#20

7K 210 8
                                    

-nalej mi -rzuciłam w stronę Noe
Nalał sobie vódki do buzi.
-chcesz to weź.
Przysunęłam się bliżej. Namiętnie wbiłam się w jego usta , pijąc gorzką ciecz.
-mam na Ciebie ochotę -szepnął uwodzicielsko w moje ucho
-na to musisz poczekać -odpowiedziałam obojętnie
- chce Cię teraz
Złapał za moje pośladki. Już chciałam go solidnie kopnąć w krocze ale w idealnym momencie przeszkodziła mi Kate
-za chwile się pożrecie -powiedziała śmiejąc się
Poszłam z nią potańczyć. Alkohol już lekko działał w mojej krwi. Czułam się swobodnie, bezproblemowo. Wszędzie czuć było zapach alkoholu i zioła. Musiałam się wysikać, więc poszłam do góry do toalety. Przez tłum ludzi pomyliłam drzwi i weszłam do jakiegoś randomowego pokoju. Na łóżku leżał nie kro inny jak Noe. Obściskiwał się i całował jakaś laskę. Wyglądał jakby miał ją za chwile zjeść. Gdy tylko mnie zobaczył, ruszyłam w stronę wyjścia. Za mną stał Bill, wpadłam na niego. Nie zwracałam zbytniej uwagi na nic po prostu szłam w stronę wyjścia. Widziałam, że Noe próbuje mnie dogonić.

Kate
-Noe gdzie ty biegniesz? -zapytałam swojego brata
-ta kurwa mnie zdradziła -mówił pijany -powiedziała , że mnie nigdy nie kochała -płakał
Moje serce rozerwało się na kilkadziesiąt kawałeczków. Zdarzyłam się do niej przywiązać, a teraz dowiaduje się, że jest taka jak o niej mówią. Bezuczuciowa.

Diane
Wybiegłam przed budynek. Widziałam, że w moją stronę idzie Kate. Już chciałam jej powiedzieć co się stało, kiedy ona zamachnęła się i z całej siły uderzyła mnie pięścią w twarz. Byłam zdziwiona.
-jesteś zwykłą szmatą. A ja myślałam że się przyjaźnimy. Jesteś tak fałszywa , że nie dziwie się , że jesteś sama.
Zabolało. To były pierwsze słowa od 8 lat które zabolały. Zabolały jak cholera. Koło nas zdarzył dobiegnąć Bill który zobaczył co się dzieje. Blondynka poszła z powrotem w stronę budynku , a Bill pobiegł za nią. Byłam w rozsypce. Pierwszy raz od nie pamietam kiedy.

Bill
-co ty odpierdalasz? -krzyknąłem do Kate
-jak to co?-zapytała wkurwiona
-wyzywasz ją za to że ten dupek chciał wyruchać inną łaskę?
-co zrobił?!
-to co słyszysz
Nie wysilałem się na większe wyjaśnienia
-Boże co ja zrobiłam -dziewczyna się rozpłakała
Ja pobiegłem z powrotem do Die

Diane
-spierdalaj -mówiłam obojętnie do Noe
-to tylko raz, ty nie chciałaś -bezczelnie się tłumaczył
Wymierzyłam mu solidnego plaskacza
-powiedziałam wypierdalaj
Chłopak mocno złapał mnie za rękę. Zabolało. Był tak pijany, że chyba nie wiedział co robi, bo zamachnął się i chciał mnie uderzyć.

Bill
Podbiegłem do Noe i mocno chwyciłem za jego ubranie. Odwrócił się w moja stronę, wtedy mocno oberwał.
Zawieź mnie do domu -powiedziała ostro Diane, nie chciałem się odzywać po prostu odpaliłem motor i wraz z Die odjechałem. Poczułem jak jej ciepłe dłonie owinęty się w okol mojej talii.

Diane
Owinęłam jego talie dłońmi a głowę oparłam w zagłębieniu jego szyi, aby utrzymać równowagę. Byłam pijana. Czułam woń mocnych perfum połączonych z zapachem papierosów. Podjechaliśmy pod dom
Poszłam chwiejnym krokiem w stronę drzwi
- nie jestem twoją matką, ale za dużo pijesz Diane-usłyszałam głos za sobą
Po tym wszystkim co się stało ostatnią rzecz jaką miałam ochotę słuchać było pouczanie.
-to nie próbuj jej udawać -powiedziałam ostro ale spokojnie
--Dlaczego ty nigdy nie płaczesz? -zapytał z mordem w oczach - nie wiem ,krzycz, zwyzywaj mnie, uderz do cholery!
-nie jesteś tego wart- powiedziałam nawet nie drgnęłam, a w moich oczach błyszczała tylko obojętność.
-nie jesteś jak inne , nie jesteś miękka -normalnie było by to miłe, gdyby nie to z jakim wyrzutem wypowiedział te słowa
-po prostu nie rozczulam się nad sobą, i nie jestem tobą zainteresowana. A to chyba boli cię najbardziej - w moich oczach nie było już obojętności, jakby w moich oczach można było dostrzec odrobinę żalu.

Bill
-przestań winić ludzi za to , że twoja matka umiera -nie przemyślałem tych słów , odrazu chciałem przeprosić. Nagle jej oczy totalnie się zmieniły. Nastała cisza, a ona tylko smutno skanowała moją twarz. Po tym wszystkim dziś, ja powiedziałem coś takiego. Zawsze wszystko spierdalałem.
-idź-powiedziała ostro
-Diane ja ....
-wypierdalaj!
Pobiegła w stronę drzwi. Podbiegłem do drzwi ale ona zdarzyła je zamknąć
-Diane otwórz proszę
Usłyszałem tylko trzask, jakby rozbitej szyby. Bałem się , że coś jej się stało. Pukałem, ale nic. oparłem się o drzwi i się rozpłakałem.
-Diane-mówiłem błagalnie
-po prostu już idź-usłyszałem jej zrozpaczony głos, nie płakała, nigdy nie płacze, ale wiedziałem, że sprawiłem jej przykrość. Wstałem powoli, wsiadłem na motor i odjechałem...

Dość krótki rozdział , postaram się aby kolejne były dłuższe ❤️❤️
Miłego czytania 💕

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz