Miłość w paczce; (Quell)

84 2 10
                                    

Święta to jeden z ulubionych momentów zimy wielu ludzi. A na pewno fakt ten tyczy się zespołu Quell. Wraz z rozpoczęciem się grudnia, Eichi oraz bliźniaki popadają w manię dekorowania mieszkania, kupowania jedzenia i prezentów oraz puszcza i śpiewania świątecznych piosenek. Strojenie choinki następuje dość wcześnie, ale to dlatego, aby żywe drzewko z bombkami i łańcuchami zostało z nimi jak najdłużej. Wszystkie niemal pokoje emanują świątecznym klimatem przez lampki i inne wiszące ozdoby. Bracia nie buntują się nawet przed noszeniem bliźniaczkowych, wełnianych sweterków z reniferami lub wzorem Mikołaja. Lider patrząc na to wszystko czuje się niesamowicie szczęśliwy, wiedząc, że jego mała rodzinka odnajduje w tym mnóstwo radości.

...

Właśnie skończyli swoją dość mocno złożoną kolację. Eichi bardzo przejmował się przygotowaniem dobrego jedzenia, za które jak zawsze dostał od wszystkich spore pochwały. Shu spojrzał na braci wiedząc, czego nie mogą się teraz najbardziej doczekać.

-To co, idziemy rozdawać prezenty? -spytał z uśmiechem. Ichiru z Issei'm spojrzeli najpierw na niego, a następnie na siebie nawzajem. W mgnieniu oka podbiegli do choinki by przetransportować wszystkie prezenty na stolik. Wszyscy wspólnie usiedli na kanapie.

-To kto zaczyna? -spytał Ichiru, którego oczy niemal świeciły.

-Może najpierw wasz prezent. -odpowiedziała naczelna "mama" tej rodziny. Wziął tym samym do ręki prawdopodobnie największą spośród wszystkich paczkę. Podał ją w stronę chłopców, którzy niemal się na nią rzucili. Zdjęli wstążkę, po czym zaczęli rozrywać papier. Ich oczom ukazał się mięciutki kocyk, dwie poduszki z podobiznami czerwonej i granatowej wiewiórki oraz puchate bluzy w tych samym kolorach.

-Jak bardzo macie świra na punkcie tego, że śpimy razem? Już nie mamy gdzie ładować tych poduszek... -odparł Ichiru z uśmiechem. Tan naprawdę był bardzo zadowolony z prezentu. -Ale ten koc jest mój.

-No chyba śnisz. -starszy nie postanowił być gorszy w przekomarzankach i zaczął ciągnąć za koc, nie dopuszczając aby tylko jego brat stał się właścicielem materiału.

-Nie kłóćcie się, jest wspólny. -Shu powoli ich od siebie rozdzielił.

-No dobrze... -mruknęli, skinając głowy. -Dziękujemy!~ - odparli jednocześnie, z radością.

-To może teraz prezent dla naszego lidera? -odparł Eichi, a bliźniaki szybko podały mu odpowiednią torebkę. Izumi uśmiechnął się subtelnie. Zawsze cenił wszystko, co dostawał od bliźniaków. Włożył rękę do środka, wyciągając z niej dwie dość grube książki.

-O, ciekawe. Skąd wiedzieliście, co lubię czytać? -spytał z ciekawości, patrząc na okładki i tytuły.

-To na pewno nie tak, że czasami grzebiemy ci w pokoju... -Issei szturchnął swojego brata w ramię, nie chcąc aby ich mała tajemnica wydawała się, chociaż domyślał się, że jest już za późno.

-Eichi nam trochę podpowiedział. -odparł dość poważnie. Szatyn po usłyszeniu swojego imienia uśmiechnął się.

-Ale to oni sami wybrali. -powiedział.

-Mniejsza o to. Tak czy inaczej dziękuję Wam skarby~ -przybliżył do siebie najpierw Ichiru, dając mu subtelnego buziaka w policzek. Chłopak bardzo się ucieszył, starszy brat natomiast nieco się odsunął. -Issei, chodź tu. -nie pozwalając aby ten mu uciekł, szybko przyciągnął go do siebie, również całując w policzek. W odróżnieniu od brata, takie zbliżenia nieco go peszyły, przez co dostawał lekkich wypieków.

-Teraz prezent od Eichi'ego! -powiedział Ichiru, klaszcząc w dłonie. Brunet znalazł odpowiedni prezent, który w odróżnieniu od pozostałych był bardzo mały. Podsunął w stronę lidera granatowe, zamszowe pudełeczko, owinięte białą wstążką.

Anime Idol (One shots) PLWhere stories live. Discover now