Kolejne godziny

1.5K 141 21
                                    

Yang zachwycał mnie wszystkim co robił. Byłem dumny, że udało mi się stworzyć taką istotę, a przede wszystkim, że udało mi się w nim zabić tą złą energię

-Yang - zawołałem kiedy straciłem chłopca z oczu

Według wszelakich obliczeń teraz na Ziemi miałby około 12 lat czyli rozumie znacznie więcej niż wcześniej

-Tak tato? - spytał pojawiając się nagle koło mnie

-Chce wiedzieć czy nie boisz się tego co się stanie - powiedziałem kładąc dłoń na jego głowie

-Dlaczego miałbym się bać? Po to zostałem stworzony - powiedział uśmiechając się ciepło

-A gdybyś jednak miał wybór, czy nadal chciałbyś to zrobić?

-Tato, chce Ci pomóc, a skoro jedynym sposobem, aby to zrobić jest połączenie się z synem Zła to jestem pewien, że tego chce

Uśmiechnąłem się lekko biorąc chłopca na kolana, aby mógł swobodnie widzieć z okna wszystko co nas otacza

-Kiedyś będziesz miał władzę nad tym wszystkim, całe dobro świata, wszystkie żyjące stworzenia będą Ciebie wielbiły - wyszeptałem mu do ucha - Staniesz się nowym bogiem

Yang spojrzał na mnie, a w jego oczach przez ułamek sekundy zauważyłem rządzę władzy

-Tylko pamiętaj, że musisz słuchać nie tylko serca, ale i też rad syna Zła - powiedziałem

-Będę pamiętać tato - powiedział ściskając lekko moją dłoń

Przez kolejne godziny obserwowaliśmy co się dzieje na świecie podczas dnia, Yang co chwilę zadawał coraz to trudniejsze pytania. Głównie pytał jacy są ludzie i dlaczego niektórzy się zabijają. Musiałem mu powiedzieć, że jest to spowodowane wolą Zła, ale zgodziłem się na to. Osoby złe zawsze dążą do zniszczeń i jeśli zabijają tylko złe osoby to jestem w stanie to zaakceptować. Wkraczam dopiero kiedy złe osoby zabijają bądź krzywdzą dobre osoby

Byłem naprawdę szczęśliwy kiedy zrozumiałem, że Yang wszystko rozumie

-Zrobie wszystko, żebyś był ze mnie dumny tato - powiedział









*ZŁO*

To dziecko jest niemożliwe, za dużo w nim jakichkolwiek uczuć. On powinien być suchy jak ja!

-Przestań się mazać gówniarzu! - wrzasnąłem

Yin szybko otarł łzy z twarzy

-Przepraszam tato - powiedział

Złapałem go mocno za rękę i zaciągnąłem do pokoju z którego obserwuje moje stwory

-Przyjrzyj się uważnie - powiedziałem wskazując na moje bestie - One nie będą się słuchać kogoś takiego jak Ty

Wziąłem chłopca na ręce i wrzuciłem go do klatki jednego z potworów

-Jeśli nie pokażesz, że umiesz się wziąć w garść to on Cię zabije - powiedziałem wskazując palcem na potwora, który natychmiast ruszył na mojego "syna"

-Błagam - krzyknął Yin kiedy został powalony na ziemie

Nie martwiłem się że bestia go zabije, bo jeśli to zrobi zawsze będę mógł stworzyć kolejnego następcę

Usiadłem sobie przed klatką i uważnie obserwowałem

-No szczeniaku! Pokaż czyim jesteś synem! - wrzasnąłem

W pewnym momencie dzieciak zaczął głośno krzyczeć. Wydawało mi się że krzyczał z bólu, ale tak nie było

-Yin? - spytałem wstając

Nagle moja bestia została odepchnięta na bok niczym szmaciana lalka, a Yin wstał z ziemi jakby nigdy nic

Wyciągnąłem go z klatki i spojrzałem na niego. Chłopiec miał na sobie kilka sporych ran, ale rzecz, która bardziej mnie zainteresowała to fakt, że Yin miał całe oczy czarne

-Dziecko moje - powiedziałem uśmiechając się - Jednak masz w sobie zło! Tylko wielka szkoda, że wychodzi z Ciebie kiedy czujesz ból

W tamtym momencie przyszedł mi do głowy diabelski pomysł

-Yin.. chyba czas, aby na dobre wyciągnąć z Ciebie zło - powiedziałem

I tak oto zacząłem torturować moje dziecko miejąc nadzieje, że zło, które gdzieś w nim było znowu zapanuje nad jego ciałem

Krzyki chłopca pewnie było słychać u Dobra, ale mało mnie to obchodziło. Mógłby mnie nawet później nazwać okrutnym, ale ja właśnie taki jestem. Krzywda tego gówniarza mało mnie obchodziła, chciałem, żeby stał się tym kim ja chce

Chce, żeby stał się godnym następcą, kimś kto bez problemu będzie umiał zawładnąć całym złem świata

Do Całości [YAOI]Where stories live. Discover now