Schwytanie

1.9K 145 12
                                    

Minęły dwa tygodnie odkąd Harry zaczął uczyć w Hogwarcie. Szatyn był zaskoczony z jaką łatwością  udaje mu się połączyć rodzicielstwo z nauczaniem. Jego celem było jak najdłuższe ukrywanie faktu o posiadaniu dzieci, wiedział co prawda że w Hogwarcie są bezpieczni ale i tak wolał dmuchać na zimne. Szatyn właśnie miał rozpocząć lekcje z siódmym klasami gdy wśród uczniów nastąpiło poruszenie. Wśród wszystkich szeptów zielonooki zdołał wyłapać parę słów lecz zbyt mało by dowiedzieć co się stało.
- Pali się że jesteście tak podekscytowani? -
- To pan nic nie wie? -
- Niby o czym? -
- Schwytano Bellatrix Lastrenge! -
Szatyn wypuścił z rąk papiery na wieść o schwytaniu Belli.
- Panie profesorze, czy wszystko w porządku? Bardzo pan zbladł... -
- Jesteście pewni że to Lastrenge? -
- Wszystkie gazety o tym piszą... -
Harry nie mógł uwierzyć że Ministerstwu udało się schwytać Bellę.
- Wiecie kto ją schwytał? -
- Ponoć sama oddała się w ręce Aurorów. -
- To niemożliwe... Ona by się nie poddała bez walki... -
- Nie jest pan szczęśliwy że zostanie zgładzona? -
Zielonooki popatrzył przerażony na ucznia.
- Jak to zgładzona?! Nie będzie miała rozprawy? -
- Minister nie chce czekać, ma dostać pocałunek dementora jeszcze tego wieczora. -
- To okropne... -
- Chyba nie jest jej panu żal? -
-  Bella nie jest tak zła jak o niej mówią... -
- Według mnie to tylko kolejny sługus Czarnego Pana który zrobi dla niego wszystko. Nawet poświęci własne życie w imię idei... -
- Czarny Pan nie pozwoli jej zgładzić... Wejdźcie do klasy i przygotujcie się do lekcji a ja zaraz wrócę. -
Szatyn ruszył do gabinetu dyrektora, jednak spotkał mężczyznę tuż przed wejściem do gabinetu.
- Albusie! Możemy porozmawiać? -
- Wybacz Harry ale pilnie muszę udać się do ministerstwa. -
- Chodzi panu o Bellę? -
- Już wiesz... -
- Mogę z tobą iść? -
- Nie wiem czy to dobry pomysł... -
- Nie pozwolę jej zabić bez uczciwej rozprawy. Bella musi mieć prawo się bronić. -
- Masz słuszność, idź po płaszcz i widzimy się za pięć minut przed bramą. -
Szatyn pokiwał głową po czym ruszył biegiem do swoich komnat.
To ostatni na dzisiaj, mam w planach napisać dzisiaj dla was jeszcze małą niespodziankę.
Ps: Chcecie pytania do bohaterów i oczywiście do mnie?
Kocham was robaczki!

Secret in his lifeWhere stories live. Discover now