszu, jeszcze raz i wolniej. -
- Pamiętasz panie jak kazałeś mi iść do ministra? -
- To chyba oczywiste. -
- Otóż... w gabinecie już ktoś był. -
- Cholera Malfoy, to normalne w końcu to minister! -
- Nie o to chodzi panie... -
- Wyduś to z siebie nim stracę cierpliwość. -
Mężczyzna wstał z fotela i podszedł do okna.
- Panie... w gabinecie był Dumbledore. -
- Zdarza się. Wszędzie są takie zarazy. -
- Ale z nim był... -
- Jasna cholera! -
Szatyn podszedł do karafki i nalał blondynów kieliszek wina.
- Wypij i powiedz wszystko na raz. -
Blondyn posłusznie wypił duszkiem alkohol i zaczął opowiadać.
- W gabinecie był młody chłopak i na pierwszy rzut oka go nie poznałem, dopóki nie zaczął rozmawiać z ministrem. To był Harry, panie. -
Szatyn wciągnął powietrze.
- Powtórz. -
- Z Dumbledorem był Harry i z tego co wiem rozmawiali o Belli. Chłopak ją uratował od pocałunku dementora. -
- Czy ty chcesz mi powiedzieć, że go spotkałeś i dałeś mu wyjść? -
- Tak... ale wiem gdzie przebywa i co robi! -
- Lepsze to niż nic... Mów. -
Szatyn wziął łyk wina.
- Uczy w Hogwarcie. -
Tom wypluł wino na swoje szaty.
- Słucham?! -
- Harry naucza obrony przed czarną magią w Hogwarcie. Podobno uczniowie go uwielbiają. -
- Sprytny jest... Myśli że w Hogwarcie będzie bezpieczny... -
Voldemort sięgnął po pióro i pergamin i zaczął coś pisać. Po kilku minutach zwinął list w rulonik i podał go blondynowi.
- Dostarcz go do rąk osobistych. -
- Do Harrego? -
- Nie do Belli... Czasami się zastanawiam jakim cudem ty skończyłeś Hogwart z tak dobrymi wynikami... -
Blondyn oblał się rumieńcem po czym skłonił się i opuścił biuro swojego pana.
***
Gdy szatyn sprawdzał prace usłyszał ciche pukanie do drzwi. Zielonooki oderwał się od prac i podszedł otworzyć drzwi, jednak na korytarzu nie było nikogo. Harry miał już zamykać drzwi gdy ujrzał list leżący pod drzwiami. Chłopak ostatni raz rozejrzał się po korytarzu po aczym zabrał list i zamknął drzwi. Usiadł przy biurku i zaczął czytać list.
Ciekawa próba jednak Hogwart nie jest bezpieczny.
LV
Szatyn wpatrywał się w list nie dowierzając w to co widzi.

Hej ludziki! Jako że sobota to macie tak późno rozdział! Kocham was!

Secret in his lifeOnde histórias criam vida. Descubra agora