I
Wróć mi, poezjo, jak żyłem dawnemi
Dniami, gdzie oczy mi zazielenił
Słowotok uczuć, smutku i grzechu
Bym już mógł tylko ni być, ni nie czućWróć mi, poezjo, splątane myśli
Które rozcinać mogłem słowami
A w nich umieszczać wszystkie zawiści
Tak wątpliwości w potrzeby mamiącII
Wróć mi, poezjo, bo dawnem stracił
poczucie żejestem
i wstyd mi
samotnym