||49||

4.2K 217 73
                                    

     Po długiej i problematycznej jeździe, wreszcie dotarli pod umówione miejsce. Spóźnieni, bo spóźnieni, ale w końcu się zjawili.

- No nareszcie. - powiedziała Hae, podchodząc do przybytej „pary".

- Ciebie też miło widzieć. - powiedziała Hye, stojąc z założonymi rękoma, na co starsza się zaśmiała i przytuliła swoją kuzynkę. Po chwili podeszła również do JeongGuka, który skończył witać się z YoonGim.

     We czwórkę weszli do środka. Wnętrze było przystrojone inaczej niż zazwyczaj. W całym klubie świeciły krwistoczerwone światła. W niektórych miejscach były poprzyczepiane róże w kolorze intensywnej czerwieni. Wszystko ładnie współgrało z czarnymi kanapami oraz krzesłami.

- Co chcecie? - zapytał YoonGi, gdy usiedli na chwile przy barze.

- Malibu! - krzyknęła podekscytowana Hye tak, aby chłopak był w stanie ją usłyszeć.

- A dla Ciebie? - zwrócił się do Hae.

- Niech będzie też to Malibu. Zobaczymy, co takiego ona w tym widzi. - powiedziała z uśmiechem, który od samego początku nie schodził jej z twarzy.

- A ty, Guk?

- Whisky. - odpowiedział, wyrwany z rozmyślań. - Następnym razem ja stawiam. - dodał z uśmiechem.

     YoonGi złożył zamówienie, a po chwili każdy miał już swój alkohol w dłoni. Całą czwórką przenieśli się na dużo wygodniejsze, komfortowe i większe kanapy. Początkowo tylko siedzieli, pili i rozmawiali. I tak przez dłuższy czas, ponieważ zdążyli już się trochę upić. A właściwie, to one zdążyły. YoonGi i JeongGuk w dalszym ciągu nie czuli żadnej zmiany po alkoholu ani nie było niczego po nich widać. Może jedynie lepszy humor.

- To jak to jest? Jesteście w końcu razem? - zapytała Hae, uśmiechając się.

     O co wszystkim chodziło? Dlaczego każdy o to pyta? Czy ich relacja wygląda naprawdę aż tak dziwnie w oczach osób, które ich znają?

- Nie. - odpowiedział krótko dziewiętnastolatek.

- No co ty? Gdybym was nie znał, to bez zastanowienie bym powiedział, że jesteście w związku. - powiedział zszokowany YoonGi.

     HyeMi poczuła się naprawdę dziwnie. Zresztą już nie pierwszy raz. To faktycznie było chore i już wcale się nie dziwiła, że inni o to pytają. Zachowują się i wyglądają jak para. W końcu już od paru miesięcy spędzają ze sobą praktycznie całe dnie, całują się i kochają, ale w sensie fizycznym. Tylko teraz trzeba zadać tutaj pewne pytanie, a mianowicie, czy w sensie uczuć również się kochają?

- Może chodźmy zatańczyć? - zaproponowała zestresowana osiemnastolatka. - Siedzimy tutaj już... - spojrzała na godzinę w swoim telefonie. - Jakieś dwie godziny.

- Tak! Chodźmy! - krzyczała podekscytowana Hae, na którą alkohol działał coraz bardziej.

     Stanęli na parkiecie i zaczęli swobodnie ze sobą tańczyć. Czasami całą czwórką, a czasami ze swoimi chłopakami. Właściwie, to dwudziestolatka ze swoim chłopakiem i Hye z JeongGukiem, który nie wiadomo kim tak właściwie dla niej był. Nawet jeżeli traktowałaby go jako swojego chłopaka, to co z tego, skoro on i tak nim nie jest i najprawdopodobniej nie będzie? Przynajmniej wtedy tak przeczuwała.

     Muzyka, która aktualnie została puszczona, była bardzo energiczna, dlatego taniec zgromadzonych osób również taki się stał. To naprawdę wspaniałe, że istnieje coś takiego jak imprezy i możliwość zabawy. Tego typu rozrywka, od czasu do czasu, każdemu człowiekowi jest potrzebna.

Fvck Off | j.jk Où les histoires vivent. Découvrez maintenant