Rozdział 74

6K 270 46
                                    

Po dobrze spędzonym tygodniu z Alfami, w końcu idziemy do szkoły.

- Niall?

- Hm?

- Dobrze się czujesz? - pyta Zayn, a ja wywracam oczami.

- Tak czemu miałbym się źle czuć? - marszczę brwi i spoglądam w jego stronę.

- Jesteś jakiś blady - mówi.

— To normalne po gorączce - mówię cicho. - Jutro powinno być już ok.

- Mam taką nadzieje - mówi liam.

- Wiecie, że niedługo minie pół roku jak jesteśmy ze sobą - mówię cicho.

- Tak niall - mówi Zayn i odwraca się do mnie z uśmiechem.

- O Boże a za niecałe cztery miesiące brzdąc Larryego będzie z nami - mówię podekscytowany. - Będę najlepszym wujkiem.

- Jeśli się tak ekscytujesz na dziecko Harry'ego to co będzie jak ty będziesz w ciąży?

- Będę ekscytować się tak samo bo uwielbiam dzieci i równie bardzo chciałbym być wypełniony waszymi dziećmi - mamrocze.

- Już byłeś w tej gorączce - mówi Liam - Bo jesteś na tabletkach.

Wytrzeszczam oczy.

- C-co?

- Po twoich dwóch ostatnich gorączkach umawialiśmy się ze przejdziesz na tabletki i skończymy z prezerwatywami.

- Kurwa - mamrocze, a Liam zatrzymuje samochód pod szkołą i obaj się na mnie patrzą. - Na wizytę o tabletki miałem iść dopiero w tym tygodniu - mówię, a w moich oczach pojawiają się łzy.

- To było chociaż powiedzieć, że mamy się zabezpieczać - warczy Liam.

- Mój umysł był zamroczony przez moją omegę, która pragnęła was w sobie. Mogliście się pilnować, po za tym kilka dni temu mówiłem wam, że jeszcze nie jestem na tabletkach.

- Nic nie- Liam urywa kiedy w zdanie wchodzi mu Zayn.

- Liam on mówił - mówi do alfy. - Ostatnio jak byliśmy na noc u niego mówił, że na tabletkach będzie dopiero za dwa tygodnie, a tydzień później przyszła jego gorączka i nasza ruja.

- Przepraszam - szepcze, a po moich polikach zaczynaja spływać łzy.

- Nie kochanie nie masz za co - mówi Liam. - To my powinnismy być uważniejsi. Jeśli jesteś w ciąży słońce to nic się nie stanie, zaopiekujemy się tobą i szczeniakiem.

- Kocham was - szepcze.

- Och kochanie my ciebie tez - mówią razem, a ja uśmiecham się lekko.

Wysiadamy z samochodu, a Zayn od razu podchodzi do mnie i wyciera moje mokre policzki, po czym przytula mnie mocno do siebie.

- Wszystko będzie dobrze - szepcze do mojego ucha, a ja kiwam głowa.

Wchodzimy do budynku i rozdzielamy się, a ja biegnę szybko znaleźć Harry'ego.

- Co się dzieje? - pyta kiedy widzi łzy w moich oczach.

Łapie go za dłoń i ciągnę w stronę toalet, sprawdzam czy w kabinach nikogo nie ma i dopiero się odzywam.

- Prawdopodobnie jestem w ciąży - mówię.

- Och to nic złego - mówi z uśmiechem. - Chłopcy pewnie się ucieszą.

- Nie mogę być w ciąży Harry, j-ja nawet nie skończyłem szkoły inaczej miałem to zaplanowane.

Brunet wzdycha i przytula mnie do siebie.

- Do ciebie chociaż pasuje ze jesteś w ciąży tak uroczo wyglądasz z brzuszkiem - mówię z uśmiechem i dotykam jego już całkiem dużego brzucha. - Hej kochanie tu wujek niall - Jesteś pewny ze to nie bliźniaki.

- Raczej nie - odpowiada - Ale to jak rosnę szybko daje mi do myślenia - mówi ze śmiechem. - Po za tym Ni nie przejmuj się takimi rzeczami, tez miałem wszystko zaplanowane inaczej, ale widzisz jest jak jest. Ważne jest to, że masz kochające alfy.

- Za kilka dni mam wizytę u ginekologa w sprawie przejścia na tabletki.

- On ci powie to czy jesteś w ciąży czy nie Niall - mówi brunet. - Będzie musiał to sprawdzić, żeby w razie czego tabletki nie zaszkodziły dziecku.

- Och o-okej - mamrocze.

___________________
Co myślicie o Niallu w ciąży duh

Nie mam żadnych chęci do pisania tej książki ;((
Dajcie mi wenę czy coś 🥰

You Got Me Forever || Ziallam   A/B/O Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz