16 Października

3.9K 292 109
                                    

Dzień jak każdy. Wyjątkowo ładna pogoda dopisywała dwójce studentów. Gdzieś w środku miasta, w małym ale uroczym mieszkanku, żyła dwójka chłopców, którzy byli dla siebie jak tlen. Jeden nie mógł żyć bez drugiego. Ich wspólna historia zaczęła się w liceum, gdy 16-letni Jeongguk wprowadził się do domu naprzeciwko mieszkaniu Kimów. Ponieważ były to wakacje, chłopcy czasem spotykali się i grali w gry u jednego z nich. Czasem wychodzili też gdzieś na pizzę lub inne jedzenie. Gdy jednak nadszedł wbrew pozorom ciepły wrzesień, chłopcy bali się, że przestaną się spotykać, gdyż myśleli, że oboje idą do innych szkół. Jakim szokiem to dla nich było, gdy okazało się, że nie dość, że byli w tej samej szkole, to Jeon chodził z Taehyungiem do tej samej klasy.

Byli jak papużki nierozłączki. Siedzieli razem w ławce na każdej lekcji, razem się uczyli, razem wracali do domu. Krótko mówiąc - wszystko robili razem. Aż w końcu, gdy Taehyung pewnego dnia zrozumiał, że ten chłopak, o kruczo-czarnych włosach jest dla niego kimś więcej niż najlepszym przyjacielem, wszystko się zmieniło. Jeon czuł do młodszego to samo. Na początku bali się komukolwiek powiedzieć o ich relacji, zważając na fakt, że kraj w którym żyją nie należy do tych najbardziej tolerancyjnych. Lecz jaką ulgą było dla nich to, że ich rodzicielki były na tyle rozczulone faktem, że przyszli do nich razem, nieśmiało trzymając się za ręce i z wielkimi wypiekami na twarzach, iż poparły tą dwójkę chłopców. To było dla nich jak błgosławieństwo.

Zaraz po ukończeniu liceum, które oboje skończyli z naprawdę dobrymi wynikami, oczywiście pojawiły się komplikacje. Jeongguk miał swoje marzenia, a Taehyung swoje. Oboje poszli na różne uczelnie wyższe, jednak na tym nie skończyła się ich relacja. Podczas jednego spotkania młodych studentów, oboje wypalili totalnie zawstydzeni z pomysłem o wspólnym zamieszkaniu.

Niecałe pół roku później, siedzieli razem na kanapie i oglądali, cali w skowronkach, głupie programy telewizyjne.

Ten dzień był jednym z chyba lepszych dni w październiku, pod względem pogody. Słońce świeciło, wiatr nie targał wszystkim na zewnątrz. A to było nieco dziwne, zwracając uwagę na to, że to była już połowa października. Chłopcy szykowali się właśnie do wyjścia. Od dwóch tygodni każdy trąbił w kółko o urodzinach ich najlepszego kumpla z liceum. Nie obyło się bez małych sprzeczek co do ubioru jednego i drugiego, bo "skoro Ty możesz założyć swoje ulubione spodnie, ja mogę założyć ukochaną koszulę". Jednak, kiedy już doszli do porozumienia, wyszli z domu. Mieli być nieco wcześniej w domu przyjaciela, gdyż ten poprosił ich o małą pomoc przy przekąskach.

Impreza jak każda inna. Alkohol, papierosy, chipsy, porozrzucane wszędzie okruszki każdego przyrządzonego jedzenia oraz plamy po napojach na wszystkim, gdzie mogły by zostać ślady.

Nikt jednak nie zarejestrował momentu, w którym Jeon zaczął krzyczeć na jakiegoś chłopaka, którego nie znał ani on ani Taehyung.

Było już nieco po godzinie 22, jednak mały balkonik był wciąż otwarty, ze względu na duchotę w salonie. Nikomu nie był znany powód dla którego Jeongguk zaczął szarpać się z tamtym chłopakiem, lecz skutki okazały się być naprawdę tragiczne. Większy miał niestety więcej siły od czarnowłosego i wystarczyło jedno popchnięcie, a Jeon próbował złapać się za barierkę od balkonu, aby nie wypaść. Kiedy nie udało mu się utrzymać, co skutkowało wyleceniem przez balkon, wszyscy zaczęli panikować. A najbardziej Taehyung.

Zbiegł szybko na dół i zaraz znalazł się przy swoim chłopaku. Ktoś pomógł mu zadzwonić po pogotowie.

Parę minut później karetka zabrała młodego Jeona do szpitala. Nikt nie podejrzewał, że skutki pijackiej przepychanki będą aż tak wielkie, jednak tego dowiedzieli się dopiero 3 tygodnie później, gdy Jeongguk nie wybudził się ze śpiączki, a jego serce nagle przestało pracować, o czym świadczyła prosta linia na monitorze, który kontrolował jego funkcje życiowe.


wake up, honey || taekook✓Where stories live. Discover now