Epilog + podziękowania

636 29 10
                                    

Rok później

Leon's POV

Violetta Castillo... a może raczej Violetta Verdas? Oczywiście, chciałbym takie zakończenie. Jednak nie wszystko można mieć. Byliśmy parą, wszystko było tak jak miało być. Dopóki Violetta nie zmarła na zakażenie. Po pewnym czasie okazało się, że w jej ciele zagościło zakażenie i już nie było dla niej ratunku. Kazała mi o tym nie myśleć, cieszyć się tym co jest teraz i nie przejmować przyszłością. Bardzo chciałem żeby tak było, ale każdego dnia kiedy patrzyłem w jej piękne czekoladowy oczy, przypominałem sobie, że z każdym mijającym dniem mamy coraz mniej czasu dla siebie... Byłem przy niej szczęśliwie zakochany aż pół roku. Po tym czasie zmarła. A ja wyjechałem. Mimo, że może nie powinienem, wyjechałem z jej królestwa i wróciłem do siebie. Nie potrafiłem przebywać tam, nie wtedy kiedy na każdym kroku widziałem ją. Uśmiechniętą Violettę. Była kimś, kto inspirował mnie każdego dnia do robienia nowych rzeczy, była kimś kogo pierwszy raz pokochałem. Dla kogo pierwszy raz odważyłem się zrobić rzeczy, których nie odważyłbym się zrobić wcześniej. Miała dziewiętnaście lat i życie przed sobą. Jestem pewny, że oświadczyłbym się jej i ożenił, stworzył rodzinę z gromadką wspaniałych dzieci. Teraz nie mam nic. Marzeń, powodów do uśmiechu, chęci do zrobienia czegokolwiek... Może myślę jak załamany, zdepresjonowany chłopak, który po stracie dziewczyny najchętniej skoczyłby z mostu. Nawet jeśli bym chciał, nie jestem egoistą - jest królestwo, są rodzice mojej ukochanej, którzy również potrzebują wsparcia. Czuję się jednocześnie ze sobą źle, było jeszcze tyle rzeczy, o których nie zdążyłem jej powiedzieć... nie wykorzystałem dobrze tego czasu. Naprawdę żyłem nadzieją, że ona z tego wyjdzie, tym bardziej, że mimo widocznego strachu w jej oczach, ona mówiła: będzie dobrze...

Dlatego, powiedz mi Violetto, dlaczego teraz siedzę na łóżku i wpatruje się tępo w naszą wspólną piosenkę. W słowa, które przelałaś na papier dla mnie. Dlaczego nie mogłem ci ten ostatni raz powiedzieć jak bardzo cię kocham? Przecież miłość jest wszystkim, czego potrzebuję...

***

Booom!
Wydaję mi się, że nikt z Was nie spodziewał się takiego zakończenia. Z początku miało być szczęśliwie, ale (złowieszczy śmiech) co dobrego to nie ja. Musiałam namieszać i pomyślałam, że to będzie odpowiedni sposób zakończenia tej historii. Wiązałam z nią wiele pomysłów, chciałam je zrealizować, ale niektórych rzeczy (przede wszystkim przeciwności losu) nie potrafię zmienić. Mam nadzieję, że jednak mimo wszystko podobała Wam się ta historia, ponieważ tak samo tutaj zarówno jak i w innych włożyłam w nią swoje serce. Każda moja książka ma dla mnie specjalne miejsce w serduszku, każdy komentarz, gwiazdka i każde wyświetlenie!
Z góry już chciałabym powiedzieć, że drugiej części nie będzie. Leonetta skończyła swoją historię właśnie w tym momencie. Dziękuję każdemu kto poświęcił swój czas na przeczytanie nowych rozdziałów i za każdym razem cierpliwie czekał na kolejny! Jesteście niesamowici, zawsze to powtarzam.
Lov you guys i zapraszam na moje pozostałe książki!!

mrs_queen_tini

[20.04.2019] Oficjalny koniec korekty! ✔️

princess || violetta x leonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz