#25

6.6K 199 4
                                    

Miesiąc później

Świat jakby wrócił do dawnego stanu. Ludzie przestali mówić , przestali patrzeć. Wróciła samotność i codzienność z którą musiałam się mierzyć. Był czas kiedy wszystko wydawało się inne. Kiedy była Kate, Noe a nawet Bill. To było coś innego bo nigdy ludzi nie było. Może nie nigdy, od kilku lat .... odpowiadało mi to. Odpowiadała mi myśl, że znów jestem tą Die. Tak jest samotnie ale łatwiej. Ludziom zaczęło zależeć, mi zaczęło zależeć, a przecież to nigdy nie miało się stać. Wróciła stara Diane. Najgorsze w tym wszystkim jest to , że spotkałam osobę przy której nie potrafiłam udawać, aż tak. Zaczęłam czuć coś do osoby, do której nie mogłam niczego czuć. Miesiąc temu po imprezie kiedy wydarzyła się ta niby nic nie znacząca sytuacja coś się stało. Zdałam sobie sprawę, że gdybym była normalna nastolatką to kochała bym go. Dlatego tez przestałam z nim rozmawiać. Pisał, dzwonił, unikałam go. Taka już jestem. Nie angażuje się i już. Brakowało mi go każdego dnia. To zły znak. Przywiązałam się i zaczęło mi kogoś brakować. Jego uśmiechu i tego , że przy nim czułam sie taka normalna? Był przystojny. Miał ciemne włosy, głębokie błękitne oczy i czułam po prostu czasami, że chciałabym go mieć, choć na chwile. Chce ale nie mogę. Bywały takie chwile kiedy po prostu wychodziliśmy na kawę. Po tym wszystkim co mi zrobił wybaczyłam i byłam w stanie z nim rozmawiać. Kochałam to gdy się tak pięknie uśmiechał i nie dopuszczałam do siebie myśli, że w jakimkolwiek aspekcie mógłby mi się podobać. W pewnym momencie spędzałam z nim wiele czasu. O wiele za dużo. Wyszłam ze szkoły, szłam dróżka koło lasu. Bill stał oparty o murek, gdy go zobaczyłam odrazu zmieniłam kierunek. Chłopak jednak mnie zobaczył i podbiegł do mnie zagradzając mi drogę
-tym razem mnie nie unikniesz -powiedział ostro -porozmawiajmy
Drastyczne rozstania mniej bolą powiadacie. Przecież lepiej jak mnie znienawidzi prawda?
-czy ty człowieku nie rozumiesz ? -chciałam być stanowcza ale brzmiało to dość smutno - unikam cię to chyba znaczy , że nie chce mieć z tobą nic wspólnego !!!!!!! Nie rozumiesz ? Jak ty się mnie uczepiłeś
-przestań taka być do cholery !-mówił głośno -jesteś jakaś popierdolona. Dobrze wiem że wcale nie chcesz żebym cię zostawił. Jesteś sama ale nie pozwalasz żeby ktoś przy tobie był.
-no widzisz w czymś jesteśmy podobni . Jesteśmy sami, odpychamy ludzi. Różnica jest tylko taka że ja sobie z tym radzę a ty jesteś po prostu ciotą !!!!
-chyba za mocno ,co?
-okey -powiedział ze łzami w oczach -pasuje, rób co chcesz . Wiesz pisałem do ciebie i dzwoniłem bo się kurwa martwiłem. Bo coś do ciebie poczułem bo byłaś kurwa inna, dla mnie idealna. Chciałem Cię poznać, pomoc Ci, bo od początku coś czułem, tylko nie chciałem dopuścić do siebie tej informacji. Bez znaczenia. Pierdol się już.
Odwrócił się i zaczął iść w głąb lasu. W środku się po prostu załamałam. Miałam nie ranić ludzi, ja pierdole nikt nie miał o mnie myśleć ani się martwić !!!!!!
-bill proszę poczekaj -powiedziałam Cicho
Chłopak nie stanął, po prostu odszedł
Wróciłam do domu. Zsunęłam się po ścianie na podłogę. Po chwili usłyszałam charakterystyczny dźwięk dzwonienia komórki.
-cześć córciu -usłyszałam łkający głos mojej mamy
-mamo coś się stało ?-zapytałam zaniepokojona
-mogłabyś przylecieć najszybszym samolotem -płakała to było słychać -nie wybaczyłabym sobie, gdybym się z tobą nie pożegnała ...

Kochani powoli dochodzimy do końca tej opowieści . Książka jest dość krótka , ale taka tez miała być . Myśle ze będzie jeszcze około 3 rozdziały . Miłego czytania ❤️❤️

I want to no oneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz