#7

10.8K 299 3
                                    

Diane
Zastanawiało mnie kto to zrobił . Tak z ciekawości , chciałam wiedzieć po co ktoś mógł to zrobić . Popytałam trochę , nikt nic nie mówił. Stwierdziłam , że sama to sprawdzę . Weszłam w to nagranie i zaczęłam szukać . Gdy byłam młodsza byłam niezła z informatyki . Po jakiś pięciu minutach doszukałam się , i wcale jakoś bardzo się nie zdziwiłam
Bill Caroll...

Bill
Po skończonych lekcjach poszedłem w stronę parkingu . Zobaczyłem dziewczynę idąca w tym samym kierunku ,Diane... Dzisiejszego dnia chodziłem wkurzony . Cały dzień gdy tylko mijałem Diane wydawała się normalna, jakby nic się nie stało. Widziałem nawet jak śmiała się z tego nagrania . Normalna dziewczyna by się załamała , wszyscy gadali czy mierzyli ją wzrokiem. Albo jest taka jak mówią o niej inni albo dobrze udaje.W tamtym momencie czułem wkurwienie ale czułem tez chęć poznania jej. Poznania tego jaka jest na prawdę. Nie tej dziewczyny którą gra, tylko tej prawdziwej. Cholernie mnie pociągała swoim zachowaniem. Nasze spojrzenia się skrzyżowały. Uśmiechnęła się ironicznie.

Nie rozumiem

Każdy podszedł do swoich motorów. Pierwszy raz usłyszałem jej głos ,był dość niski, kurwa to jeszcze bardziej pociągające.
-i po co Ci to było ?-zapytała obojętnie , nawet na mnie nie patrząc.
Stanąłem wryty, patrząc na nią.
-a dlaczego ty to zrobiłaś?
-nie do końca było tak jak ci się wydaje-uśmiechnęła się obojętnie , wsiadła na swojego ścigacza i odjechała .
Miałem mętlik w głowie. Ja na jej miejscu rozszarpałbym mnie, zwyzywał, cokolwiek , a ona jakby nigdy nic ,zapytała po co mi to było. Podziwiałem ją, ja bym tak nie umiał. Chęć dogryzania jej była silniejsza ode mnie. Teraz jak o tym myśle , było tak może dlatego, że był to jedyny sposób aby mieć z nią jakikolwiek kontakt.

Diane
Dzisiejszy dzień był zabawny . Poczułam się szczęśliwa przez rozmowę z Kate. Jednak nie mogłyśmy się przyjaźnić ... Wiem, że prędzej czy później bym ją zraniła , albo ona mnie. Nie chciałam się przywiązywać, nie chciałam już po prostu cierpieć. Stwierdziłam, że nie będę grać w gierki Billa. Niech robi co chce, jego sprawa. Chce zniszczyć mi życie , trudno, już mi wszystko jedno. Czasem myślę czy taki brak emocji u mnie jest normalny(...)Są ważniejsze problemy niż szkoła. Nie będę przejmować się ludźmi z niej bo za rok i tak każdy pójdzie w swoją stronę i nikt już nie będzie o nikim pamiętał. Pomijając wszystko Bill był chyba jedyną osobą która wkurzała mnie samym swoim sposobem bycia. Miałam ochotę coś z nim zrobić, ale istniały trzy powody dla których tego nie zrobię . Po pierwsze to dziecinne.Po drugie mam ważniejsze sprawy . A po trzecie nie będę ranić ludzi, nie ranię osób nawet jak ranią mnie , taka zasada. Dokładanie kłopotów jest bez sensu i tak każdy ma ich dużo. Jednak było coś w tym chłopaku ... jakby udawał kogoś kim nie był ... a zresztą kogo by to obchodziło ?
Nagle zadzwonił telefon
Mama....
-cześć mamo -powiedziałam miło -jak leczenie ?
-jest lepiej Die -powiedziała radośnie -wytrzymujesz w tej szkole?
-jakoś muszę , mus to mus- zaśmiałam się, nie chciałam mówić Sarze co się stało w szkole, w sumie nic się nie stało , dla mnie to nic a jej mogło by to narobić kolejnych, niepotrzebnych zmartwień, ma ich już wystarczająco dużo.-po staremu, same dzieci mamo
-tęsknie za tobą ,pusto tu bez tej bezczelnej dziewuchy -usłyszałam jej śmiech , tak bardzo potrzebowałam jej głosu, zawsze pomagał...
Rozmawiałyśmy tak jeszcze z dobrą godzinę o wszystkim. Zawsze ją podziwiałam za jej dystans. Luz do życia, pomimo tego, że nigdy nie było łatwe, ale w ważnych chwilach zawsze umiała zachować się jak należy. Chciałam być jak ona. Według mnie to największe osiągniecie w byciu matką. Gdy się rozłączyła dopadł mnie smutek. Rzadko się to dzieje . To nie przez szkołę ale przez mamę . Przez moją kochaną mamę....

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz