46. Po prostu zapytaj

27.8K 1K 121
                                    




Savannah

Gdy się obudziłam, byłam całkowicie splątana z ciałem Adriana. Jego oddech nie był równy, był urywany, co oznaczało, że nie spał.

Dlaczego mnie nie obudził?

Przecież było mu pewnie niewygodnie, bo praktycznie na nim leżałam.

Odwróciłam się w drugą stronę i oddzieliłam od mojego męża.

- Dzień dobry.

- Dla kogo dobry to dobry, Adrian. Obudzenie się przy tobie trudno nazwać dobrym.

Westchnął.

Dobrze mu tak.

- Dobrze, kotku. Dla ciebie jak dzień zaczyna się dobrze?

Co takiego?

Adrian Donati chyba przed chwilą nie zapytał się o to, co sprawiało, że mój dzień dobrze się zaczyna, co nie?

Niech mnie ktoś uszczypnie i powie, że to sen.

- Ałć, nie tak mocno.

Podskoczyłam, gdy poczułam małe, ale mocne uszczypnięcie, które przywróciło mnie do rzeczywistości.

- Tak, kotku. Adrian Donati przed chwilą zapytał się o to, co sprawia, że twój dzień dobrze się zaczyna. Teraz nadal będziesz patrzeć się na mnie jak na szaleńca, czy może powiesz mi, co chcesz, abym zrobił, tylko dziś? W sumie to oba wyjścia czynią ze mnie gwiazdę, ale wybór należy do ciebie.

Okej, ktoś musi mi szybko wyjaśnić, co się tutaj działo. On tak się nigdy nie zachowywał. On nigdy nie dawał mi spokoju.

- Znalazłeś już sposób na odebranie mi moich dzieci? Powiedz, znalazłeś? Bo prędzej umrę niż ci na to pozwolę, rozu---

Jego usta opadły na moje w pełnym pasji pocałunku, czym uciszył mnie. On wiedział, co robi. Po szybkim całusie, odsunął się.

- Nie znalazłem. Kotku, to są nasze dzieci, nie twoje. On też są i moje. I mój nastrój wrócił już do normalności, dlatego idź się przebrać. Wracamy do domu. Daję ci dokładnie dziesięć minut.

- Jestem głodna.

- A mnie to nie obchodzi.

- Jestem głodna, bo noszę w sobie dwójkę dzieci, domagających się jedzenia, głupku.

Zaśmiał się cicho i zbliżył się.

- Jesteś dość pyskata, kotku. Jeśli będziemy mieć córkę, mam nadzieję że odziedziczy po tobie pazurki i pyskatość. Są one prawdziwym skarbem.

- Zamknij się.

- Naprawdę chcesz mnie wkurzyć i doprowadzić ten dzień do klęski?

Przygryzłam wargę, którą po chwili uwolnił.

- Tak myślałem. Popatrz, popatrz, zaczęliśmy się dogadywać, pani Donati. Zastanawiam się, co czeka nas dalej.

Po tych słowach wstał z łóżka, po czym zadzwonił do obsługi, aby przywieźli babeczki, owoce i omlet. Kocham tego faceta. Nie, nie kocham jego, tylko jedzenie.

Boże, te hormony mnie wykończą!

Gdy uniosłam wzrok, Adrian nagle zbliżył się i przejechał palcem po mojej szyi.

- Słyszałem, że kobiety w ciąży są bardzo napalone.

Pocałował mnie w kark, na co wstrzymałam oddech. Poczułam ogień w każdym miejscu, którego dotknął.

Hypnotic - Tłumaczenie PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz